Podszedł do mnie jeden mężczyzna i zapytał czy dobrze się czuje. Zobaczyłam w jego oczach coś nawet dobrze nie wiem co radość? Patrzeliśmy na siebie przez jakieś 5 min bez przerwy w końcu wydusiłam z siebie że jest dobrze nic mi nie zrobili. Powiedział żebym wstała i poszła za nim. Powiedziałam że w piwnicy jest dziewczyna powiedział koledze i mnie wyprowadził.
Siedziałam w zwykłym aucie sportowym. Myślałam że odwiezie mnie tym dużym czarnym wanem. Rozłożyłam się na przednim siedzeniu on natomiast wyszedł z auta i poszedł do tego policyjnego wozu. Po chwili wyszedł chyba on bez munduru. Usiadł w aucie i odjechaliśmy teraz zobaczył że byłam w dawnym psychiatryku a teraz co tam jest ? Burdel ? Tak to nazwać ? Aż szkoda mi tego wszystkiego.
Zapytał mnie gdzie ma mnie odwieźć bo musi pogadać z najbliższymi.
Powiedziałam mu i ruszyliśmy w godzinna drogę.- Jestem Kuba a ty ? - przerwał ciszę.
-L,Lena nie powinneś mnie zawieść na komisariat czy coś w końcu mnie tam trzymali.
- Ładne masz imię... Miałem taki zamiar ale stwierdziłem że lepiej będzie dla ciebie jak ciebie wymaże z tego gdyby się dowiedzieli tamci że gadałaś z nami to by mogli ciebie znowu porwać a tego nie chce tak samo jak ty.
- Aaa okej mam pytanie do ciebie... Wiesz może skąd ja się tam wzięłam? Wiem może głupie pytanie ale no chciała bym wiedziec.
- tak wiem wszystko twój brat zadzwonił do mnie ze zaginęłaś. Od razu musiałem ciebie znaleźć. Tylko wiem że mnie teraz nie pamiętasz co nie ?
- A powinnam ? Przepraszam ale ja nie pamiętam dużo rzeczy teraz.
- Kiedyś strasznie mnie kochałaś ... - nie mogłam uwierzyć w to co powiedział...- ale ja nie chciałem cię wplątać w te sprawy nie jestem z policji ja jestem taki sam jak tamci co cię trzymali tylko poszłem z nimi na układ żeby ciebie uratować.
Odwróciłam się od niego przypomniałam sobie wszytko to jest moja pierwsza miłość. Kochałam go a on powiedział że nigdy mnie nie traktował ma serio. Ale walić to uratował mnie poszedł w coś co mógł żałować jako gangster udający policje.
Dojechaliśmy do domu mój brat otworzył drzwi od razu przytulił mnie i weszliśmy do środka krzykną na cały dom "znalazł ją " .
Nagle pojawili się moi przyjaciele w tym Igor i Mateusz.Wszyscy zaczęli się cieszyć a ja nie rozumiałam nie było mnie jeden dzień bez przesady mój brat miał lekki zarost a ja przecież byłam przed tym jak ją golił. Zapytałam go czemu taki problem robią przecież to jeden dzień i zaczęłam się śmiać jak mu szybko broda rośnie.
Spojrzeli się na mnie jak ma idiotkę.- Nie było ciebie 5 dni. Siostra 5 dni nie wiedziałem czy żyjesz jeszcze co z tobą czy cierpisz czy nie.
- ale jak 5 dni jeden obudziłam się nie spała bym 5 dni!
- 5 dni 5 dni temu siedziałaś ze mną i piłaś dobrze się bawiąc później wyszłaś na dwór się przewietrzyć i zaginęłaś.
Nie mogłam uwierzyć Kuba mnie przytulił i pogłaskał po plecach. Wtuliłam się w niego wiedziałam że jestem bezpieczna kilka niewinnych łzy poleciało mi po policzkach.
Usiadłam na kanapie a wszyscy obok już było okej Kuba mnie caly czas przytulal. Tomek go zawołał na obok. A on poszedł mogłam pogadać z przyjaciółmi. Pytali jak się czuje itp ja mówiłam im co pamiętam jak się czuje i co się stało dużo tego nie było...
Poszłam za nimi i zobaczyłam że Tomek chce dać pieniądze Kubie a ten odmówił.
Weszłam i zapytałam co to za pieniądze.- miały być za uratowanie ciebie. Ale gdy cię zobaczyłem wróciły wspomnienia i wszystko inne uczucia itd. - powiedział a ja upadłam na ziemię
CZYTASZ
Suka żabsona!~ Żabson
Fanfic-Jezu Mateusz USPOKUJ się! Wiesz, że jestem z Igorem.- powiedziałam zła na chłopaka. - wiem ale... Igor to twój przyjaciel nie chcesz z nim być to wasza przyjaźń nie związek was połączył kochacie się po przyjacielsku.- powiedział chłopak a ja wiem...