Rozdział 4

81 4 10
                                    

~Pociąg~

Siedziałam z Lee i bliźniakami w jednym przedziale, graliśmy właśnie w Eksplodującego Durnia, i do tego jedliśmy fasolki wszystkich smaków, wracaliśmy właśnie do swoich domów, tym razem już na początku wakacji jechałam do Wesley'ów, do Cedrika się nie odzywałam, to co zrobił było mega chamskie. Na peronie odebrali nas państwo Weasley, przeteleportowaliśmy się do Nory, znowu miałam pokój z Ginny, mega się cieszyłam, tu mogłam być sobą. Znowu przegadałyśmy pół nocy, śmiejąc się i żartując, skończyło się na tym że dołączyli do nas bliźniacy a później Percy przyszedł i nas ochrzanił, w dobrych humorach zasnęliśmy

~Następny dzień~

Wstałam o 6, ubrałam się i wyszłam na ogród, usiadłam pod drzewem i zaczęłam rysować, śpiewając przy tym. Po jakimś czasie usłyszałam koło ucha
C:: Ładnie śpiewasz 😁
Aż podskoczyłam po czym spojrzałam na tego kogoś, był to Charlie
E:: Charile, głupku nie strasz mnie 😂😂
C:: Wybacz 😅 a wracając do twojej piosenki to już ktoś Cię zauważył 😁
Puścił mnie oczko
E:: Wiem, już nie jestem taka cicha, ale lubię tą piosenkę 😅😁
C:: Rozumiem 😅 i zauważyłem, prawie tekstu się nauczyłem 😂 wpada w ucho
Zaśmiałam się
E:: Dokładnie tak 😅😁
Usiadł obok mnie
E:: Już wiem że nim włożę klucz, mocno hamulec wcisnąć mam.
C:: Zanim popełnię znów błąd, tysiące razy się sprawdzam sam.
E:: Schodzę im z oczu od lat i nie wychylam dawno już się
C:: Uciekam w swój własny świat, zanim osądzą znów mnie.
Cały czas tak śpiewaliśmy, trzeba było przyznać że chłopak miał bardzo ładny głos. Kiedy skończyliśmy zauważyliśmy że Bill wraz z Ginny nam się przysłuchują na odległość, podeszli do nas uśmiechnięci
Gin:: Idealny z Was duet 😁
B:: Zgadzam się 😅
E:: Bez przesady 😅
Gin:: Chodźcie mama woła na śniadanie 😅
Wstaliśmy i poszliśmy, weszliśmy do środka
M:: No w końcu, siadajcie
B:: Bylibyśmy szybciej ale nie chcieliśmy przeszkadzać w śpiewaniu Charlie'mu i Emily 😁😅
M:: W śpiewaniu?
Spojrzała na nas zdziwiona
Gin:: Tak, wiesz jaki to zgrany duet jest 😁 chociaż inaczej się podzielić mogli, albo razem wszystko 😅 ale i tak super im to wyszło
M;: No to z chęcią posłucham 😁
Molly uśmiechnęła się serdecznie, spojrzałam na Ginny i Billa którzy uśmiechali się głupio, przewróciłam oczami i usiadłam przy stole
F:: Jestem za 😁 nie słyszeliśmy jeszcze jak nasz braciszek śpiewa a tym bardziej jak Emily śpiewa 😁😅

Zaczęliśmy jeść a ja znowu zaczęłam cicho śpiewać, w pewnym momencie wszyscy umilkli i pozwolili mi się rozkręcić, więc to zrobiłam, Charlie dołączył do mnie i tak o to znów stworzyliśmy duet, uśmiechaliśmy się lekko wciąż śpiewając.Po chwili skończyliśmy i zaśmialiśmy się cicho
B:: Przecież to duet idealny 😁
Uśmiechnęłam się szeroko
M:: Emily bardzo ładnie śpiewasz 😁
Zarumieniłam się lekko
E:: Dziękuję 😁☺️
Po śniadaniu wyszłam na ogród, weszłam na drzewo i znowu zaczęłam śpiewać tym razem ,,Jestem kimś" i uśmiechałam się lekko. Po jakimś czasie bliźniacy wyszli, chyba mnie szukali, mieli miotły, wiedziałam co chcą, zeszłam z drzewa i podeszłam do nich
E:: Witam 😂😁
F:: O tu jesteś 😅
G:: Szukaliśmy Cię 😅
E:: A siedziałam sobie i śpiewałam 😁
F:: Gramy mały meczyk? 😁
Uśmiechnęłam się wrednie i pobiegłam do Nory, oni za mną
E,F,G:: Charlie! 😂 Bill! 😂
Podskoczyli aż
C,B:: Co? 😂
E,F,G:: Gracie meczyk? 😂
C:: Okej 😂
B:: Nie ma problemu 😁
E:: Charlie i Bill ze mną 😂😂
G:: Nie maluchu 😂
F:: Dobra Charlie do Ciebie a do nas Bill 😂
Wszyscy myśleli że wezmę Rona a ja podeszłam do kogoś innego
E:: Ginny grasz? 😁
Gin:: No nie wiem...
E:: Chodź, liczy się zabawa a nie wygrana 😁😊
Gin:: No dobra 😅😊
Poszliśmy się przebrać i wyszliśmy na ogród, zaczęliśmy grać, świetnie się bawiliśmy, szanse nie były równe ale i tak wciąż śmialiśmy się, po około dwóch godzinach przestaliśmy grać, Charlie wziął mnie na swoją miotłę, siedziałam z tyłu postanowiłam coś zrobić, stanęłam na miotle i chwyciłam Charli'ego za ramiona, zaśmiał się i jedną ręką chwycił mnie za nogę w razie czego, uśmiechałam się szeroko. Bill do nas podleciał
B:: Emily to nie jest mądre
E:: Wiem 😂 ale spokojnie wiem co robię 😁
B:; No niech Ci będzie
Odleciał i podleciał do bliźniaków którzy popisywali się przed Ginny, zaśmiałam się głośno, usiadłam spowrotem na miotle
C:: Chwyć mnie tak żebyś nie spadła
Było mi głupio ale objęłam go i się zaśmiałam, uwielbiałam latać, czuć ten wiatr we włosach.
C:: Co ty na to żeby na następne wakacje 😁 przyjechać do mnie?
Zdziwiła mnie ta propozycja
E:: Chętnie 😁
C:: To muszę powiedzieć bliźniakom żeby Cię zabrali 😅 bo też chcieli przyjechać 😅 zapewne reszta też pojedzie oprócz Percy'ego
E:: A pokażesz mi smoki? 😁😊
Uśmiechnęłam się niewinnie
C:: Pokaże 😁
E:: Jej 😁
C:: Lubisz magiczne stworzenia prawda? 😅😁
E:: Kocham ❤️😁
C:: Zauważyłem 😅
E:: Ale moja mama tego nie podziela..
C:: Dlaczego?
E:: Nie wiem.. jakoś nigdy nie lubiła zwierząt magicznych..
Uśmiechnęłam się smutno
E:: Latałeś na Hipogryfie?
C:: Oczywiście że tak 😁
E:: I jak? 😁
C:: Bardzo fajnie 😁
E:: Zgodzę się, cudownie 😁❤️
Zaśmiał się

(Nie) Zwykła Puchonka [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz