Odwróciłam się na drugi bok chcąc przytulić się do Adama, lecz po dokładnym omacku łóżku doszło do mnie, że w przeciwieństwie do jego dziewczyny nie pieprzy się po nocach w celu utrzymania mieszkania tylko uczciwie stara się połączyć ze mną koniec z końcem. Wstałam z łóżka i kierowałam się powoli i cicho do kuchni. Jak co środę przygotował jajecznicę z dwoma plasterkami bekonu, kanapki z serkiem i herbatą cytrynową do popicia. Stał odwrócony tyłem, pilnował cierpliwie patelni i był wsłuchany w wiadomości. Podeszłam do niego i delikatnie przytuliłam się do niego, gdzie sam po chwili odwrócił się i pocałował mnie w głowę.
-Dzień dobry księżniczko, nie spało się za długo przypadkiem? Zaspałaś już na dwie godziny zajęć.. Czyżbyś starała pobić się rekord nieprzechodzonych lekcji w semestrze?- zaśmiał się i posadził mnie na blacie
-Dzień dobry.. Wybacz, ale dzisiaj wyjątkowo jestem zmęczona po dniu w pracy. Jeszcze zostałam troszkę dłużej, bo dzień wypłaty,podpisanie papierów.Na szczęście będzie dziś więcej czasu dla nas, wybierzemy się na wspólne zakupy. Co ty na to? -Jestem zdecydowanie na tak, potrzebuje w końcu kupić sobie nowe koszule i nie tylko
-Więc jeżeli śniadanie jest już gotowe mogę nakladać i nie ma na co czekać, szkoda naszego cennego czasu!
-Ooo nie kochanie, ja zrobiłem więc ja nakładam i sprzątam.. Ty zajmiesz się jedzeniem i uszykowaniem na moje bóstwo-przytulił mnie i pocałował w policzek.
Uwielbiałam jego trosliwość i wyręczanie mnie z wielu rzeczy. Nawet po 4 latach związku był dla mnie taki, jak od kiedy zaczęliśmy się razem spotykać i chodzić ze sobą. Po wspólnym śniadaniu, rozmowach i humorystycznych pogadankach podziękowałam całusem w usta i skierowałam się do łazienki wziąć prysznic, uszykować się, pomalować i grzecznie ubrać. Założyłam długie czarne spodnie dżinsowe, bluzkę na ramiączkach i zasuwaną bluzę z kapturem. Pod sobą miałam elegancką, czarną koronkową bieliznę, którą uwielbiał. Po godzinie wyszłam z łazienki i poszłam do salonu, gdzie był już ubrany,umyty i układał swoje gęste i elegancko przycięte czarne włosy.
-Moje bóstwo jak zwykle urocze, ale ta bluzka nie jest dobrym pomysłem..Powinnaś ją zmienić na coś innego
-Dlaczego?Przecież jest okej-Nie, nie będziesz paradować z takim odkrytym dla innych biustem. Nie dyskutuj, zmień ją.
Miałam ochotę powiedzieć mu co o tym sądzę, lecz nie mam zamiaru się z nim kłócić i nie iść z nim na zakupy. Obiecałam gangsterowi, że kupię dla niego nowe komplety bielizny i kuszące ubrania, żeby moje pieniądze były wciąż takie wysokie jakie są. Grzecznie odwróciłam się do szafy w sypialni, przebrałam koszulkę na zwykłą czarną z delikatnym dekoltem. Oczywiście kiedy wróciłam ze zmianą jego twarz od razu rozpromieniała. Ubraliśmy się i wyszliśmy z domu na parking, wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy w stronę galerii handlowej. Klasycznie słuchaliśmy muzyki, śpiewaliśmy, trzymał mnie delikatnie za udo w tym miejscu, gdzie John wczoraj mocno mnie za nie ścisnął. Nie mogłam się zdradzić, że nawet lekki dotyk mnie boli. Skupiłam się na radiu i po kilku chwilach byliśmy już na miejscu. Zdjęliśmy kurtki, zostawiliśmy je w samochodzie i zamknęliśmy.Adam chwycił mnie za rękę i od razu zaczęliśmy rozmyślać, który sklep odwiedzimy najpierw. Na początek zahaczyliśmy o sklep z eleganckimi ubraniami, bielizną i zaczęliśmy poszukiwania. Według mnie jego wybory były fatalne, lecz starałam się tego nie okazywać i przytakiwać na te, które bardzo mu się spodobały. Wybraliśmy parę koszul i poprosiliśmy ekspedientkę o pomoc. Moją uwagę zwróciła nowa elegancka kolekcja bielizny. Postanowiłam zostawić go z nią pod pretekstem rozejrzenia się nad innymi koszulami, a tymczasem wymknęłam się na drugi koniec sklepu w poszukiwaniu czegoś dla mnie. Masa koronkowej czerni, czerwieni i bieli. Tym razem postanowiłam iść w elegancką krwistą, koronkową czerwień. Wybrałam 3 zestawy, wraz z dopinkami do pończoch i innymi dodatkami. Moja uwaga po chwili zeszła na eleganckie pończochy z wszelakimi wzorami na końcu pończoch i ich wszelakie kolory. Wybrałam więc też 3 pary eleganckich czarnych i czerwonych pończoch i potajemnie skierowałam się do kasy płacąc za rzeczy i głęboko chowając je w torebce. Wróciłam do Adama, który zdecydował się na pięć nowych koszul, z czego trzy były koloru bieli,oraz czarną i turkusową. Turkusową? Komuś takie się w ogóle podobają? Uniosłam brwi i skierowaliśmy się do innej kasjerki, gdzie zapłaciliśmy i wyszliśmy. Reszta zakupów przebiegała dość spokojnie. Kupiliśmy mase ubrań, bielizny i w jednym ze sklepów zdecydowaliśmy na szybki seks w przymierzalni. Nie spodziewałam się tego,ponieważ nie robiliśmy tego dość długo ze sobą. Za szybko zaciągnął mnie, przekręcił zamek przy drzwiach i dobrał się do mnie,rozbierając krok po kroku i delikatnie całując po ciele przechodząc do konkretu. Nie trwało to długo, około dziesięć minut. Nie był on takim ogierem w łóżku jak John, więc mój orgazm był zerowy. Musiałam znów udawać, że było mi przyjemnie, a prawdą było to, że byłam zdenerwowana i wciąż podniecona. Dlaczego nie zostałam tam dłużej bez niego i nie zaspokoiłam się sama? To by było zbyt banalne i nie w moim stylu. Postanowiliśmy przejść do kawiarnii na wspólną kawę i pyszny puszysty sernik z polewą truskawkową. Po dłuższej rozmowie nie tylko o wspólnym ryzykownym według niego seksie w przymierzalni spostrzegłam mężczyznę ubranego w garnitur, z słuchawką w uchu, który spogląda na mnie i notuje każdy mój ruch. Zestresowałam się. To był jeden z ochroniarzy gangstera. Nie wiedziałam, że tak może być zazdrosny o to,co robię z Adamem. -Halo, słuchasz mnie w ogóle? Na co się tak patrzysz?
-Emm.. Przepraszam, mam ochote na jeszcze coś słodkiego
-Aż tak bardzo jeszcze go chcesz?
-Przestań!-zaśmiałam się i lekko uderzyłam go w ramię.
Po chwili wtopił się w długą kolejkę za moim ciastem orzechowym i miodem. Tymczasem zabrałam tylko torebkę i szybko podbiegłam do ochroniarza, siedzącego dwa stoliki dalej.
-Co ty tu robisz? Dlaczego notujesz co robimy? Aż tak jest o mnie zazdrosny?
-Witaj Samanto. Wybacz, ale dostałem zadanie od szefa i muszę je wykonywać. Będę starać się być bardziej w tyle
-W tyle? Przekaż mu, że jest nienormalny i że nie życzę sobie takich kontroli. Nie jestem dzieckiem! Zdenerowana odeszłam do naszego stolika i swobodnie usiadłam. W idealnym momencie, bo za kawałek wyszedł Adam z moim ciastem. Po zjedzeniu i lekko sztywnej rozmowie zabraliśmy swoje rzeczy i za ręke kierowaliśmy się w stronę parkingu. Po zapakowaniu wszystkiego do bagażniku wróciliśmy również spokojnie do domu, wypakowaliśmy rzeczy i zajęliśmy się swoimi czynnościami. Zamknęłam drzwi od sypialni. Wyciągnęłam z torebki wszystkie komplety i zaczęłam je przymierzać. Wszystko pasowały i wyglądały na mnie idealnie. Sięgnęłam po telefon, zrobiłam kuszącą sesje w bieliźnie i wybrałam 3 najlepsze zdjęcia w tych kompletach Johnowi. Wysłałam je na jego prywatny numer i czekałam na odpowiedź. Zdjęłam je i schowałam do pudełka po butach, które znajdywało się na samym spodzie i końcu szafy. Tymczasem, gdy zakładałam dzisiejszy komplet do pokoju przyszedł Adam. Osłupiałam na jego widok, nie chciałam się za bardzo z nim kochać ponownie. Mój gniew i brak satysfakcji z seksu powrócił.
-Kochanie, nie spodziewałam się ciebie w mojej ulubionej i nadal kuszącej mnie bieliźnie.. Czyżby ta przebieralnia to dla ciebie za mało?-podszedł do mnie i położył rękę na moim biodrze
-Mmm chciałam przyjść i zrobić ci niespodziankę,ale widzę że byłeś ode mnie szybszy,jak zawsze z resztą.
Nie zrozumiał mojej prawdy. Od dłuższego czasu dochodził o wiele szybciej ode mnie. Nie chciałam robić mu przykrości i postanowiłam zrobić pierwszy krok. Popchnęłam go na łóżko, wskoczyłam na niego i zaczęłam namiętnie go całować kiedy on trzymał moje pośladki i delikatnie je gniótł. Zadzwonił telefon od "szefa", przeprosiłam Adama na moment i wyszłam do kuchni obserwując czy nie wybiera się do mnie.
-Halo, stało się coś że pierwszy raz w życiu do mnie dzwonisz?
-Tak, stało. Mam trzy sprawy do ciebie:pierwsza to nie będziesz mnie dziewczyno ustawiać do pionu i mówić czy mam cię śledzić czy nie. Nie ufam ci, więc muszę cię mieć pod pełną kontrolą. Druga sprawa to nie wysyłaj do mnie zdjęć w bieliźnie, bo nie jesteś w liceum żeby wysyłać takie zdjęcia chłopakowi, który ci się podoba. Nie wiesz co to są niespodzianki?
-Wiem-przerwałam-Ale nie moja wina, że bardzo mi się spodobały i chciałam pochwalić ci się nowościami
-I tak zedrę z ciebie każdy komplet, bo jest kurewsko seksowny i...
-A trzecia sprawa?-przerwałam jego rozmysły
-Musisz dzisiaj przyjechać na obradę. Wymyśliłem napad, do którego będziesz mi bardzo potrzebna. O 22 podjedzie dzisiejszy ochroniarz, który cię obserwował. Czekaj pod budynkiem korporacji
-Ale ja powiedziałam Adamowi, że mam wolne i cały wieczór dla nas...
-Wybacz, ale dzisiaj będziesz kochać się ze mną. A jemu powiedz, że musisz szykować się do pracy, ponieważ macie do zrobienia poprawki projektu, które mają iść na jutro dalej. Kocham cię, widzimy się w kryjówce.
Rozłączył się. Miałam niecałą godzinę na uszykowanie się i oszukania mojego partnera, że jadę poprawić "ważny projekt". Wróciłam do sypialni, powiedziałam Adamowi, że muszę jechać pilnie do pracy i z upojnej nocy nici. Nie przejął się tym, zdążył w dwadzieścia minut mnie napalić, dojść i "pomóc mi w tym". Uszykowałam się szybko, spakowałam kolejny kuszący strój dla niego do torebki i pojechałam z Adamem pod biurowiec. Pożegnałam go namiętnym buziakiem, powiedziałam że będę wielce tęsknić i poszłam na parking. Czekał na mnie kierowca, który otworzył mi drzwi i po chwili ruszył do kryjówki. Poprosiłam go o nie patrzenie się na mnie i zasłonięcie, bo potrzebowałam się przebrać. Założyłam czerowny komplet bielizny, przylegającą do ciała sukienkę z głębokim dekoltem i pasujące kolorystycznie do kompletu i stroju szpilki. Odsunęłam zasłonkę i podziękowałam. Po chwili byliśmy na miejscu. Wypuścił mnie,zamknął samochód i tajnymi schodami zaprowadził mnie na spotkanie. Otworzył drzwi i poinformował Josha o przebiegu drogi. Usiadłam na jego eleganckim skórzanym biurowym krześle i czekałam,aż zacznie opowiadać o planie. -Jak wszyscy wiemy napad na kolejny, upatrzony przeze mnie bank po informacji detektywów i fikcyjnych pracowników mogą ukazać się trudne. Po długich namysłach po samotnych nocach postanowiłem, że posłużę się kimś, kto codziennie sprawia mi przyjemność z życia i seksu...Samantą. Jak? Już wam tłumaczę.
Jeden z jego wspólników wyciągnął tablicę, na której rozrysowany i zakreślony był projekt banku. Zaczął tłumaczyć wszystkim, jak zmanipuluję pracowników, dostaną się tajnymi przejściami do budynku i jak sprytnie i szybko wydostaną się kanałami i uciekną ponownie niezauważeni i bogaci. Moim zadaniem było wejść do banku, poinformować o wypłacie całych pieniędzy bez żadnej maniany. Jeżeli pracownica wezwie ochronę i będzie starać się wcisnąć przycisk alarmu nie uda jej się to, bo wcześniej specjalni informatycy wyłączą system zabezpieczający i telefony, aby policja nie została poinformowana o tym, co się dzieje. Następnie 5 goryli, którzy będą ze mną zaczną strzelać w górę, ustawiać ludzi w jednym miejscu i pilnować, aby nikt nie zrobił żadnej krzywej akcji. Przy okazji dwóch z nich sprawdzi, czy nikt się nie skrył i jeśli będzie czysto zamkną drzwi banku i otworzą zabezpieczenia antywłamaniowe. Reszty mamy dowiedzieć się już niedługo. Po paru pytaniach od jego ludzi zakończyło się spotkanie, więc część rozeszła się do dalszej roboty, a część rozjechała się do swoich prywatnych mieszkań na wsiach. Ja weszłam do jego gabinetu i czekałam na papier, który obowiązował mnie do udziału akcji, utrzymaniu tajemnicy a w razie zdrady planu zginąć natychmiastowo. Czekałam na kanapie ponad dwadzieścia minut i nie wiedziałam, co ze sobą zrobić. Po chwili wpadł do gabinetu z ważnym papierem.
-Przeczytaj dokładnie regulamin planu, co ryzykujesz, co dostajesz, co tracisz... Nie muszę ci tłumaczyć chyba takich bzdet.
Zaczęłam dokładnie przeglądać karte. Według niego ryzykuje swoje życie, tożsamość i możliwość nieudanego planu, które wiążę się z więzieniem. Dostaję wysokie pieniądze, bo aktualny stan skarbca wynosi 130 milionów,więc z podzielnych na jedną osobę wynosi 54 tysiące. Dopiero teraz zrozumiałam, ile jest licznych osób zamieszanych w cały plan. Tracę życie w razie napadu policji, sił specjalnych lub helikopterów. Nie wiedziałam co mam zrobić. To była moja pierwsza bardzo ryzykowna akcja, która mogła zakończyć się nawet śmiercią. Byłam na nią stanowczo za młoda.
-Kochanie, ile możesz rozczulać się nad jednym papierkiem.. Podpisz to, schowam cię w dokumenty i będę mógł mieć cię bardzo długo dla siebie
-Ja nie wiem czy mogę to zrobić.. Nie widzi mi się śmierć, jestem na to za młoda, chciałam zwiedzić jeszcze duży kawałek świata, kończyć szko...
Zakrył moje usta głębokim pocałunkiem i mocno przytulił do siebie. Pierwszy raz od czasu romansu czuje, jak stara się mnie uspokoić i wesprzeć w całej akcji. Sama wtuliłam się do niego i wąchałam delikatnie jego szyję, która była wypsikana drogimi, męskimi i bardzo intensywnymi perfumami.
-Obiecuje ci, że tak rozplanujemy go jeszcze z Jerrym, że uda się go zrealizować bezproblemowo. A jeżeli coś obiecuje to tak jest. Kocham cię i nie pozwolę, żeby ktoś skrzywdził tam moją niegrzeczną sunie.
Uśmiechnęłam się, podpisałam papier bez wahania i oddałam go Johnowi. Ten usatyfakcjonowany pocałował mnie namiętnie i włożył moją kartę w resztę umów, zamknął ją na klucz i chwycił mnie za rękę, zabierając z biura, żegnając się z całą ochroną i po chwili zabraliśmy się do samochodu i odjechaliśmy do jego posiadłości. Po zamknięciu drzwi od razu dobrał się do mnie, wziął na ręcę i do sypialni i tam sprawił, że moje nerwy powędrowały w zapomniane.

CZYTASZ
Miłosny cyrograf
Teen FictionMłoda dziewczyna, która od 4 lat jest w cudownym związku oraz 3 miesięcznym namiętnym romansie z największym gangsterem. Daje się wciągnąć w poważną umowę z potencjalnym kochankiem i razem w niewiedzy starają się obrabować bank należący do rodziców...