- Nie wiedziałem, nie byłem tego pewny, nie liczyłem się nawet z tym bo Cię kochałem. Od pewnego momentu to uczucie jakim Cię darzyłem ulotniło się. Myślę, że bym mógł to porównać do powietrza z przestarzałego balona. Tak po prostu. Teraz już tylko pożądanie, nie uczucie. Przepraszam, ale musiałem to w końcu powiedzieć. Nie chcę żebyś płakała, nie warto, nie przeze mnie.
Stanął po jej prawej stronie, złapał w talii i ostatni raz pocałował, bez uczucia. Tak z przyzwyczajenia.