Obudziłam się jakoś 10 minut po budziku, genialnie Marinette nawet na zakończenie roku musisz się spóźnić...Ubrałam szybko galowy strój, uczesałam włosy,zrobiłam lekki makijaż i wyszłam biegiem z domu. Rodziców już nie było więc musiałam zamknąć piekarnię i zsunąć rolety antywłamaniowe. Po 10 minutach byłam w szkole. Od razu poszłam się przebrać w strój do przedstawienia.
Czy jestem gotowa? Raczej nie, biorąc pod uwagę,że główne role gram z Adrienem...Każdy wszedł na scenę i zaczął odgrywać swoje rolę. Po 30 minutach przedstawienie miało przed sobą scenę końcową czyli to jak główne postacie godzą się po długiej kłótni. Spojrzałam na Adriena a on na mnie, szepnęłam do niego co teraz powinniśmy zrobić bo zapomniałam z tego całego stresu, to,że on stał naprzeciwko mnie. STOP. nie. to wina widowiska..nie jakiegoś tam Adriena, on uśmiechnął się i powiedział -scena pocałunku. Przybliżył się do mnie, objął mnie w talii i pocałował. Wszyscy wstali i zaczęli klaskać a ja i Adrien nadal trwaliśmy w pocałunku, przypomniała mi się wtedy pierwsza klasa gdy odrzucił mnie, ponieważ podobała mu się...właśnie...kto mu się podobał ?
Przerwałam pocałunek i oboje zeszliśmy ze sceny.-Tego nie było w scenariuszu, ale wyszliście wspaniale! - powiedziała Alya.
-NIE BYŁO TEGO W SCENARIUSZU?! ADRIEEEN ! - krzyknęłam.
-No co jest? Nie mogliśmy tego po prostu zakończyć, musiało być jakieś WOW. - odpowiedział i zalotnie się uśmiechnął.
-Eh...niech Ci będzie, dobrze nam poszło. - powiedziałam i się uśmiechnęłam.
-Zgadzam się. - powiedział Luka,który ewidentnie się tu wkradł.
-Lukaaa ! Cieszę się,że tu przyszedłeś. - powiedziałam i się w niego wtuliłam.
-To chyba nie jest miejsce dla oglądających prawda? - powiedział Adrien z pogardą.
-Czepiasz się Adrien, każdy może tu wejśc...może nie powinien ale przecież to nie jest przestępstwo. - powiedziałam stanowczo.
-To co, po zakończeniu się przejdziemy? -zapytał Luka.
-Jasne, do zobaczenia później.
Zakończenie trwało 2 godziny, rozdawanie nagród, przemówienia i tak dalej. Byłam szczęśliwa lecz również smutna,że już nie będę chodziła do klasy z przyjaciółmi.. może poza Adrienem i Chloe. Udałam się do wyjścia gdzie czekał na mnie Luka chodziliśmy kilka godzin, a to byliśmy w parku a to na lodach. W pewnej chwili zadzwoniła do niego mama,że musi wracać do domu bo jego babcia przyjechała. Chciał mnie odprowadzić ale wiedziałam,że się śpieszy więc odesłałam go do domu.
Szłam jakieś 5 minut a było już ciemno, nie mogłam powiedzieć,że się bałam ale było nie przyjemnie mi iść tak samej.-Cześć mała, chcesz się zabawić? - zapytał jakiś obleśny koleś.
-Na pewno nie z tobą. - odpowiedziałam stanowczo, a ten chyba nie zareagował dobrze bo złapał mnie za ramie i przyciągnął do siebie, spoliczkował mnie a ja już spodziewałam się najgorsze gdy nagle poczułam się wolna, puścił mnie a gdy otworzyłam oczy zobaczyłam Adriena, który ściskał jego rękę.
-Czy ty właśnie podniosłeś rękę na bezbronną dziewczynę ? - zaczął go okładać pięściami tak,że bałam się o życie napastnika. Odciągnęłam Adriena i wytłumaczyłam mu,że jeżeli jeszcze raz go dotknie to on też może mieć problemy.
-Dziękuję...-powiedziałam nieśmiało.
-Nie masz za co , zawiozę Cię do domu dobra?
-Nie trzeba...

YOU ARE READING
Please, don't leave me// miraculous
FanfictionMarinette i Adrien mają po 16 lat i właśnie kończą gimnazjum. W przeszłości pomiędzy ich dwójką kiedyś coś się wydarzyło, co spowodowało bardzo dużo złych wspomnień.