Temari siedziała przy stole i coś jadła gdy nagle do domu przyszedł Kankurou (jeśli napisałam źle jego imie to poprawcie mnie).
-Czemu ty tu siedzisz!? Ja z Gaarą męczymy się na misji, a ty tu sobie spokojnie jesz. - w tym momencie przyszedł Gaara.
-Spokojnie Kankurou, Temari po prostu nie mogła przyjść na misje.
- Jeszcze ją bronisz?! Myślałem że jesteś zmęczony jak ja!
-Jestem! Ale nie podoba mi się jak najeżdzasz na Temari.
- W takim razie jesteś głupi! Bo i ja i ty musieliśmy tyrać za nią a jeszcze ją bronisz.
-Chłopaki przestańcie! - Wtrąciła Temari.
- A ty sie nie wtrącaj!- powiedział Kankurou odpychając ją.
W tym momencie Gaara przestał nad sobą panować, złapał Kankurou za szyje i podciągnał do góry. Powiedział:
- Wiesz czego najbardziej nie lubie w facetach?- Cze..czego?- wyjąkał Kankurou.
- Jak biją kobiety, które im nic nie zrobiły. - w tym momencie Gaara puścił Kankurou.
- A teraz przeproś Temari! - dodał.
-Prz..przepra..przepraszam Temari.
- A teraz wyjdź stąd bo nie moge na ciebie patrzeć- powiedział Gaara.
Kankurou wyszedł, a Temari wtuliła się w Gaare. On podniósł jej brodę i ją pocałował.
Hej! To moje pierwsze shoty i jak robie coś źle to prosze poprawiać mnie w komentarzach.
CZYTASZ
ONE SHOTY NARUTO
FanfictionMoje pierwsze shoty. Zamówienia na inne części składać w komentarzach.