°42

1K 64 10
                                    

Jesteście gotowi na maraton? 😇
Następny dziś o 20.00, lub...
10 gwiazdek i 5 komentarzy...wtedy będzie szybciej.

Ps. Nawet nie wiecie jak dziwnie czułam się gdy czytałam o tym jak przebiega poród 😣

 Nawet nie wiecie jak dziwnie czułam się gdy czytałam o tym jak przebiega poród 😣

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

🌹Poród🌹

Widziałam biały sufit. Wszystko tak naprawdę było w tym kolorze: ściany, okno, łóżko na którym leżałam i nawet podłoga. Dosłownie wszystko było w zimnym odcieniu bieli..takiej minimalistycznej bieli, która raziła w oczy. Jedyną kolorową osobą w tym pomieszczeniu był klęczący Jimin, który miał na sobie przezroczysty fartuch i śmiesznie wyglądający czepek na głowie. Na jego obuwiach znajdowały się foliowe nakładki, które były po to by nie roznosić bakterii, które znajdowały się poza pomieszczeniem...mimo, że wyglądał trochę dziwnie widać było, że jest naprawdę zdenerwowany. Sama nie byłam lepsza... tylko może bardziej...zdezorientowana? Może to przez leki, które mi podano, ale jedno wiem na pewno...po tych kilku dniach nie wrócimy do domu sami. W naszych ramionach będzie mała osóbka, która będzie zawinięta w różowy kocyk. Na małej głowce będzie miała czerwona czapeczkę, a w buzi będzie mieć smoczek z nadrukiem uroczego misia. Jednak...w tym momencie w mojej głowie wszystkie myśli sklejały się w wielką kulę. Nie mogłam przestać myśleć o tym co może się stać za chwilę. Bałam się, że coś może pójść nie tak. Przecież zdarzały się przypadki kiedy to dzieci rodziły się martwe, albo kiedy matki po prostu nie dawały radę urodzić.

-50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59... 60 - liczyłam na głos i po tych sześćdziesięciu sekundach poczułam lekki ucisk w podbrzuszu. Delikatny, ale jednak wyczuwalny.

-Poczułaś coś? - zapytał z nadzieją Jimin patrząc na moją twarz, która robiła się czerwona.

-Co minutę mam lekki skurcz. Myślę, że niedługo wszystko się zacznie - ścisnęłam pocieszenie jego dłoń na co on zareagował szczerym, szerokim uśmiechem.

-Ahh! - jęknął głośno odchylając głowę do tyłu. Zaraz po tym znowu spojrzał mi w oczy. - Nie mogę się doczekać, aż w końcu wezmę ją na ręce i ucałuję czółko - położył głowę koło mojego łokcia i dotknął policzkiem mojego brzucha, który swoją drogą przypominał teraz dorodnego arbuza w porze zbiorów. Położyłam dłoń na jego głowie. Nie mogłam dotknąć tych jego gęstych, ciemnych włosów, bo...TEN GŁUPI CZEPEK MI PRZESZKADZA.

-Za kilka godzin będziemy pełną rodziną... - mruknęłam zadowolona i spojrzałam w dół na pościel.

-To będzie najważniejszy moment w moim życiu - w tym momencie podniósł głowę z mojego tymczasowego łóżka i pochylił się by złożyć na moim policzku czułego buziaka.

Być z nim °JiminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz