Jedno życie jedno cięcie jedna śmierć

Prolog#

Nazywam się Mia opowiem wam moją historię dzięki której poczułam chodź przez chwilę jak to jest mieć przyjaciół i kogoś jeszcze.

Kiedy miałam 5 lat moi rodzice zginęli wypadku samochodowym a ja wylądowałam w domu dziecka, gdzie mieszkałam przez 9 lat. Pewnego burzowego po południa do naszej placówki przyjechał młody mężczyzna na oko mógł mieć jakieś 25 lat był wysokim dobrze zbudowanym młodzieńcem jego błękitne oczy zaciekawieniem przyglądały się nam , w końcu oczy blondyna zatrzymały się na niej na dziewczynie o szafirowych oczach, wychudzonej niskiej czerwono włosej nastolatce. Powolnym ale pewnym krokiem podszedł do mnie i opuszkami palców starł już prawie zaschniętą krew z moich ust. Gdy poczułam nie przyjemny ból cicho syknełam.

Chłopak obdarzył mnie ciepłym uśmiechem po czym wziął mnie na ręce, zaczął iść w stronę wyjścia. Kiedy mężczyzna zaniósł mnie do samochodu poczułam się senna i po prostu udałam się do krainy snów. Śniło mi się że idę w całkowitej ciemności nagłe słyszę przeraźliwe krzyki które rosadzaja moją głowę z bólu upadam na kolana i łapie się za głowę. Kiedy krzyki ustały podniosłam głowę i widzę JEGO podchodzi do mnie powolnym krokiem i szerokim uśmiechem w prawej ręce trzyma nóż który po chwili wbija mi się w nogę krew zaczyna powoli płynąć a z gardła wydobywa się krzyk pełen bólu. Mężczyzna szybkim ruchem wyciąga go z mojej nogi po czym przykłada mi do gardła wcześniej powalając mnie na ziemię. Nagle czuję chłód jego lewej dłoni pod moja bluzką zaczyna jeździć palcem po moim brzuchu, a jego oczy spoczęły na mojej klatce piersiowej szybkim ruchem rozrywa koszulkę po czym składa pocałunki na mojej szyji i dekolcie  powoli rozpina moje spodnie i w końcu przy uchu słyszę jego chłodny szept
(N)-CZAS SIE ZABAWIĆ.
Wtedy budzę się z krzykiem całą zalana potem szybko dyszac łapie że za głowę a z moich oczu płyną słone łzy, nagle słyszę huk otwieranych drzwi a potem czuję przyjemne ciepło i kojący cichy głos
(?)-Ciii już wszystko dobrze jestem tutaj.
Po czym spowrotem zasnęłam.