Wszystko zaczęło się od narodzin. Inne dzieci po narodzinach, płaczą (te zdrowe), a z opowieści moich rodziców dowiedziałam się że po narodzinach (nie od razu) przestałam płakać i otworzyłam oczy. Ten,, creepy " wzrok został ze mną do dziś. Z wyglądu jestem zwykłą nastolatką o ciemnych włosach pochodzących pod brąz, niebieskich oczach i końskim uzębieniu...
Teraz mam trzynaście lat i dowiedziałam się od przyjaciela z sąsiedztwa co o mnie myślą jego koledzy z klasy... W skrócie - dziwna z wyglądu i zachowania, ale ładnie rysuje. Chyba tylko to,, ładnie rysuje " ratuje mnie od tego żeby się na de mną nie znęcali.
D
osyć nie dawno moja,, przyjaciółka" okazała się być... Tego słowa nie powinnam tu pisać. Zaczęło się od zabawy w ciągnięcie kolegów z klasy za sznurki od bluz, to była całkiem fajna zabawa (nie to że jestem samotna czy coś, mam sporo koleżanek) chciałam pociągnąć Zosie za sznurki od bluzy by dołączyła się do zabawy. Gdy to zrobiłam moja,, przyjaciółka " powiedziała że jestem dziwna (oho! To nie koniec!) trochę mnie to uraziło więc siadłam w ciszy na ławce. Niestety. Tej jędzy nie było dosyć i kazała mi się na chwilę spojrzeć. Gdy to zrobiłam powiedziała do Zosi, że mam monobrew (co jest nie prawdą). W tej chwili byłam wręcz wkurw... Wkurzona... Miałam ochotę jej wytknąć że jest otyła, hamska, brzydka i że wszyscy ją obgadują gdy jej nie ma. Mogłam to zrobić, ale jestem optymistką i wolałam w tamtej chwili myśleć że to żarty. Chwilę później złapała mnie za... To miejsce między łokciem, a barkiem.. I powiedziała że,, czuję tam tylko kości i tłuszcz ". W tamtej chwili obecnej byłam tak wściekła, że mogła bym ją zatłuc, ale uśmiechnęłam się tylko i poszłam, a gdy chciała mi coś jeszcze,, skomplementować" pokazałam jej prostą rękę, co jak można się spodziewać oznacza,, mów do siebie" lub,, mów do ręki " potem odwróciłam się o poszłam. Zrobiła to wszystko zapewne dlatego by podlizać się Zosi, bo jest z ekipy ,, popularsów"... Później zastanawiała się dlaczego jej unikam i nie rozmawiam z nią. Powiedziałam jej o tym jak ja się czułam co do tego, a ona powiedziała tylko blachę,, no sorry " o nadstawiła rękę do naszego przywitania, ale ja tylko pokręciłam głową i odeszłam. Teraz tak sobie myślę... Mogłam jej wybaczyć...
Ha! Żartuję, niech się wypcha! Mogłam jej wtedy powiedzieć, że ja mam przynajmniej kości, a ona ma sam tłuszcz (mam niedoczynność tarczycy, ale o tym w następnym rozdziale z mojego popapranego życia)