Grisha chciał uderzyć Levi'a, jednak nie docenił jego siły. Czarnowłosy złapał pięść Grishy, po czym go odepchnął.
- Nie waż się do niego zbliżyć... - warknął Alfa przytulając do siebie przestraszonego bruneta.
- To jest mój syn, nie masz do niego żadnego prawa! - znów chciał go uderzyć. Jednak tym razem Levi stracił kontrolę. Złapał jego rękę i wygiął mu ją w drugą stronę. Wszyscy usłyszeli chrupnięcie.
Kopnął Grishe w plecy, żeby upadł na podłogę.
- Spokojnie, Nile Dok już po Ciebie jedzie - rzucił po czym wziął Erena na księżniczkę. - Eren, idziemy Cię spakować, od tej pory mieszkasz ze mną - odwrócił się do Carli. - Mógłbym mamę prosić o walizkę?
- Mamę? - zarumieniła się. - Jasne - poszła do swojej sypialni, Levi z Erenem poszedł na górę za nią. Kobieta zaniosła największą walizkę do pokoju bruneta.
Levi posadził Erena na łóżku, po czym zaczął go pakować. Walizka była na tyle pojemna, że zmieściła wszystkie jego ubrania, jednak buty i kosmetyki nie.
Kosmetyki schował do kosmetyczki, a buty do torby podróżnej. Wziął walizkę.
- Osz Kurwa... - postawił ją. - Ma z 50 kilo na sto procent, no nic, raz, dwa, trzy - wziął ją i szybko zszedł na dół. Zaniósł walizkę do samochodu. Grishy już nie było. Nile go zabrał.
Czarnowłosy wrócił do Erena.
- Jeszcze tylko torba podróżna i kosmetyczka - wziął wymienione rzeczy do rąk.
- L... Levi?... - czarnowłosy na niego spojrzał. - Ja... Muszę zapytać... - wziął głębszy wdech. - Czy... Czy ty mnie kochasz?... Nie kłamiesz tym razem?... Nie zostawisz mnie znowu?... Nie... Nie wyrzekniesz się... Jego?... - Levi położył wszystko na łóżku. Usiadł obok niego. Jedną dłonią chwycił tą jego, a drugą ujął jego policzek. Spojrzał mu w oczy.
- Kocham Cię Eren, nie kłamie, już nigdy Cię nie zostawię i już nigdy nie powiem, że to nie jest moje dziecko... - pocałował go delikatnie. - To nie jest moje dziecko... To nasze dziecko, tylko i wyłącznie nasze, małe dziecko
Brunet się do niego przytulił. Znów się popłakał. Levi pogłaskał mu głowę, a później plecy.
- Już już... Jedziemy do domu, do naszego domu - Jeszcze chwilę się przytulali po czym Levi zaniósł resztę rzeczy do auta. Później poszedł po Erena, wziął go na ręce i zszedł z nim na dół.
- Dziękuję, że do niego wróciłeś - uśmiechnęła się kobieta.
- Nie mogłem... Jak dowiedziałem się o aborcji... Zrozumiałem jak wielki błąd popełniłem... - pocałował omegę w czoło. - Będziemy tu często przyjeżdżać
- Cieszy mnie to bardzo - uśmiechnęła się. - Do zobaczenia
- Do zobaczenia mamo - uśmiechnął się delikatnie.
- Do widzenia - powiedział po czym zabrał Erena do auta.
Razem pojechali do domu. Eren już troszkę się rozchmurzył. Dojechali do domu. Levi zaniósł Erena do sypialni, a później jego rzeczy. Usiedli na łóżku.
- Eren, wiem że ci się to za bardzo nie spodoba... Ale musisz jeździć przez jakiś czas do psychologa
CZYTASZ
Daj mi siebie... [Riren] ZAKOŃCZONE
RomanceLevi Ackermann ma 22 lata i jest obrzydliwe bogaty. Założył dwie wielkie firmy przez co kasy ma jak lodu. Jest to silna Alfa. Eren Jeager ma 18 lat, żyje sobie spokojnie w domu rodziców. Ojciec jest lekarzem, wraz z matką utrzymują i dbają o Erena g...