Rozdział 1

350 10 11
                                    

M:; Emily! Liczę do 3 i Cię tu widzę!
Taaa, to moja mama, twierdziła że się spóźnimy, chodź jest 10:35, ale to ona, zeszłam na dół i spojrzałam na moją mamę, która patrzyła na mnie surowym wzrokiem, właśnie dziś miałam zacząć drugi rok
M:; Jeśli się spóźnimy to nie licz że załatwię Ci transport, poprostu nie pojedziesz
Zawsze przesadzała, przewróciłam oczami
M:: Emily...
Spojrzała na mnie karcąco, nigdy nie lubiła gdy przewracałam oczami, bo to nie ładnie, zawsze mi to mówi
E:: Idziemy..?
M:: Tak, chwyć mnie za rękę
*Teleportacja?* Pomyślałam, nienawidziłam tego sposobu przemieszczania się, ale nie miałam wyjścia, chwyciłam ją za rękę i odrazu poczułam szarpnięcie w okolicy pępka. Staliśmy na zatłoczonym peronie, pierwszoroczni żegnali się z rodzicami. Moja rodzicielka mnie przytuliła po czym spojrzała na mnie
M:: Bądź grzeczna i żebym nie dostała listu, jasne?
E:: Tak..
M:: A teraz leć, do zobaczenia ❤️
E:: Do zobaczenia ❤️
Wzięłam swój kufer i weszłam do pociągu, zaczęłam szukać wolnego przedziału, po drodze minęłam nie jakiego Harr'ego Pottera i Rona Wesley'a, jak ja ich nienawidziłam, choć należę do Hufflepuff to mam swoich wrogów, Wybrańca i Rudzielca nienawidziłam, przeszłam koło ich przedziału przewracając oczami i ruszyłam dalej, po chwili natrafiłam na pusty przedział, weszłam do niego i odłożyłam walizkę na półkę, wypuściłam mojego kota i wzięłam notes, zaczęłam się zastanawiać co narysować.

~11~

Drzwi od przedziału się otworzyły, w drzwiach stanęło dwóch chłopaków, byli identyczni
F:; Hej
Odezwał się pierwszy
G:: Możemy
F:: Się
G:: Dosiąść?
Dokańczali za siebie, uśmiechnęłam się lekko
E:: Jasne siadajcie
F:: Dzięki
Usiedli na wolnych miejscach, zaczęli o czymś rozmawiać, ale ja ich nie słuchałam, byłam za bardzo zajęta rysowaniem

G:: A ty?
Spojrzałam na nich
E:: Co ja?
F:: Jak masz na imię?
E:: Emily
Uśmiechnęła się przyjaźnie
F:: Fred
G:: George
Uśmiechnęli się w ten sam sposób
E:: Miło mi ☺️
F:: Co tam rysujesz?
Usiadł obok mnie i spojrzał na mój rysunek
F:: Ładnie 😅😊
E::: Dzięki 😁
Chwilę później George też patrzył na rysunek
G:: Masz talent 😁
Uśmiechnęłam się lekko, nie lubiłam pokazywać moich rysunków no ale co miałam zrobić
F:: Z jakiego
G:: Jesteś domu? 😅😁
E:: Hufflepuff, a Wy?
F,G:: Gryffindor
Uśmiechnęli się szeroko co odwzajemniłam, mój kot wskoczył do Freda na kolana, zaśmiałam się cicho
E:: Polubił Cię 😅😁
Zaczął go głaskać, a ja wróciłam do rysowania

~Hogwart~

Siedzimy w Wielkiej Sali, dołączyło kilka nowych osób do nas, większość aktualnie rozmawiała i jadła, ja natomiast jadłam sałatkę i rozglądałam się po nowych twarzach, tu atmosfera zawsze była taka sama, mój wzrok spoczął na Harrym i Ronie, oraz Hermionie, szeptali coś między sobą, przewróciłam oczami *Pewnie znowu coś odkryli, a potem znowu Harry Potter dostanie najwięcej punktów za to że oddycha i wygrają*
Westchnęłam, zjadłam swoją kolację i poszłam do swojego pokoju, weszłam, rozpakowałam rzeczy i poszłam się umyć. Po chwili wyszłam i położyłam się do łóżka, przykryłam się *Jak dobrze że mam sama pokój* tak to prawda, mam sama pokój, ale są tego plusy i minusy. Po chwili zasnęłam

~Następny dzień~

Wstałam o 7:30, ubrałam się i skierowałam się do Wielkiej Sali, usiadłam na końcu i nałożyłam sobie trzy tosty, Pompona podeszła do mnie i podała plan lekcji, podziękowałam jej i zaczęłam go oglądać *Słucham? Eliksiry? Pierwsze? Z Ślizgonami? I to jeszcze dwa razy? No super, a potem jeszcze Zaklęcia z Gryfonami, Ooo potem Transmutacja z Krukonami, fajnie i Zielarstwo z Gryfonami.. eh.. nie ma tego złego, nie ma dzisiaj OPCM z tym lalusiem*
Przewróciłam oczami i spojrzałam w stronę stołu nauczycielskiego *Lockhartem*
Zjadłam swoje tosty i wyszłam z Sali, skierowałam się do lochów gdzie miałam mieć Eliksiry, nienawidziłam tego miejsca.

(Nie) Zwykła Puchonka [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz