(Z perspektywy Fudou)
Wyszedłem z torbą na ramieniu z szpitala i zadzwoniłem do pewnej osoby. Po 15 minutach podjechało czarne BMW, wsiadłem do niego i odjechałem nim. Samochód zatrzymał się na uboczu.
-Wiesz co to oznacza? - powiedział ktoś.
-Tak... Zrobię wszystko...
-Więc to są leki dla Twojej wybranki serca, a tu musisz podpisać, że teraz bezzwłocznie podlegasz mi i będziesz mi posluszny. Od teraz żadnego meczu nie opuścisz rozumiesz.- powiedział Dark.
-Tak, ale skąd Pan ma te leki?
-Mam swoje sposoby na zdobycie wszystkiego i zniszczenie każdego, więc od teraz masz mnie słuchać rozumiesz? - powiedział Dark.
-Tak. Ja wszystko rozumiem. Tylko Panie Dark jest jedno ale...
-Jakie? -spytał.
-Sakuma już od dłuższego czasu próbuje mnie i Hannah zabić i nie wiem co mam zrobić skoro mam grać z nim w jednej drużynie...
-Jakoś rozwiążemy ten problem, a teraz cię podwieziemy pod szpital- powiedział z spokojem Dark.
Widziałem dumę na jego twarzy. W końcu udało mu się dokonać tego co chciał. Podjechaliśmy pod szpital, podziękowałem mu i wszedłem do środka budynku. Samochód odjechał, a ja kierowałem się w stronę sali Hannah...(Z perspektywy Hannah)
Mogłam mu wcześniej powiedzieć. Teraz nawet nie wiem gdzie jest. Zalewały mnie łzy, patrzyłam na Taro i nie mogłam się uspokoić. Przecież to nie może się tak skonczyć... Ja go kocham... Zbyt bardzo, a teraz? Jeszcze mamy dziecko... Spojrzałam na drzwi z sali, które się otwierały. Wszedł przez nie Akio i usiadł na krześle. Otarłam łzy i spojrzałam na niego. Spojrzał na mnie i westchnął.
-Czego ryczysz? - spytał
-Myślałam, że nie wrócisz...
-Wróciłem... Z rozwiązaniem twojego problemu... - dodał.
- Co masz na myśli?
- Mam leki na twoją chorobę...- odparł.
-Ale one są bardzo drogie...
-Ale je mam... - wybełkotał.
-Skąd?
-Po prostu od teraz mniej będę w domu, ale Ty będziesz zdrowa- powiedział.
- Co Ty zrobiłeś?
Westchnął.
-Mniejsza...Ważne, że Ty będziesz zdrowa... - dodał.
- Co ty zrobiłeś?!
-Coś na pewno... Teraz będziemy szczęśliwa rodzinką... - powiedział.
Nastała cisza. Akio w co Ty się znowu wpakowałeś...
Następny rozdział w piątek.
Ciąg dalszy nastąpi...
Zapraszam na kolejne części.
Adik. Karolak.
CZYTASZ
|Zakończone| Jestem Fudou,więc nikomu ani słowa. - Inazuma Eleven | Książka
Fanfic(Z perspektywy Fudou) Właśnie przechodziłem obok Ramiona, na trening do Akademii Królewskiej. Byłem bardzo w tym dniu zamyślony, sam nie wiem czym. Chyba meczem z tymi nieudacznikami. Wpatrzony w ziemię szedłem z rękami w bluzie i myślami byłem ju...