Stanęliśmy przed bramą Konohy wpatrując się w ogromną fosę otaczającą wioskę. Po raz pierwszy w życiu widziałam tak rozbudowany kraj, tak wiele budynków, punktów i ludzi. Było tutaj mnóstwo obywateli, którzy śmiali się, rozmawiali, byli szczęśliwi. Wojna u nich już dawno się zakończyła, a ja ciągle w niej tkwiłam. Gdzie była ta sprawiedliwość za którą od tylu lat walczę? Przekroczyliśmy bramy Wioski Ukrytej w Liściach po sprawdzeniu przez strażników. Mieszańcy spoglądali na nas nieufnie, gdy wraz z jednym ze strażników, przemierzaliśmy wioskę w celu udania się do rządzącego Czwartego Hokage o przydomku Żółty Błysk Konohy.
Mistrz Jirayia wiele o nim opowiadał. Minato był kiedyś jego uczniem, mądry, sprawiedliwy i niezwykle utalentowany pragnął zdobyć szacunek i zostać liderem swojej wioski. Opowiadał nam również o jego synu – Naruto Uzumakim, przypominającym Minato tylko pod względem wyglądu. Charakter jak twierdził odziedziczył po matce dość.. impulsywnej i głośnej osobie, lecz w głębi serca oddanej, troskliwej i pełnej miłości. Chciałam ich wszystkich poznać, by wyrobić sobie własne zdanie na temat tej trójki.
Siedziba Hokage była usytuowana w samym sercu wioski. Weszliśmy do środka, by po chwili wspiąć się po schodach i zapukać do biura przywódcy. W gabinecie było schludnie, a przez ogromne rozciągał się widok na całą wioskę. Na środku stało biurko przy którym siedział Namikaze. Ubrany cały na czarno tak jak jego towarzysze. Obok niego stało dwoje shinobi. Siwowłosy mężczyzna z maską na twarzy i blondwłosa kobieta, Tsuande, która przez te lata prawie wcale się nie zmieniła.
– Witajcie, niezwykle miło mi was gościć w naszej wiosce. – Hokage wstał, podszedł do Yahiko stojącego najbliżej i podał mu rękę na znak przywitania. Byłam zaskoczona gestem blondwłosego, jednak w głębi serca od razu poczułam podziw.
– Dziękujemy za zaproszenie. Naprawdę żałuję, że poznajemy się w takich okolicznościach – odpowiedział Yahiko również wyciągając rękę, by się przywitać.
– Zmieniliście się – zauważyła Tsunade bacznie nam się przyglądając, a na jej twarzy mogłam dostrzec lekki uśmiech. Dostrzegłam, że oczy miała zmęczone i podpuchnięte.
– To mój uczeń, Kakashi. Jeżeli będziecie czegoś potrzebować, zgłoście się do niego. – Namikaze przedstawił nam siwowłosego mężczyznę, a my kiwnęliśmy głową na przywitanie.
W gabinecie spędziliśmy jeszcze godzinę. Rozmowa z trójką ninja była naprawdę przyjemna. Tak naprawdę wyruszając tutaj nie wiedziałam kompletnie czego się spodziewać. Nie znałam ludzi, ich przyzwyczajeń, życia ani osobowości. Nie sądziłam, że mieszkańcy tak bardzo mogą się różnić. Będąc tutaj, zapragnęłam, by mieszkańcy Amegakure również kiedyś spacerowali po wiosce rozmawiając się i śmiejąc. By nie obawiali się deszczu niosącego za sobą cierpienie.
W samo południe wszyscy udaliśmy na cmentarz, by oddać ostatni hołd białowłosemu. Szliśmy ramię w ramię z Minato, a tłum shinobi Konohy rozstępował się przed nami szepcąc do siebie i przyglądając nam się podejrzliwie. W tłumie dostrzegłam blondyna łudząco podobnego do Minato, stał z czerwonowłosom kobietą i patrzył na nas. W jego oczach nie widziałam strachu ani uprzedzenia, widziałam.. radość. Przesunęłam wzrokiem na dalsze twarze i dostrzegłam potomków różnych klanów, którzy zjawili się, by oddać cześć Jiraiyi. Widok ten przywracał mi wiarę w ludzi, rozpierała mnie dumna myśląc o moim mistrzu i o tym jak dla wielu osób był przykładem. Rozmyślając ponownie poczułam igłę w sercu. Żałowałam, że już go nigdy nie zobaczę. Żałowałam, że on nie zobaczy nas, tego jak się zmieniliśmy, jak dążymy do naszych ideałów, jego ideałów. Do pokoju.
Ceremonia sama w sobie była piękna. Spoglądałam na łzy pokrywające twarze zebranych. Czułam, że są prawdziwe. Tak bardzo byłam pełna podziwu patrząc na tych ludzi. Sama nie uroniłam ani jednej łzy, choć w środku cała szalałam. Wiedziałam, że muszę nad sobą panować. Skrajne emocje w moim przypadku zabijają.
CZYTASZ
hontō no yume // itasaku
Fanficfanfiction narutowskie - itasaku w czasach shinobi; sakura haruno nie widziała świata poza amegakure. należała do akatsuki, broniła swoją wioskę i wraz z rodzeństwem czuwała nad innymi. gdy zamieszkała w konoha, jej życie się zmieniło. spotkała itac...