{per.Niemiec}
Raz popatrzałem się na ludzi którzy się ‚opalają', i to wystarczyło... raz się zagapiłem, a oni popłynęli tak daleko, że ratownik miałby problem...P-Gul gul gul!
U-NIEMCY!
P-Pomusz mi...-ledwo udało mi się usłyszeć jego prośbę, ale... musiałem mu pomóc!
N-*Siup do wody* *Ziuuuuu po Polskę*
Ukraina na szczęście też się jakoś uwolniła z prądu morskiego.N-Ej! Szybko!
Wszyscy się zebrali, a ja wydawałem polecenia.
N-Nie oddycha...
R-C-co to znaczy?
N-Reanimacja! 30 w klatkę piersiową i 2 w usta.
R-Ale możesz mu coś zrobić?
Nie miałem siły odpowiadać, ale...
N-Tak, mogę mu połamać żebra. Możesz już *wdech* przestać pytać?!k
R-Okej sorry....Musiałem to zrobić... przepraszam Polen...~
(chyba każdy wie o co chodzi 💋🔜💋){per.Polski}
Pamiętam tylko ten moment kiedy bezwładnie wciągało mnie do morza...Kiedy się obudziłem, byłem w moim namiocie... czyli to był tylko zły sen?
Wtedy przyszedł Niemiec...
N-Żyjesz?
P-Tak a co?
N-No wiesz... topiłeś się, a ja... musiałem cię uratować...Wtedy dostałem blusha, nie był to mocny blush taki 20-40 % w skali Rosji, ale Niemiec i tak to zauważył
P-P-przepraszam...
N-Nic nie szkodzi, to nie twoja wina...
Wtedy podszedł i mnie przytulił, czułem się wtedy jak niewarty nic śmieć...Wtedy wparowała Japonia i powiedziała:
J-I ship it bitch!
P-Sama się szipnij szmato.
I wtedy z twarzy Japonii zszedł ten mangowy uśmieszek, i po prostu wyszła...
P-Zjadłbym coś...
N-Co?
P-Pierogi...
N-Ugh, dobra niedługo pójdziemy do jakiejś restauracji czy coś...
P- ~w~
N-Dobra, chodź bo wszyscy na ciebie czekają...__________________________
🥟C.D.N. 🥟~265 słów
Dlaczego?
Ponieważ chcę napisać dłuższy 10 Rozdział taki ala special i tak na jutro :3 oczywiście nie objecuję że jutro będzie ale... jak coś to albo jutro albo w pon...
Do Następnego!
BYE!
CZYTASZ
Przez Twe Oczy Zielone, oszalałem~ [gerpol]
Historia CortaPolska ma w domu gościa którego nie znosi, ale czy napewno? W tej książce będą rzeczy typu: Wyzwania na imprezie blushe nosebloody pierogi yaoi hodowanie żab wycieczki ogniska i różne inne rzeczy (niektórych rzeczy jeszcze nie ma [i nie będzie])