Dzisiaj pierwszy dzień bez szkoły; strasznie dziwnie się czuję nie musząc wstawać o 06:00.
Zegar wskazał godzinę 10:04 a ja ubrałam szlafrok i poszłam otworzyć okna w salonie.O godzinie 11:00 byłam już po śniadaniu. Ubrałam się w ogromną bluzę Kooka i zaczęłam sprzątać mieszkanie.
Około godziny trzynastej zrobiłam sobie obiad; był to makaron z czarną fasolką, czyli typowe koreańskie danie.
Przez cały dzień kisiłam się w domu, ale postanowiłam poćwiczyć kroki, które dostałam od Namjoon'a. Trening zajął mi 3 godziny, a kiedy skończyłam była godzina 16:34.
Przebrałam się w jeansy, żółty top i postanowiłam wyjść na spacer. Musiałam sobie wszystko przemyśleć, pomyśleć i rozkminić wiele rzeczy.
Przechodziłam przez piękne uliczki na których rosło mnóstwo różnych gatunków kwiatków.
Do domu wróciłam o godzinie 18:05. Zamknęłam za sobą drzwi i przebrałam się w wcześniejsze ubrania. Usiadłam na kanapie i przeglądałam social media w telefonie; po pewnej chwili w całym domu rozległ się dzwonek do drzwi. Zeszłam z kanapy i podeszłam do wizjera w drzwiach. Nikogo przez nie, nie ujrzałam więc postanowiłam uchylić drzwi. Wtedy w nich stanął Liam, czyli ostatnia osoba na świecie, która w tym momencie chciałam widzieć.- Po cholerę tu przychodzisz - parsknęłam
- Mam powody - powiedział
- Niby jakie, hmm?
- Kocham Cię Pola i to nawet nie wiesz jak bardzo. Zrobiłbym dla Ciebie wszystko tylko zerwij z tym idiotą i bądźmy razem. Tylko ty i ja; nikt się nie będzie liczył - powiedział chwytając mnie za rękę, ale ja odruchowo szybko ją odsunęłam
- Dam Ci namiary na psychologa, chcesz? - dodałam wkurzona
- Pola, ja mówię poważnie
- Ja też!
- Dajmy sobie szansę, zbliżmy się odrobinę i może będzie nam dobrze razem
- Czy ty się słyszysz?! Gadasz totalnie od rzeczy! Ja mam chłopaka którego kocham nad życie i mam właśnie jeden problem... KTÓRYM JESTEŚ TY! - krzyknęłam
- Ale Pola... - powiedział i chwycił mnie za ramię masując je. Próbowałam się wyrwać, ale nic to nie dawało. Podniósł kawałek mojej za dużej bluzy i próbował się powoli do mnie dobierać.
Agresywnie złączył nasze usta a ja nie miałam sił aby się przed nim bronić.
Kilka minut później usłyszałam kroki po schodach; nie mając już ani jednego tonu głosu wykrzyknęłam "pomocy".
Okazało się, że był to Jungkook.
Odciągnął ode mnie Liama, a ja od razu zdjęłam telefon z blatu i zadzwoniłam na policję.
Policja przyjechała po 5 minutach; Liam leżał na ziemi trzymany przez Jeon'a. Próbowałam sie troche uspokoić i otrząsnąć, ale to na nic.
Usłyszałam dźwięki syren policyjnych i minimalnie opanowałam emocje.- Tutaj! - krzyknął Kook
- Co się stało? - spytał jeden z policjantów gdy drugi skuwał Liama w kajdanki. Był to widok, który momentalnie przyniósł mi ulgę co do napaści i innych czynów zrobionych przez Liama.
Kookie podszedł i przytulił mnie z całej siły a ja odwzajemniłam uścisk.- Dziękuję, że przyszedłeś - powiedziałam patrząc z dołu prosto w jego oczy
_____________
Ostatnio zauważyłam, że nikt nie czyta mojej książki a mnie to za bardzo nie motywuje do pisania dlaszych rozdziałów...
CZYTASZ
My Loves ~ Jungkook [zakończone]
FanfictionNowe miejsce, nowe twarze i nowa znajomość dwóch ludzi z innych światów. Kiedy zwykła przeciętna dziewczyna zakochuje się w sławnym artyście i w końcu... ich drogi się schodzą. ·opis· Pola, a dokładniej Apolonia, czyli zwykła dziewczyna z Polski...