Propozycja Leny.

1.4K 68 13
                                    

Siedziałam właśnie na łóżku w pokoju Bartka, który swoją drogą długo nie wracał. Mówił że idzie do kuchni po picie i jakieś chipsy bo wymyślił że obejrzymy jakiś film. Miłego z jego strony.
Już miałam iść go szukać ale na szczęście drzwi po chwili się otworzyły a do środka wszedł chłopak obładowany piciem i słodyczami po samą głowę.
Po cholerę tego aż tyle?. No ale niech mu będzie, widać że się stara.

– Już myślałam że pojechałeś do Krakowa po te rzeczy.

– Przepraszam, nie wiedziałem co mam wziąć więc postanowiłem zabrać wszystko. Chciałem żeby było miło. To źle?.

– Nie, miło z twojej strony, ale nie musiałeś brać wszystkiego. Chipsy, picie i jakieś ciastka w zupełności by wystarczyły. Zobaczymy, może uda nam się to wszystko zjeść. Najwyżej się porzygamy. - zaśmiałam się.

– Może nie będzie aż tak źle. To co oglądamy?. - spytał Bartek i odpalił netflixa na laptopie.

– Hm, niech pomyślę. Może jakiś film akcji czy coś?.

– Okej, to już szukam.

Po dłuższej chwili w końcu udało się coś znaleźć.
Padło na Baby Driver.

Nalałam nam coli do szklanek i otworzyłam chipsy.
Bartek z kolei przykrył nas kocem i odpalił film. Było naprawdę miło.
I pomyśleć że na początku nie chciałam iść z Leną na to spotkanie. 

***


Film w końcu dobiegł końca. Był naprawdę super.
Niestety nie udało nam się zjeść wszystko co przyniósł chłopak. Udało nam się jedynie zjeść chipsy, ciastka i popcorn. Reszty niestety nie byliśmy w stanie zmieścić. Najwyżej, będzie na następny raz.

– Naprawdę fajny film. - skwitował Bartek i odłożył laptopa na szafkę. Jednak miałaś rację, mogłem przynieść tylko trochę rzeczy a nie cała szafkę. Trudno innym razem się zje. O ile zgodzisz się przyjść oczywiście. - uśmiechnął się w moją stronę.

– To już zależy od Ciebie czy mnie zaprosisz. Ja się nie pcham na chama do kogoś na chatę.

– Pewnie że zaproszę.

– Skoro zaprosisz to w takim razie przyjdę. Głupio byłoby odmówić patrząc na to jak się starasz.

– Jak miło że zauważyłaś. Dla takiej dziewczyny nie można się nie starać.

– Dobra, dobra już mi tu nie słodz.

– Trochę trzeba. - oznajmił z uśmiechem i pocałował mnie.

No i stało się to czego tak bardzo chciałam uniknąć.


Ale jedno muszę niestety przyznać, podobało mi się. I to bardzo.


Pogłębiłam pocałunek i usiadłam na niego okrakiem bo tak było mi najwygodniej. Bartek tylko się uśmiechnął i zjechał do mojej szyji, gdzie zrobił mi malinkę. Po chwili jednak ponownie złączył nasze usta.

– Kurwa jak ja się cieszę że wtedy się zgodziłem na tą propozycję Leny. Tym razem to ja wygrałem Tymek gnoju. Jeden do jednego. - wyszeptał między pocałunkami, a ja momentalnie się odsunęłam i spojrzałam na niego pytającym wzrokiem.

– O czym ty gadasz?. Jaka wygrana?.

– Kurwa, nigdy nie umiem trzymać gęby na kłódkę.

– Gadaj. - rozkazałam.

Amore // Zakończone Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz