Sandra siędziała na balkonie. Myślała o tym co powiedział jej Jason.
-Mogę się przysiąć?- obróciła się do uśmiechniętego blondyna.
-Jak chcesz- chłopak usiadł obok niej.
-Myślałem że już się nie spotkamy-
- Ja też-
-Nie smuć się, ja też popełniłem głupoty. Opowiedzieć ci?-
-Ok- chłopak się uśmiechnoł
-Więc... zacznijmy od początku
Kiedy się wyprowadziłem do mojej ojczyzny wszystko się zmieniło. Moi rodzice się rozwiedli. Ja zostałem z mamą w Londynie A Łukasz z tatą i jego dziewczyną teraz żoną do Paryża. Moja mama zaczynała popadać w paranoję. Zostałem młodocianą gwiazdą. Występowała W różnych konkursach które wygrywałem. Ale ona chciała więcej i więcej więc Po prostu uciekłem. No i się zaczęło. Poznałem Nick'a Vannil'a potem Sklor'a tak jak Ty podpisałem umowę. Którą do dziś obowiązuje. Postanowiłem pojechać do mojego brata. Łukasz mimo że był mną niesmaczny ale minę przyjął tak 3 lata temu się tu przeprowadziliśmy i poszliśmy do akademii i co pracujemy tu. Razem z Tobą. Wiesz co tęskniłem-
-Filip?-
-Co?-
-Spójrz- pokazała palcem na niebo-wygląda jak W tedy gdy się poznaliśmy-
-Racja, było w tedy tak ciemno A była 18- zaśmiał się. Otis zrobiło się ciepło na sercu. Był jej przyjacielem. Zawsze będzie.
♧♧♧♧♧♧♧♧♧♧♧♧♧♧♧♧♧♧
Ranek który zawsze był spokojny dla wszystkich tego dnia nie był.
-O co poszło?- zapytał Max który ledwo stał więc Łukasz go trzymał.
- Ja mam większość? Coś im odwala- powiedziała znużona Jennifer.
- Oni kłócą kto jest lepszy- Białoruśinka weszła do salonu
-W czym?-
-We wszystkim-
- Jak się wkurze to mój kuzyn ma po głowie-
-Max! Bo wpadniesz mi- i Rosjanin podł na ziemię z wielkim hukiem. Dwie kłucące głowy czyli Sandra i Kostya wychyliły się.
-Mówiłem-
-Max nic ci nie jest?- Polka podbięgła do niego
-Nic żyje. Poleże sobie.- i zasnął.
-O co kłuciliście?- zapytał Łukasz
-Powiedz coś A ci łeb urwe- Ukrainiec niebezpiecznie spojrzał na Otis.
-Dobra- prychneła- Gdzie Filip?-
-Śpi. Może opowiem wam moją historie?- zapytał Łukasz. Wszyscy zamienili się w słuch, nawet Max wstał. -Więc
W wieku 15 lat przeprowadziłem się do Paryża ojcem i jego partnerką. Od razu pojechałem ten kraj. Nawet uważam się Francuza. Aż tak nienawidzę Angli. Ale nie O tym historia. Jako że zawsze miałem wszystko na 100% to zawsze miałem swobodę. Tak jakoś po skończeniu 16 zacząłem śpiewać. Kilka albumów nagrałem i płyt ale szybko to skończyłem. Poświęciłem się bardziej nauce lecz jednego dnia przyszedł do mnie mój brat. Siedział u mnie jakiś czas lecz się wyprowidziliśmy. Nie wiem czemu chciał iść do akademii więc poszłam z nim. Zostałem najlepszym uczniem tej szkoły z średnią 6.00. Potem dostaliśmy się do roboty i tu jestesmy-
-Teraz ja chce!- zgłosił się Max
- Jestem znanym w Rosji łyżważem figurowym. Zawsze wygrywałem konkursy. Od dziecka to uwielbiałem. Pewnego dnia gdy miałem ważny konkurs zostałem zmuszony wylecieć z Rosji i tak przepaszciłem szansę na karierę między narodową. Zostałem siłą zmuszony by się uczyć i iść do szkoły. Stąd to pasemko i dziwny kolor oczy. Mój ojciec był naukowcem. Robił eksperymenty na mojej mamie. Ona umarła. To zaczął robić na mnie. Dlatego tak wyglądam. Nie czuje bólu. Nic nie czuje. Dołączyłem do tej pracy by go zabić. Jestem ciekawy czy jego będzie to boleć. Kostya może Ty teraz?- Ton Maxa zmienił się w obsesyjny.
- Ja? Dobra.
Żyłem razem z siostrą w biednej rodzinie. Wiecie mimo że byłem gwiazdą pinędzy nie wiem czemu nie dostawałem. Codziennie jakieś występy, koncerty. Aż dość się. No i po śmierci matki Maxa przeprowadziliśmy się do niego. Wiecie my byliśmy pod opieką specjalną A jego matka nas nie chciała więc gdy umarła to jego ojciec nas wrziął nas wziął. Z Nataly wslyszystkie kolory znikły. Dlatego jest albinoską A ja... mam inne oczy. Dlatego ich nie widać bo mam grzywnę. Dołączyłem tu by się zemścić A Naty ze mną.- powiedział.
- Ja chce teraz!- Krzykła Jennifer-
No to ja nie mam zawiłej histori oprócz tego że wychowała mnie morderczyni. Jak ona miała? A już wiem. Alice Liddler. Chyba tak. No więc nic dziwnego się nie działo więc było Ok. Ale do czasu gdy mnie zostawiła. Powiedziała że ktoś ważny przyjechał do jej przyjaciela i musi wracać. Zostałam sama. Jak palec. Więc postanowiłam tu przyjść aby w trakcie pracy ją spotkać i pogadać. Zabić za porzucenie mnie. Hehe- wszyscy spojrzała na Sandra
-Co?-
-Teraz ty-
- Sandra. Jak nie chcesz nie mów- powiedział Filip który zszedł po schodach.
-I tak powiem
Przyjechałam tu bo się okazało że zostałam podmieniona. Jedyną rodziną jaką miałam gdy tu przyjechała to Helena znanego jako Blood Painter. Śmieszne było to gdy zaczęłam wszystkich poznawać nagle pojawił się Skroll. Podpisałam umowę by być przeciw Slenderowi. Gdy weszłam do jego rezydencji bałam się. Czułam nie pokój. Wszyscy byli mili ale on mówił że nie. To tylko maski. Nawet się zauroczyłam w jednym ale to minęło z czasem. Mieszkałam u Jasona, straciłam pamięć, uciekłam, wróciłam, popełniłam mój największy błąd. Po 4 wózkach jestem dopiero pijana. Teraz mam syna Freddie'go. Zostawiłam go z moją przyjaciółką z ośrodka w którym mieszkałam rok. Ma na imię Maya. Ale dobra znów uciekłam. Zaczęłam w wieku 16 lat tu pracę bez akademii bo znam słabośći większąści. Mam jak na swój wiek duże stanowisko, szęścioletniego syna i opiekuje się wami- uśmiechnęła się.
-Zawsze wiedziałem że lubisz fnaf'a ale żeby dać dziecku na imię Freddy.- zaśmiał się Łukasz
-Zamknij się. Dalej przebierać się i na trening. Migiem.- wszyscy w stali i poszli. Otis została sama. Pomyślała sobie jedno....
♤♤♤♤♤♤♤♤♤♤♤♡♡♡♡♡♡♡
Jak będę musiała oddam życie
Oddam wszystko
Tylko żyjcie
Nie chce tu zawieść
Jesteśmy fałszywą rodziną
Ale rodziną
Nie?
♧◇♧♧♧◇◇♧◇♧♡♧♡♧◇♧♧◇
CZYTASZ
|Opowiedz mi wszystko od początku proszę|Kagekao|[1 i 2 Część]
FanficNie czytaj. Ma w chuj błędów. Moje pierwsze ff więc razi w oczy. Sandra poznaje swojego brata Helena po dwunastu latach. Dziewczyna poznaje też przyjaciela swojego brata. Kagekao. I w tedy jej życie się zmienia na zawsze. Z nieśmiałemj na.... No...