Ten dzień, ten jeden dzień, który zmienił wszystko. Nic nie było potem jak wcześniej. Para najlepszych przyjaciół przestaje się do siebie odzywać, Aurelia i Lilka mijają się bez słowa na korytarzu, a związek bez przyszłości staje się wzorem dla innych, tylko czy rzeczywiście?
Aurelia siedziała w pokoju przed białą toaletką. Jej długie brązowe włosy opadały na ramiona. W ręku trzymała starą już prostownicę, która jeszcze dawała radę. Zmęczonym wzrokiem patrzyła na swoje odbicie. Czy jej życie było rzeczywiście tak idealne, jak pokazywała je innym?
Znowu przed oczami miała SMS swojego ojca przeczytane ukradkiem, które wysyłał do jakiejś lafiryndy. Aurelia nadal zastanawiała się, czy pokazać je matce. Jednak to wszystko by zepsuło. Całe małżeństwo rodziców... Przynajmniej znałaby prawdę.
Czy ta kobieta ojca była warta tego wszystkiego?
Dziewczyna czuła, że teraz cała odpowiedzialność spadła na nią. Mama raczej sama się nie dowie, chyba że on raczy ją o tym poinformować, w co wątpię. Do tego dochodziła jej młodsza siostra. Nie chciała jej karać rozwodem rodziców. To tylko dziesięciolatka.-Elka! Alan już jest! - zawołała mama z kuchni.
Alan to chłopak, który bardzo podobał się Aurelii, a sprawy z nim szły w coraz lepszym kierunku.
- Już idę! - odkrzyknęła dziewczyna z pokoju.
Szybko nałożyła na siebie krótką czarną sukienkę, która miała złote wstawki. Była lekko marszczona, dopasowana i bez ramiączek. Kupiła ją specjalnie na tę okazję z mamą.
Stanęła przed lustrem, poprawiając jeszcze włosy i materiał.
- Czas się pokazać - mruknęła i pewna siebie wyszła z pokoju.Alan miał odwieźć ją na imprezę do szkoły. Bardzo się cieszyła, w końcu będzie mogła spędzić czas ze swoją najlepszą przyjaciółką Lilką. Uwielbiała długie rozmowy z nią, pełne bezsensownych żartów. Dopiero ostatnio coś zaczęło się psuć, gdy Lil zaczęła spędzać czas z Michałem. Wszyscy uważali ich za wspaniałych przyjaciół i choć jej przyjaciółka powielała tę wersję, Aurelia wiedziała, że to nie jest prawda.
-Wow wyglądasz cudownie - wydukał Alan.
- Tylko odstaw ją do domu na czas! - przestrzegła go kobieta, marszcząc lekko brwi.
Naprawdę lubiła chłopaka, ale czy Elka również? Czy sama się z tym oszukiwała, próbując tworzyć idealną rzeczywistość, a przecież ideałów nie ma?
Chłopak wziął dziewczynę za rękę i wsiedli do srebrnej Hondy.Chwilę później Aurelia była już w szkole i kręciła się na korytarzu, witając się z ludźmi, którzy dopiero przychodzili.
Nagle wśród całego tłumu dostrzegła Lilkę. Miała na sobie zieloną, rozkloszowaną sukienkę, która przepięknie komponowała się z rudymi włosami. Zdaniem Elki wyglądała zjawiskowo. Przytuliły się szybko, a nasza bohaterka zaczęła nawijać o najnowszej paletce z Anastasi. Miała tyle dopowiedzenia dziewczynie, no i miała nadzieję, że chociaż to poprawi jej dziś humor, ale nic z tego. Zauważyła, że wzrok Lil znów zawisł na Michale.
-Czy ty mnie w ogóle słuchasz?- Zapytała z wyrzutem.
Lil nie zdążyła odpowiedzieć, bo obok niej stanął Michał.
-Ugh... Znowu ty - jęknęła Aurelia.
Nienawidziła go. Miała do niego wyrzuty o to, że zabiera jej przyjaciółkę, że to właśnie przez niego ją traci. Dobrze wiedziała, że ma dziewczynę i tylko skrzywdzi Lilkę. Chciała ją tylko chronić, bo czymże jest kropla szczęścia w morzu cierpienia?Tego wieczoru nie mogła chyba liczyć na nic więcej. Po prostu ze smętną miną wyszła na zewnątrz. Może spotka tam kogoś ciekawego? Kątem oka zobaczyła jeszcze, że idą schodami na górę.
Ubolewała tylko nad tym, że Michał owinął sobie Lili wokół palca i to w taki sposób, żeby myślała, że wygrała. A to on mógł robić z nią wszystko. Myśleli, że tego nikt nie widzi, ale każdy widział. Każdy widział, gdy trzymają się za ręce, gdy przytulają się w kącie klasy, gdy śmieją się, rozmawiają i wpatrują bez opamiętania w siebie.
Widział każdy z wyjątkiem Natalii, bo przecież nie mogło być jej w klasie.
Czy gdyby ktoś otworzył jej oczy, uwierzyłaby?Gdy szła na tyły szkoły, wpadła na grupkę pijanych chłopaków, którzy pełni energii nieśli właśnie jednego na rękach, krzycząc przy tym i śmiejąc się wniebogłosy. Były z nich jeszcze takie dzieci, ona na szczęście kręciła z Alanem, który był starszy i o wiele dojrzalszy od nich. Zawsze powtarzała Lilce, że powinna znaleźć kogoś z wyższych klas. Kogoś, kto byłyby wysoki, mężny i zapewniłby jej wszystko, a nie chował się z nią po kątach. Zasługiwała na kogoś lepszego, kogoś, kto da jej wszystko i będzie dumny, że jest właśnie z nią. Nie rozumiała, co dziewczyna widzi w Michale i dlaczego tak bardzo denerwuje się, gdy Aurelia próbuje jej tylko pomóc.
Zaraz po tym, gdy minęli ją chłopcy, pojawiła się również Natalia, która chyba świetnie bawiła się z pijaną grupką i próbowała ich dogonić.
- O! Elka, widziałaś może Michała? Idziemy właśnie po piwo i chciałam, żeby poszedł z nami.
Aurelii z wrażenia aż zaświeciły się oczy. Jeśli zaprowadzi ją tam, gdzie jest Lilka i Michał, którzy robią Bóg wie co, a Natalia to wszystko zobaczy... Może w końcu by go ogarnęła, a on przestałby ciągle zabierać jej przyjaciółkę.
- Mogę cię tam zaprowadzić, jeśli chcesz - powiedziała uśmiechając się lekko, na co Nat skinęła ochoczo głową i dała znak grupce, żeby poczekali.
Szły właśnie korytarzem drugiego piętra, gdy z klasy 308 wyszedł Michał, o dziwo sam. Aurelia zmarszczyła brwi.
- Właśnie cię szukałem słonko dzięki, że ją przyprowadziłaś - Powiedział do Elki z lekkim wyrzutem.
- Ależ nie ma za co...
Odeszli od niej kierując się przed szkołę, a Natalia tłumaczyła mu jaka zabawa go ominęła.Zdaniem dziewczyny tu jednak bawił się o niebo lepiej. Weszła do klasy 308. No i się nie myliła, zastała w klasie rozpłakaną Lilkę.
Wiedziała, wiedziała, że ten skurwiel ją skrzywdzi, ale oczywiście, po co słuchać rad przyjaciółki. Tylko czekała aż zacznie narzekać jaki Michał jest głupi.
- Co on ci zrobił? Opowiadaj.
Dziewczyna popatrzyła na nią wzrokiem pełnym nienawiści.
- Wyjdź, po prostu wyjdź. Ciągle robisz wokół mnie jebane przedstawienie mam tego dość. Liczysz, że co zaklaskam ci i powiem „Oczywiście miałaś rację?". Do tego to ciągłe przestań go kochać, znajdź kogoś innego. To są uczucia Elka, a ja nie jestem maszyną, którą możesz zresetować, żeby pozbyć się błędu.
Aurelia stała jak wryta. Nie tego się spodziewała...
- Lil... J-ja nie chciałam... - zająknęła się Elka i chciała położyć dziewczynie dłoń na ramię.
Ta jednak odwróciła się patrząc na nią wzrokiem pełnym nienawiść.
- Ty nigdy nic nie chcesz, a wciąż to robisz! Wtrącasz nos w nie swoje sprawy, po to tylko, żeby się dobrze bawić! Masz życie idealne Elka! Nigdy nie zrozumiesz jak ja się czuję! - krzyknęła Lilka, która wyglądała jakby miała zaraz wybuchnąć.
Aurelia jednak wyglądała owiele gorzej.
Podeszła do dziewczyny tak blisko, że stykały się niemal głowami i wycedziła przez zęby:
- Nie, nie mam idealnego życia, ale ty o tym nie wiesz, bo ciągle myślisz tylko o sobie i o tym jak jest ci źle. Skoro tak nienawidzisz wszystkiego wokół siebie to coś zmień, ale nigdy nie waż się osądzać ludzi i ich problemów - powiedziała ciągle patrząc Lilce w oczy. Na zakończenie odgarnęła tylko włosy i wyszła trzaskając drzwiami, tak mocno, że zatrzęsły się szyby w całej szkole.
CZYTASZ
Księżyc
Teen FictionDruga część one shotu "Gwiazdy" Lilka i Aurelia coraz bardziej tracą kontakt. Dziewczyna chcę powstrzymać przyjaciółkę od relacji z Michałem. Wpada więc na pomysł, by pokazać Natali jaki naprawdę jest jej chłopak i że wcale jej nie kocha. Tylko czy...