t w o

62 6 6
                                    

Diana zamierzała do szkoły z mocno bijącym sercem. Bardzo się bała, że znowu spotka tę dziewczynę z krzaczastymi brwiami. Spoconymi rękoma wyjęła telefon z kieszeni i sprawdziła godzinę. Była prawie spóźniona, więc przyspieszyła kroku.

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Znowu została po lekcjach. Ciekawość wzięła górę. Bardzo chciała poznać i ponownie usłyszeć tamtą dziewczynę. Pamiętała jej duże, niebieskie oczy spoglądające na nią w zaskoczeniu i zażenowaniu. Przypomniała sobie jej rysy twarzy. Diana poczuła motylki w brzuchu. Dla niej była ideałem. Aniołem.

Nie.

Dziewczyna nie mogła się w niej zakochać. Nie mogła. Przecież dopiero co skończył się jej związek z Heleną, do której ciągle coś czuła. Już miała się wycofać i powrócić do domu, kiedy usłyszała ten śpiew. Poczuła, jakby nagle wrócił jej dobry humor i nadzieja na spotkanie nieznajomej. Zatrzymała się, żeby określić skąd dochodzi dźwięk. Drzwi od tamtej sali były uchylone. Zajrzała przez szparę i ją zobaczyła. Nagle długowłosa blondynka otworzyła oczy.

- Jesteś - uśmiechnęła się ciepło nieznajoma - czekałam na ciebie.

- C-co?!

Diana na chwilę zaniemówiła. Jej serce przyspieszyło kilkakrotnie. Potem zrozumiała jakby co się dzieje, wytarła spoconą rękę we własne spodnie i podała jej ją.

- Diana jestem - powiedziała ciągle zestresowana.

- Ania - uścisnęła jej dłoń - miło mi cię w końcu poznać, Diano.

Na chwilę zapanowała niezręczna cisza. Diana zarumieniona patrzyła na Anię. Modliła się do wszystkich znanych jej bogów, żeby nowo poznanej dziewczynie uśmiech nigdy nie schodził z ust.

- Wiesz... w szkole bardzo rzadko cię widuję, a na zajęciach ze śpiewu to jeszcze nigdy. Czemu?

- Ach. To dlatego, że mam głos jak zażynana świnia. Za to gram na perkusji. Brat mojej byłej, Rafał, nauczył mnie podstaw i mi się spodobało. Jest w tym bardzo dobry...

- Byłej - przerwała jej Ania - a więc jesteś lesbijką?

- Bi.

W tym momencie poczuła, że coś skopała. Może Ania jest nietolerancyjna... stop. "Nie będę się kompromitować ani przysparzać sobie kłopotów" pomyślała. Diana uciekła. Znowu.

an angel's singingOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz