SoHee była dzisiaj bardzo zdenerwowana, a to wszystko za sprawą podpisania w firmie Oh GyuSang umowy, która nie tylko złączy jego firmę z korporacją jej ojca, a także ją i SeHuna. Od dziś będą małżeństwem tylko na papierze, ale uroczystość ślubna odbędzie się w najbliższym czasie.
Dwudziestosześciolatka zdążyła go poznać na tyle, że przyjęła jego oświadczyny. Jednak jedna sprawa ciągle nie dawała jej spokoju. Kang HyunNa i jej syn RaeJin.
Coś jej w tym wszystkim nie pasowało. Czegoś brakowało w tej układance i SoHee chciała jak najszybciej znaleźć brakujący element i wsadzić w odpowiednie miejsce żeby wszystko złożyło się perfekcyjnie w całość.
***
Ubrana w czerwoną idealnie dopasowaną sukienkę do połowy ud i szpilki w kolorze czarnym zeszła po schodach i zatrzymała się kilka kroków przed SeHunem. Dwudziestosześciolatek podszedł do niej i zapiął na jej szyi złoty łańcuszek z motylkiem wysadzanym ozdobnymi kamyczkami.
SoHee poprawiła ręką swoje pofalowane włosy i przerzuciła je przez lewe ramię. Uśmiechnęła się do SeHuna i pocałowała go w policzek.
-Wyglądasz pięknie- odparł, a długowłosa lekko się zarumieniła.-Nie denerwuj się. To tylko nic nie warty papier, który łączy firmy. Nawet bez niego będę Cię kochał.
Dopiero teraz zdała sobie sprawę, że dłonie jej się trzęsą, ale nie mogła tego uspokoić. Cichy głos w głowie podpowiadał jej, że coś będzie nie tak. Gdyby to od niej zależało, to nie podpisywałaby tego kontraktu dzisiaj. Ale to nie jest zależne od niej.
-Możemy iść- powiedziała, choć tak naprawdę chciałaby zostać w mieszkaniu i oglądać film.
Wzięła z szafki w przedpokoju małą czarną torebkę i chwyciła za klamkę. Gdy tylko weszli do samochodu SoHee pożałowała swojej decyzji.
***
Na miejscu nie wiadomo po co i dlaczego był SeJoon w towarzystwie Kang HyunNy. Mimo, że na początku SoHee uważała dwudziestodwulatkę za miłą osobę, to teraz po tych kilku miesiącach wie, że krótkowłosa twórzyła pozory bycia miłą. Tak naprawdę była wyrachowana i cwana.
-Dlaczego oni tu są?- spytała SeHuna lekko spanikowana.- Po co twój ojciec ich tu zaprosił?
- Nie mam pojęcia- dwudziestosześciolatek wydawał się być równie zdezorientowany co ona.- Mam nadzieję, że szybko będziemy mogli stąd wyjść bo nie chcę oglądać ich twarzy zbyt długo.
SoHee nie miała pojęcia czy się przesłyszała, czy Oh naprawdę powiedział, że nie chce widzieć twarzy SeJoona i Kang HyunNy. Dwudziestosześciolatek musiał wiedzieć coś, o czym nie chciał lub nie mógł narazie jej mówić, dlatego postanowiła nie naciskać.
-Jeśli jesteśmy już wszyscy, to możemy zaczynać- powiedział Oh GyuSang nagle pojawiając się w gabinecie.
Dopiero gdy mężczyzna przeszedł przez pokój i usiadł na skórzanym fotelu, wszyscy mogli zająć swoje miejsca. Chwilę później w pomieszczeniu pojawił się sekretarz prezesa z teczką, którą położył na stoliku przed nimi.
-Możesz odejść- sekretarz ukłonił się, po czym opuścił pomieszanie. W gabinecie nastała grobowa cisza. Każdy z zebranych chciał o coś zapytać prezesa, ale gdy tylko otwierali usta nie wydobywał się z nich żaden dźwięk.
-Pewnie ciekawi was, dlaczego tu wszyscy jesteśmy- wszyscy jednocześnie pokiwali głowami.- Chciałbym aby SeHun i SeJoon zakopali topór wojenny i w końcu się pogodzili. W końcu macie to czego chcieliście, więc w czym problem?
-Ojcze wybacz, że ci się w tym momencie sprzeciwię, ale nie rozumiem o co chodzi- wtrącił jeden z braci.
-Ty i Kang HyunNa nie będziecie razem. Nie pozwolę na to- widać było, że GyuSang zaczyna się denerwować, ponieważ jego twarz przybrała bordowy kolor i zaczął się dusić.
-Ojcze!- SeJoon nic nie robił sobie ze stanu mężczyzny, za to SeHun i SoHee doskoczyli do GyuSanga i próbowali mu pomóc.
Niestety bezskutecznie. Oh GyuSang zmarł w wyniku przyspieszonej akcji serca i nawet gdy przyjechała karetka po mężczyznę lekarz nie mógł mu pomóc.
SoHee jednak przeczucie nie zawiodło, dlatego postanowiła bardziej na nim polegać i dopiero wtedy podjąć odpowiednią decyzję...
■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■
Już na wstępie mówię, że nie zamierzałam go uśmiercać, ale jakoś tak wyszło. Możecie to potraktować jako zwolnienie akcji, ale niezbyt duże.
Może teraz jakieś domysły na temat tego, dlaczego Oh GyuSang tak się zdenerwował lub powiedział kategoryczne NIE związkowi SeJoona i HyunNy?
Pomysłami możecie podzielić się w komentarzach;)
CZYTASZ
Marriage from the contract ▪︎Oh SeHun▪︎
Storie d'amorePark SoHee, córka prezesa Parka i Oh SeJoon, syn prezesa Oha spotykają się i mają wobec siebie poważne plany. Wszystko sypie się, gdy do domu rodzinnego Oh wraca młodszy brat SeJoona, SeHun i to on za zgodą ojca ma ożenić się z SoHee i połączyć firm...