I.Czarna Wdowa

269 21 2
                                    

Opierałam się o ścianę przyciskając lewą dłoń do brzucha, z którego leniwie leciała stróżka krwi. Wrogim wzrokiem lustrowałam dwóch mężczyzn blokujących mi drogę ucieczki. Nademną usłyszałam szum sygnalizujący, że w powietrzu unosi się Iron Man. Odkaszlnęłam i w przypływie siły zaczęłam zręcznie wspinać się po drabince przyczepionej do ściany budynku. Kapitan i nordycki bóg nie spodziewali się tego i zaczynając swój pościg skontaktowali się z resztą grupy przez komunikator człowieka flagi. Żwir znajdujący się na dachu wydał dźwięk kiedy zetknęły się z nim moje koturny. Od razu wyprostowałam się i zaczęłam biec ze wszystkich sił jakie mi pozostały. Odchrząknęłam gwałtownie i wyplułam trochę krwi połączonej z flegmą na podłoże nie zaprzestawając biegu. Nagle w mój bok wbiło się jakieś kolano lub stopa, nie zdążyłam zarejstrować tego wzrokiem. Nie przepadam za drobnymi kamyczkami wbijającymi mi się w twarz, ale tym razem nie miałam czasu na protesty, upadłam z głośnym stęknięciem, a następnie szybko dźwignęłam się na nogi nie zwracając uwagi na tępy ból w boku. Kiedy tylko podniosłam niebieskie tęczówki na mojego przeciwnika straciłam język w gębie. Moje serce zabiło dwa razy szybciej w momencie, gdy kobieta przejechała po mnie twardym, zielonym spojrzeniem. Westchnęłam czując jak jej delikatna, ale wyćwiczona dłoń wbija się w mój brzuch i cofnęłam się dwa kroki nie przestając jej obserwować. Byłam bardzo zainteresowana rudowłosą, która z coraz większą wściekłością nacierała na mnie kiedy unikałam jej ciosów. Wreszcie trochę już zirytowana złapałam jej nadgarstki i zdmuchnęłam grzywkę, prawie zasłaniającą mi widok. Byłam od niej o połowę głowy wyższa co spowodowało, iż ta musiała lekko unieść podbródek by spojrzeć mi w oczy. Oblizałam usta lustrując wzrokiem jej figurę z idealnymi zaokrągleniami tam gdzie trzeba. Zdziwienie wyraźnie odbijało się na jej twarzy, co niezwykle mnie rozbawiło. Jeszcze raz spojrzałam na całą jej sylwetkę i z uśmiechem na ustach dałam jej -jak najmocniej umiałam- z główki. Jej głowa odskoczyła w tył, a pod zamroczoną rudowłosą ugięły się lekko kolana, lecz szybko się opanowała i starała się wbić mi kolano w splot słoneczny. Przed tym atakiem nie zdążyłam się uchylić i zginając się lekko w pół cofnęłam się, przy okazji puszczając moją -dumną z siebie- przeciwniczkę. Ciemne plamki przed oczami, które zdobyłam po jej prawym sierpowym i kopnięciu w brzuch, przysłoniły mi widok na moje śliczne, stylowe kajdanki. Były ultra niewygodne co tylko dodawało im uroku. Ostatnim co zobaczyłam były zatrzaskujące się za mną pancerne drzwi ciężarówki. Potem zwyczajnie odpłynęłam z wycieńczenia.

401 słów.
Opublikowano: 28.06.2019r.

Spider's web//Czarna WdowaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz