Wyznaje miłość

6.8K 189 286
                                    

|Hinata Shoyo|

Siedziałam na murku i popijałam kolejnego shake'a wraz z Shoyo.

Rudzielec cały dzień dziwnie się zachowywał.

Rumienił się, gdy tylko na niego spojrzałam i odwracał wzrok. Gdy zadawałam jakieś pytanie to chłopak odpowiadał szybko i nerwowo.

W końcu postanowiliśmy się później przejść po parku.

Niestety, ale podczas drogi, do Hinaty napisała jego mama, by chłopak przypilnował młodszej siostry.

- Wybacz [Imię]-chan... Muszę iść - Powiedział cicho i spuścił głowę w dół. Jego policzki przybrały odcień różu, przez co przymknął oczy.

- Przecież mogę Ci pomóc! Zabierzemy Natsu na plac zabaw! - Uśmiechnęłam się lekko do niego, na co chłopak pokiwał głową.

- D-dobrze... To jest dobry pomysł. - Zaczął iść przed siebie, a ja dorównywałam mu kroku.

Weszliśmy do jego mieszkania i od razu przywitała nas rudowłosa.

- Idziemy na plac zabaw! Zmykaj się przebierać. - Uśmiechnęłam się do niej, a ta z ogromnym śmiechem poszła robić swoje.

Już po niecałej minucie była gotowa!

Całą trójką wyszliśmy na plac. Mała Natsu bawiła się i biegała dookoła, a ja z Hinatą siedzieliśmy na huśtawkach.

- Coś Cię gryzie? - Zapytałam, patrząc na zamieszany wyraz twarzy chłopaka.

- Y... Co? Nie! Wszystko jest dobrze! - Krzyknął na jednym wdechu.

- Shoyo... Ja to widzę. Co jest nie tak? Cały dzień tak się zachowujesz. - Zapytałam. Przyznam. Martwiłam się o chłopaka. Jeszcze wczoraj skakał i gadał jak najęty, a dzisiaj? Boi się cokolwiek powiedzieć.

- Kocha pewną dziewczynę, ale boi się powiedzieć! Boi się odrzucenia. - Tuż za nami rozległ się rozbawiony krzyk dziecka.

- Natsu! - Krzyknął wkurzony nastolatek. Na jego twarzy pojawiły się jeszcze większe rumieńce, a dziewczynka wystawiła mu język.

- Mała pójdź się bawić do piaskownicy, dobrze? Ulep mi... Zamek! - Wymyśliłam na szybko, by jakoś odciągnąć rudowłosą.

- Już idę! - Pobiegła w stronę wyznaczonego miejsca.

- Shoyo! Trzeba było mówić od razu! Powiedz... Kim jest ta szczęściara...? - Z początku starałam się brzmieć normalnie, ale potem do barwy mojego głosu wszedł smutek.

Chłopak wstał z huśtawki i wkurzony sam na siebie kopnął kamień jak najdalej mógł.

Zasmucona, a nawet lekko wkurzona, że jest ktoś inny natychmiast odwróciłam wzrok.

Jednak po chwili poczułam na sobie, że czyjeś ramiona mnie oplatają. Zszokowana nawet nie wiedziałam jak zareagować.

- To jesteś ty [Imię]-chan. Bałem Ci się powiedzieć. Bałem się, że mnie odrzucisz, że nie jestem w twoim typie. Tylko, że... Teraz chcę zadać Ci to pytanie. Chciałabyś zostać moją dziewczyną? - Stanął przede mną i podniósł wzrok. Mój oddech przyspieszył, a serce szybciej zabiło.

Haikyuu Scenariusze!!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz