Idę wieczorem do ŻEŹNIKA i mówię
-Daj pan MIĘSO.
-Nie mam MIĘSA. - odpowiada.
-To masz problem.
-Twoja stera. - mówi dając mi kawałek mięsa.
Wruciłem do domu włożyłem mięso do lodówki i przywitałem się z mamą a ona mi mówi :
-Jacek nie mam ręki.KONIEC