Rozdział 10

5.4K 190 5
                                    

*oczami Holly*

Obudziłam się rano, leżąc na brzuchu, na całej szerokości łóżka. Promienie światła przedostawały się lekko przez zasłony. Wyszukałam ręką telefon na szafce nocnej i spojrzałam na godzinę. 9:30. 

Kuźwa, jestem spóźniona. 

Zgarnęłam pierwsze lepsze rzeczy z półki i wbiegłam do łazienki. Tępo mojego ubierania było dosyć ekspresowe. Zrobiłam lekki makijaż i przeczesałam włosy, które falami opadały mi na piersi zwijając się na końcówkach. 

Ubrana stanęłam w kuchni przyglądając się zaspanej Chloe i siedzącemu obok Harry'emu. Chłopak ubrany był tylko w czarne rurki. Gdy spojrzał w moją stronę, uśmiech wkradł się na jego twarz. Był wykończony tak samo jak dziewczyna siedząca na drugim krześle. No tak. Wczoraj stwierdzili, że pójdą na imprezę, a w nocy pomagałam im przedostać się do mieszkania. Chyba kac gigant ich mordował. 

- Czemu nikt mnie nie obudził? - zapytałam marudząc. Wlałam sok pomarańczowy do szklanki. Siedzieli cicho. Blondynka miała głowę oparta na swojej ręce i zamknięte oczy, a loczek przeglądał Facebook'a w telefonie. Postanowiłam kontynuować dalej rozmowę. - Czemu nie śpicie? 

Znowu brak odpowiedzi. Włożyłam naczynie do zlewu. Spojrzałam na zegarek. I tak się spóźniłam na zajęcia, a po niej miałam mieć okienko, więc daruję sobie tą lekcje. Nie zrobię wielkiego wejścia w środku wykładu. Bez sensu. Odsunęłam krzesło na przeciwko nich i postukałam paznokciami o blat w wyczekiwaniu na jakikolwiek kontakt. Chloe miała mnie kompletnie w dupie, w końcu Hazz zablokował czarnego iPhon'a i spojrzał na mnie. 

- Nie śpimy, bo mi się nie chciało. Przyszedłem się napić doszła Chloe i tak od półgodziny śpi na siedząco, uśmiechnięta po wczorajszym spotkaniu na imprezie z Lucasem. - wyjaśnił. Rozszerzyłam oczy i spojrzałam na bruneta, a potem na blondynkę. 

- Z Lucasem?! - zapytałam podenerwowana. Wydawało mi się, że sobie odpuściła... - Chloe kurde wstawaj. - Wyjęłam jej rękę spod głowy. 

- Co jest kur.. - zapytała zdezorientowana patrząc na mnie. Nie słyszała o czym rozmawialiśmy. Czas na wywiad. Uśmiechnęłam się do niej jakby nigdy nic. 

- Jak tam było? - zapytałam się. 

- No mówi...

- Shh.. - uciszyłam chłopaka i posłałam mu spojrzenie mówiące "Przestań gadać."

- Noo.. - zaczęła niepewnie. - Było.. dobrze. Z tego co pamiętam.

- No widzę, że się nieźle upiliście. - powiedziałam opierając się plecami o krzesło, zakładając ręce na piersi i nogę na nogę. - A kogoś.. spotkaliście?

Popatrzyła na mnie zmieszana i szukała ratunku u Harry'ego, ale on odwrócił wzrok na coś za mną. Potem skierował spojrzenie na mnie.

- Chyba nie... - powiedziała nie pewnie. Po co mnie kłamała?

Spojrzałam na chłopaka. Błagał mnie spojrzeniem, żebym nic nie wspominała o Lucasie. Przewróciłam oczami.

- Mhm.. - mruknęłam, po czym wstałam i skierowałam się do mojej sypialni.

Weszłam i rzuciłam się na łóżko. Ukrywała przede mną spotkanie z Lucasem? Wiedziała, że nie byłabym zwolenniczką jej związku z nim, ale przecież jej tego nie zabronię. Podczas naszego spotykania, dowiedziałam się jaki z niego dupek, więc nie chce, żeby ona też cierpiała.. W sumie już za późno... Parę dni temu siedziałam z nią i pożerałam lody, bo miała załamkę co do ich rozstania. Co skłoniło ją do odnowienia tej "więzi"? Oto jest pytanie.

• Charm •  || H.S.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz