Sad End

371 19 6
                                    

Polecam z muzyką

P. Rey

Po tym jak Ben zniknął mi z przed oczu, gwałtownie wstałam z łóżka ciężko dysząc. To musiało być kolejne połączenie mocy. Tylko czemu wystąpiło ono podczas snu? Pewnie się tego nie dowiem. Teraz muszę poszukać swoich rodziców.

Zanim zdążyłam się ruszyć jak na zawołanie do komnaty weszła Frigga wraz z Odynem. Patrzyli na mnie z nadzieją w oczach. Powiedzieć im że już wszystko pamiętam? Powiedzieć że nie mną im za złe tego iż zostawili mnie na Jakku? Te myśli krążyły mi po głowie i nie dawały przez chwilę spokoju. Chwilę zajęło mi przyjęcie do wiadomości tego kim jestem i gdzie jestem. Nie zważając na nic pobiegłam do moich rodziców i mocno ich przytuliłam, co oni odwzajemnili. Moja matka zaczęła cicho szlochać na co ja również się rozpłakałam. Po chwili wszyscy się od siebie odkleiliśmy, a mój ojciec powiedział.

-Cieszę się że znów jesteś w domu

-Ja też się cieszę ojcze

Frigga zaproponowała spacer po pałacu i ogrodach, na co ja się zgodziłam. Tak dawno mnie tu nie było. Odyn poszedł razem z nami. Przez chwilą rozmawialiśmy. Moi rodzice wypytywali mnie o to co się działo ze mną przez te wszystkie lata, a ja z radością im o tym opowiadałam. Lecz po tym jak powiedziałam im o Benie ich miny drastycznie się zmieniły. Z wesołych i radosnych na pełne współczucia i smutku. Ja się nie odzywałam. Czekałam cierpliwie, aż któryś z nich mi to wyjaśni. W pewnej chwili Wszech-Ojciec westchnął i powiedział.

-Przykro mi moje dziecko, ale nie możesz z nim być. On jest śmiertelnikiem, a ty boginią i przyszłą wladczynią tego świata.

-Niestety Kajla, ale muszę się zgodzić z twoim ojcem. Wiem że jest to dla ciebie bój nie do opisania... ale taka jest smutna prawda.

Nie wiedziałam co mam powiedzieć. Jak to nie mogę być z Benem? Przez chwilę milczałam i wpatrywałam się w pustą przestrzeń. Już chciałam im wykrzyczeć w twarz że się na to nie zgadzam, gdy przypomniały mi się słowa Odyna jak jeszcze byłam mała. Szczęście i bezpieczeństwo naszego ludu jest dla nas najważniejsze. Nawet jakbyś miała zrezygnować z własnego. W tym momencie dotarło do mnie że oni mają rację. Nie mogę być już z Be... Kylo Renem. Ludzie Asgardu są najważniejsi.

-Dobrze rozumiem to. Już się z nim nigdy nie spodkam.

***************************

Jest wieczór, a ja stoję na balkonie i woatruje się w śpiący Asgard. Teraz to mój dom, mój świat. Zanim całkowicie zatrace się w tym świecie muszę jeszcze zrobić jedną rzecz. Zerwać z Benem.

Siadam na podłodze w swojej komnacie i próbuje się połączyć mocą z Benem. Po chwili udaje mi się. Znów siedzę na tej samej polanie co ostatnio, a przede mną siedzi Ben. On już podrywa się na nogi, aby mnie przytulić gdy na odpycham go gwałtownie. Wstaje z trawy i mówię do niego stanowczym głosem.

-To koniec Kylo. Już się więcej nie zobaczymy. I nawet nie próbuj nas powiązać za pomocą mocy bo to ci się nie uda.

Zanim zdarzył cokolwiek zrobić ja przerywam połączenie i znów jestem w swojej komnacie. Czas na nowe życie.

P. Kylo

Zerwała ze mną. Zostawiła mnie. Byłem jednocześnie smutny jak i wkurzony. Ona była moim światem. Bez niej nie mam po co żyć.

Chwilę się waham, ale dochodzę do wniosku że muszę z tym skończyć. Już nie mam po co żyć, dla kogo żyć.

Biorę miecz świetlny do ręki, uaktywniam go i bez chwili wahania przebijam nim swój brzuch. Oto mój koniec. Koniec Kylo Rena.

Reylo-Zakręcona Miłość Dwóch Stron |ZAKOŃCZONE|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz