Empatia
Przekleństwo?
Czy tez największy dar
Już nie wiem czym jest
Lub inaczej
Nie wiem czym jestem
Popychadłem dla społeczeństwa?
Normalnym obojętnym człowiekiem?
Albo
niczym
Tak się czuje
Niczym duch wśród ludzi
Nie potrafię znaleźć miejsca
Swoich ludzi
Gdzie jest to miejsce?
Kiedy ktoś zauważy
Jaka jestem.Empatia
Prawdopodobnie przekleństwo mojego życia
Zawsze na zawołanie
Zawsze skłonna do pomocy.Mówiąc
że chciałbyś spotkać taką osobę
Czemu nie widzisz, że jestem
Cały czas
Ale dalej przeźroczystaMyślałam ze będzie inaczej
W końcu
Żyje.
Chce żyć
A oni dalej tacy obojętni
Czy na radość
Czy na smutek
Bez różnicy
Jaka jestem
Skoro i tak nikogo nie obchodzi
Moja wartośćJuż się gubię
W tym społeczeństwie pełnym fałszu
Sama się taka staje
Nikt nie złapie mnie za rękę i nie wyprowadzi z ciemności mojego umysłu
Bo nie istnieje jako osoba
Cały czas jako dodatek
Lub laska o która można się podeprzeć
Jestem
Niewolnikiem własnych przekonań
Niewolnikiem swojej empatii
Duchem wśród żywych dusz.