Rozdział 8

70 5 0
                                    

- Nie chce się przechwalać - zaczęła Emilia - Ale uwielbiam to, że mamy wejściówki VIP to wszystkich, najlepszych klubów w mieście.

- Skarbie - zaśmiała się Smith - To nie przechwalanie się. Nie ma nic złego w egoizmie dopóki nie ranimy kogoś innego. Trzeba myśleć o sobie bo inaczej będzie stało się  w miejscy i nic się nie osiągnie, a my osiągnęłyśmy już dużo.

- Seriale, filmy, pokazy mody, sesje zdjęciowe, wywiady, dla niektórych to brzmi jak sen - stwierdziła Mansfield.

Dziewczyny bez problemy weszły do klubu, do loży dla VIP-ów i wygodnie rozsiadły się na szarej, skórzanej kanapie. Od razu podszedł do nich kelner i zamówiły po dwa kieliszki martini na początek. Nie potrzeba alkoholu by dobrze się bawić. Ale w życiu dobrze jest próbować nowości,w  tym także każdego rodzaju drinków.

- Ciężko pracujemy i robimy to dla siebie - wzruszyła ramiona Ambar - Ale pamiętam jak kiedyś czytałam komentarze na instagramie, to chyba było pod postem, gdzie byłyśmy ubrane na rockowo... Jaką dziewczyna, napisała, że dzięki mnie, dzięki nam, też ma odwagę próbować nowych rzeczy, że ją zainspirowałyśmy by była sobą... Więc nawet jeśli jestem egoistką bo spełniam marzenia i wydaje mnóstwo pieniędzy, chodzę po ekskluzywnych klubach... to i tak wychodzi z tego coś dobrego.

Emilia patrzyła na nią z uśmiechem. Ambar była najbardziej wyjątkową osobą na świecie. Piękna, inteligenta, sprytna, zabawna i urocza. Blond włosy, idealnie pokreślone czarną maskarą niebieskie oczy, różowy lakier na paznokciach, czarna, krótka sukienka i tego samego koloru buty na koturnie. Jednak to nie wygląd, poczucie stylu czy ubrania robiły największe wrażenie. Smith miała coś w sobie, że przyciągała każdego.

Nie dało jej się oprzeć.

- To zaskakujące, że zwykle jesteś taka chłodna i niektórzy mają Cię za wredną sukę, ale tak naprawdę Ambi, jesteś najlepszą i najbardziej miłą osobą jaką znam - powiedziała Mansfield.

- Przesadzasz.

- Mówię serio - odrzekła Emilia - Kto mnie pocieszał gdy rodzice się rozwiedli ? Kto wysłuchiwał moich narzekać, płaczów i oglądał ze mną przez całą noc seriale oglądając filmy ? Pamiętam jak zabierałaś mnie z imprez, bo przez sytuacje w domu się upijałam do nieprzytomności i jak się mną zajmowałaś... Nadal to robisz. Pamiętasz, że pije tylko mleko migdałowe i zawsze pilnujesz by było w lodówce, zawsze jesteś przy mnie...

Emilia mówiąc to zdawała sobie sprawę jakie to prawdziwe. Zawsze gdy potrzebowała pomocy, gdy było źle - to Ambar była przy niej. Na dobre i na złe...

- Emi, bo się wzruszę i rozmaże mi się makijaż - spojrzała na nią Smith - Miałyśmy tylko siebie i musiałyśmy sobie radzić. Moja rodzina też jest cholernie skomplikowana i to Ty zawsze mnie wspierałaś. Mamy dużo wspólnego, dla kogoś kogo nie lubimy potrafimy być wredne, ale o siebie będziemy dbać.

To była prawda. To co je łączyło było takie, wyjątkowe...

- Okej, a więc wypijmy za udany wieczór i za nas - odrzekła Mansfield biorąc do ręki kieliszek z alkoholem.

- Za świetną zabawę - uśmiechnęła się Ambar.

Obie przechyliły kieliszki i napiły się swoich drinków. Impreza dopiero się zaczynała, noc była jeszcze młoda i wszystko mogło się wydarzyć.

Teenage Celebrity - Amilia ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz