Rozdział 2 "Rozstanie boli, ale nieodwzajemniona miłość jeszcze bardziej"

161 12 29
                                    

-Że niby co?- SeJoon wyraźnie się zdenerwował. Jego dłonie zaciśnięte w pięści zaczęły się trząć, a twarz przybrała bordowy kolor. Miał już doskoczyć do swojego brata z pięściami, ale powstrzymała go osoba, która jako jedyna była do tego zdolna... Park SoHee.

-Oppa, uspokój się- powiedziała, przytulając się do niego.- Porozmawiajmy na spokojnie.

Było widać, że SeJoon nie był zbytnio zainteresowany. Nie miał ochoty rozmawiać, a zwłaszcza ze swoim bratem, którego uważał za zło konieczne. SeHun jednak nie pozostawał mu dłużny. On także nie chciał rozmawiać ze swoim hyungiem.

-Jeśli nie chcecie rozmawiać między sobą, to może porozmawiacie ze mną?- zaproponowała i ku jej zdziwieniu obaj przytaknęli z uśmiechami na twarzach.

SoHee poprawiła się na dosyć dużej kanapie, po czym zaczęła mierzyć wzrokiem mężczyzn siedzących po obu jej stronach. Miała nadzieję, że w końcu ta sytuacja wyjaśni się i bracia nie będą już nigdy więcej ze sobą rywalizować.

-SeHun- zwróciła się do młodszego- myślę, że pomysł z naszym ślubem to jednak lekka przesada. Jak wiesz, kocham SeJoona i nie będę w stanie pokochać nikogo innego. Przepraszam, ale musisz się z tym jakoś pogodzić.

- To nie on to wymyślił- wtrącił nagle Oh GyuSang, który nie wiadomo kiedy pojawił się w pomieszczeniu.

Park SoHee i bracia popatrzyli w stronę mężczyzny poruszającego się o lasce. GyuSang zatrzymał się przy skórzanym fotelu, po czym wygodnie się na nim usadowił, cały czas patrząc długowłosej w duże, karmelowe oczy.

- To ja i twój ojciec podjęliśmy taką decyzję- wyjaśnił, odpalając cygaro kubańskie, które dostał od SeYoon, siostry SeHuna i SeJoona na gwiazdkę w zeszłym roku.- Twoje małżeństwo z moim młodszym synem będzie bardziej opłacalne. SeHun przejmuje moje aktywa firmowe. Dział, którym zajmuje się SeJoon to tylko odłam firmy, dlatego on ożeni się z córką prezesa Chae. Z Chae JaeRą.

SeJoon nie wyglądał na zadowolonego z planu, jaki przedstawił ojciec. On sam wolałby wybrać z kim ma się ożenić i kiedy, a nie tak z marszu i to z osobą, którą widział zaledwie trzy razy i to przelotnie na jakiś spotkaniach w Korei, czy Nowym Jorku.

SeHun za to cieszył się z takiego obrotu sprawy. Już od dawna podkochiwał się w Park SoHee i nikogo innego nie chciałby na swoją żonę. Wiedział, że długowłosą nie będzie łatwo mu do siebie przekonać, ale postanowił podjąć się tego wyzwania i zerwać ze swoim dotychczasowym życiem.

Młodszy Oh nie wiedział jednak, że SeJoon planuje zrobić coś, co jego bratu skutecznie uniemożliwi zawarcie małżeństwa z córką prezesa Parka...

***

Gdy zrobiło się trochę późno, a SeJoon pod pretekstem zmęczenia długą podróżą ze Stanów, udał się do swojej sypialni w domu rodzinnym. Jak tylko zamknął za sobą drzwi, chwycił za telefon, który przez cały czas trzymał w kieszeni spodni i wybrał odpowiedni numer.

Jeden sygnał, drugi i trzeci. Oh już zaczął powoli tracić nadzieję na to, że dwudziestopieciolatka odbierze od niego i to po tak długim czasie nieodzywania się.

-Yoboseyo?- po drugiej stronie rozbrzmiał się przyjemny dla ucha głos.- Jeśli masz zamiar się bawić, to się rozłączam.

SeJoon nie chcąc aby jego rozmówczyni odłożyła telefon od razu się odezwał, choć nie było to dla niego łatwe.

-Wiem, że to głupio prosić o przysługę i to po takim czasie, ale jesteś mi bardzo potrzebna.

-Zgaduję, że tu nie chodzi o ciebie, ale o Twojego brata- cieszył się, że dziewczyna szybko potrafiła łączyć fakty, dzięki czemu oszczędzi sobie i jej czasu na tłumaczenie sytuacji.- A co ja z tego będę miała?

-Czego tylko zapragniesz- usłyszał jak dziewczyna się zaśmiała.- Wiem, że tania nie jesteś, ale za to jestem w stanie zapłacić każdą cenę.

-Już mi się podoba- odparła z zainteresowaniem.- W takim razie musimy się spotkać i wszystko omówić.

-W takim razie jesteśmy umówieni. Jutro restauracja w twojej okolicy. Godzina 14:30- zaproponował, na co dwudziestopięciolatka od razu się zgodziła.- Od teraz będę twoim dłużnikiem Kang HyunNo...

■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■

Może się wydawać, że akcja idzie szybko, ale tak naprawdę to tylko początek. Później będzie się działo więcej, więc bądźcie na to przygotowani.

Mam nadzieję, że ktoś czeka i będzie czekał na kolejne rozdziały, bo teraz zamierzam pisać je częściej w miarę możliwości.

Marriage from the contract ▪︎Oh SeHun▪︎Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz