38

1.2K 44 2
                                    

Po spełnieniu naszej dwójki opadliśmy obok siebie.

- Jungkook ty to jednak jesteś głupi - zaśmiałam się patrząc w sufit

- No i powiedz jeszcze, że Ci sie nie podobało? - powiedział sarkastycznie obracając się w moją stronę

- Nie mogę tego powiedzieć, bo tak nie było.

- A jak było?

- Fantastycznie - pocałowałam go delikatnie w nos i nakryłam nas kołdrą

- Dobranoc skarbie - oznajmił

- Dobranoc, kocham Cię - odpowiedziałam

***

Na swojej skórze czułam czyjś dotyk. Gdy lekko otwarłam oczy zobaczyłam patrzącego na mnie Kookiego.

- Dzień dobry słoneczko - powiedział całując mnie w czoło

- Cześć misiu - uśmiechnęłam się

Spojrzałam na zegar w telefonie, 08:29. Wygramoliłam się z łóżka i poszłam do łazienki ogarnąć moje włosy i umyć zęby.
Ubrałam się w jakieś przypadkowe rzeczy wyciągnięte z walizki i czekałam aż Jeon również się oporządzi.

- Możemy iść? - zapytał

- Jasne - odpowiedziałam

- Poza tym, wyglądasz nieziemsko

- Zwykła bluza i getry...

- To najbardziej Ci pasuje - dodał i uśmiechnęliśmy się do siebie

Weszliśmy do jadalni gdzie czekała na nas już cała reszta.
Zabraliśmy się za śniadanie i rozmawialiśmy o wczorajszym koncercie.
Po posiłku udaliśmy się do swoich pokoi; ja zaczęłam się pakować a Kook pomógł mi znajdować rzeczy porozwalane po całym pokoju.
Gdy zapełniliśmy już całą walizke i upewniliśmy się, że nic nie zostało, mogliśmy wyjść i poczekać na resztę.

- O której samolot? - zapytał Tae

- Joonie pewnie wie - zaśmiał się Jin

- Owszem! Wiem! - krzyknął z drugiego końca korytarza śmiejąc się - O 11:00 - odpowiedział na pytanie

- Ok, mamy jeszcze półtorej godziny - dodałam

Wyszliśmy z hotelu i wsiedliśmy do samochodu, który zawiózł nas na lotnisko. Na miejscu byliśmy po 30 minutach. Wyjęliśmy nasze bagaże z bagażnika i szybkim krokiem poszliśmy do wejścia na lotnisko. Przeszliśmy przez bramki, musieliśmy zważyć bagaż i w końcu weszliśmy do samolotu. Zajęłam swoje miejsce a obok usiadł Jungkook i Jin.

- Idę spać - oznajmiłam kładąc głowę na ramieniu chłopaka

- Już? - zapytał

- Tak. Jestem padnięta po wczoraj - odpowiedziałam

- Ok, śpij smacznie

***

Lot minął w szybkim tempie, ale może przez to, że połowę lotu przespałam ze słuchawkami w uszach.
Obudziłam sie, przetarłam oczy i mogłam wyjść z samolotu.
Za drzwiami było już pełno ludzi. Znów reporterzy i Armys krzycząc moje imię. Teraz już chyba każdy wie, że jestem dziewczyną Kooka.
Wsiedliśmy do wana i ruszyliśmy prosto do dormu.

*1 miesiąc później*

Chłopacy teraz ciężko trenują do nowych choreografii i nowych piosenek. Jeżdżę z nimi na próby, czasami sobie razem potańczymy lub pośpiewamy.

Jest 10 sierpnia godzina 08:28. Równy miesiąc temu występowałam z chłopakami w LA. Super wspominam tamten miesiąc.
Na śniadanie zrobiłam sobie płatki z mlekiem i ciepłą kawę.
Wyszłam na balkon, usiadłam w fotelu i wzięłam do ręki telefon. Przeglądałam media społecznościowe i natrafiłam na post o mnie z przed miesiąca:

"Dzisiaj (10.07) na koncercie BTS w Los Angeles u boku Bangtanów wystąpiła dziewczyna; zatańczyła z nimi do piosenki "Boy with luv". Wiemy, że ma na imie Pola i jest partnerką Jeon'a Jungkook'a. Wracając do występu: krążą informacje że, może wystąpiła za Halesy. Na pewno wiemy, że jej występ zrobił furorę wśród Army's.
Po ich występie Pola dostała niespodzianki od zespołu z okazji urodzin. Cały stadion stanął w łzach, kiedy dziewczyna również się popłakała."

- Ooo, słodkie - powiedzialam do siebie

Skończyłam posiłek i odłożyłam naczynia do zmywarki.
Usłyszałam dźwięk telefonu,

Kookie:
Cześć skarbie, kiedy się spotkamy?

Ja:
Nie wiem, naprawdę. Mi pasuje zawsze, ale zależy kiedy ty masz czas

Kookie:
Możemy jutro. Mam wolny cały dzień

Ja:
To super. Kocham

Kookie:
Ja Ciebie też, papa

Odłożyłam telefon na blat i poszłam do pokoju się przebrać. Wybrałam luźną, długą bluzkę, czarne getry i uczesałam włosy w koka.
Stojąc przed lustrem usłyszałam dzwonek do drzwi.
Podeszłam i spojrzałam przez wizjer...
Nie dowierzałam własnym oczom. Stały przede mną osoby których nie chciałam widzieć już do końca swoich dni.

- Hej Pol... - powiedziała moja mama nie dokańczając. Zatrzasnęłam drzwi, ale im udało się je zatrzymać

- Czemu tak traktujesz rodziców? - zapytał mój tata

- Słucham?! Jak ja was traktuję? A jak wy potraktowaliście mnie? Troszczycie się tylko o siebie a mnie macie w dupie i jeszcze macie czelność tutaj przyjeżdżać po pół roku? - odpowiedziałam

- Dostaliśmy wezwanie od twojej nauczycielki, że zostałaś wyrzucona ze szkoły... nie podoba nam się to, że nie skończysz liceum

- I to tyle? Żadnych krzyków? Wooow robicie cholerne postępy - powiedziałam sarkastycznie

- Martwimy się o Ciebie Pola. Nie wiemy jak mieszkasz, z kim mieszkasz, z kim się zadajesz... po za tym nie wyglądasz najlepiej

- Ale czuję sie dobrze i mam przy sobie siódemkę osób które zawsze mi pomogą i nie zostawią tak jak wy... - przewróciłam oczami

- Pola wszystko okej? Słuchaj jesteś blada jak ściana, połóż się lepiej - oznajmiła mama

- Nie będziesz mi mówić co mam robić... - zsunęłam się po drzwiach opadając na ziemię.
Obudziłam się w swoim pokoju - Co sie dzieje? - zapytałam

- Zemdlałaś, ale na szczęście byliśmy obok

- Dopiero teraz...

- Już skończ Pola bo to się robi żałosne - dodała mama

- Nie! To wy jesteście żałosni, do widzenia - krzyknęłam i wyprowadziłam ich z mieszkania - I nie pokazujcie mi się więcej na oczy

My Loves ~ Jungkook [zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz