3

5.6K 112 34
                                    

Po przebudzeniu przetarłam dłońmi oczy, usiadłam i o mało nie dostałam zawału zauważając postać siedzącą na fotelu obok mnie. Odrazu widząc to że wstałam odłożył telefon i spojrzał na mnie swoimi szarymi, dużymi oczami.

- Witaj - odezwał się spokojnie jakby nic się nie działo a ja wcale nie zostałam przez niego uwięziona w pokoju.

Nic nie powiedziałam tylko odrazu ruszyłam w stronę drzwi żeby jak najszybciej wydostać się z tego pokoju. Złapałem za klamkę ale drzwi były zamknięte.

- Kurwa! - krzyknęłam waląc pięścią drzwi - mam prośbę mógłbyś mnie kurwa łaskawie wypuścić, PROSZĘ....

- Ale zadziorna - czy on sobie kurwa żartuje - a i nie, nie wypuszczę cię - on się kurwa do mnie uśmiecha. No co za jebany debil.

- Co cię tak bardzo śmieszy, jeśli mogę zapytać - zaraz go kurwa uduszę!

- Ty - ja pierdole co za debil, czy on sobie ze mnie żartuje. Porwał mnie, uwięził i teraz się ze mnie śmieje. No ja nie wierze.

- Czemu się nie boisz? - odezwał się już z pełną powagą na twarzy po chwili ciszy.

- A skąd to wiesz? - bałam się kurwa strasznie ale zanim mój tata umarł a to było jakieś 6 lat temu powiedział mi jedną bardzo ważną rzecz której nigdy nie zapomnę ,,nigdy nikomu nie pokazuj że się boisz"

- Bo widzę - mówił do mnie jak małe zaciekawione dziecko. To strasznie dziwne... Zaczynam się go coraz bardziej bać.

- Nie znasz mnie i nic o mnie się wiesz, więc skąd możesz to wiedzieć. - heheheh ale go zagiełam.

Już miał coś mówić ale nagle usłyszałam pukanie do drzwi, więc odrazu rzuciłam się w ich stronę, (bo podczas tej rozmowy zdarzyłam wrócić z powrotem na łóżko) ale w tym momencie ten dziwny koleś złapał mnie mocno za nadgarstek i nie chciał puścić.

- Ała to boli!!

On tylko spojrzał na mnie i znów się uśmiechnął. No co za skurwiel.

Dalej mnie trzymając, podszedł do drzwi, otworzył je, a w progu stanął wysoki brunet o dziwnie zielonych oczach w czarnym garniturze.

- Oto ona - odezwał się ten zjeb.

- Nawet ładna - spojrzał na mnie a potem złapał mnie brodę żeby mi się lepiej przyjrzeć, ale ja wyrwałam się z jego uścisku i spojrzałam mu w oczy ze złością - i do tego jaka zadziorna - już druga osoba mi to mówi zaczyna mnie to drażnić.

Nagle coś do mnie dotarło drzwi są otwarte. Spojrzałam przelotnie na swój nadgarstek - ten debil już mnie nie trzymał. Odrazu kiedy to zauważyłam ruszyłam do ucieczki przecisnęła się w drzwiach i zaczęłam uciekać. Słyszałam jak wołają mnie i zaczynają gonić, ale ja byłam szybsza. Zaczęłam biegnąc wzdłuż korytarza już miałam wsiadać do windy ale ktoś złapał mnie za rękę.

- A ty gdzie? -usłyszałam zdyszany głos tego chorego debila.

Odrazu kiedy spróbowałam się uwolnić z jego uścisku złapał mnie druga ręką za włosy odwrócił i uderzył mnie w twarz.

- Ała... Ale boli - pomyślałam ale nie odezwałam się ani słowem.

- Przestań kurwa bo i tak nigdzie nie uciekniesz! - powiedział zdyszanym i strasznie wkurwionym  głosem. 

- Możesz puścić moje włosy - powiedziałam prawie szeptem bo bałam się że znowu mi przywali.

- Tak oczywiście - powiedział już normalnie - ale przestań się wierzgać bo to ty mnie do tego zmuszasz.

Puścił moje włosy, złapał mnie za rękę - tak jakby był moim chłopakiem i poprowadził z powrotem w stronę pokoju.

Opuściłam głowę w dół i posłusznie poszłam tam gdzie mnie prowadził.

- Niegrzeczna dziewczynka - powiedział mężczyzna kiedy znajdowaliśmy się z powrotem pod pokojem.

Widziałam że na mnie patrzy, ale bałam się na niego spojrzeć. Co się ze mną teraz stanie?! Strasznie się bałam! Nie widziałam kompletnie co zrobić i jak się zachować.

- Nie ładnie jest nie patrzyć na kogoś jak do ciebie mówi - powiedział poważnym tonem z nutką irytacji w głosie.

- Przepraszam - mówiąc to podniosłam głowę i spojrzałam na niego.

- Teraz widzę jaka jesteś ładna - ja pierdole chyba się rumienie - a -teraz chodź Tom i ja przygotujemy się do licytacji.

- Do czego??

—————————————————

Dobra ten rozdział wyszedł dużo dłuższy bo teraz dopiero akcja dopiero się zaczyna. Mam nadzieje że jak narazie wam się podoba i zapraszam do dalszego czytania i pisania komentarzy czy dalej mam kontynuować tą opowieść. A i jeszcze odrazu mówię mam już napisane więcej rozdziałów i mogę je dodać i dodam tylko wtedy gdy ktoś napisze lub da znać że chce kolejne.

Sprzedana do innego świataOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz