~Hana Uzumaki~
Obudziły mnie promienie słońca wpadające przez okno. Podniosłam się do siadu i popatrzyłam na zegarek. Jest... 10:00?! Jakim cudem tyle spałam?! A no tak... Wróciły do mnie wszystkie wspomnienia ze wczorajszego dnia. Kakashi-kun... Wspierał mnie... Zawsze jest przy mnie kiedy go potrzebuje...
Uśmiechnęłam się
-Aneki!! - usłyszałam krzyki Naruto i pukanie do drzwi - Wstałaś wreszcie?! Kashi-nii przyszedł! - dalej wrzeszczał
-Już idę! - odkrzyknęłam i wstałam z łóżka, ehh, jestem ubrana w te same ciuchy co wczoraj
Szybko założyłam czyste ubranie i zeszłam do chłopaków.
-Jestem - zwróciłam na siebie uwagę, spojrzeli na mnie, Hatake uśmiechnął się zamykając oczy
-Jak się czujesz, Hana-chan? - spytał spokojnie
-Lepiej - odparłam cicho i nie pewnie - Kakashi, dziękuje, że wczoraj przy mnie byłeś - dodałam odwracając wzrok
-Nie masz mi za co dziękować, po to jestem - oznajmił - Pomyślałem, że zabiorę cię dzisiaj na spacer, bo w sumie to nasz ostatni dzień wolny - zmienił temat
-Hai, bardzo chętnie
-Ej, a co ze mną?! - oburzył się 9-latek
-Z tobą? Ty mój drogi idziesz do akademii - zauważyłam stanowczo -A właśnie... Przecież jest dziesiąta! Lekcje już się zaczęły! Won do szkoły! - wskazałam palcem na drzwi
-Hai, hai, dattebayo- mruknął i ze zwieszoną głową zaczął ubierać buty
-I nawet z Sasuke nie ważcie się robić jakiś durnych numerów, jak znowu mnie Iruka-kun do siebie wezwie na rozmowę to marnie skończycie - dopowiedziałam
-Dobra, Ja ne! - i już go nie było
-Co za dziecko - westchnęłam na co srebrnowłosy się zaśmiał
Po paru minutach wyszliśmy na zaplanowany wcześniej spacer, naszym celem był park, więc szliśmy przez główną ulicę wioski aż do głównej bramy. Właśnie przed wejściem do wioski zobaczyłam dobrze znany mi powóz oraz Taiki'ego, który... Jest cały w bandażach, a tam gdzie ich nie ma widać siniaki... Co? Co mu się stało?
-Kakashi-kun...
-Hmm?
-Co się mu stało? - wskazałam na mojego już BYŁEGO chłopaka
-Nie mam pojęcia... Dobra, Hana chodźmy stąd - chwycił mnie za rękę i pociągnął w innym kierunku
-Ty mu to zrobiłeś? - nie uzyskałam odpowiedzi -No nie... - bez słowa przeniosłam nas na polanę na której mam jeden ze swoich znaczników - Chyba sobie ze mnie jaja robisz! Co ta być, Kakashi?! - krzyknęłam na niego
-No nie mów, że ci go szkoda. Należało mu się - odpowiedział
-Kretynie czy ty się w ogóle słyszysz?! Od kiedy do cholery tak rozwiązujesz problemy?! Pomyślałeś o tym że mogą cię zamknąć?! Albo nawet skazać na stracenie. Przecież to jest książę!
-Nic nie powie, skutecznie go nastraszyłem i... - nie dałam mu dokończyć
-Doprawdy? A nie pomyślałeś o tym, że ten facet ma ojczulka, który jest królem i ma całą armię, więc jeden Shinobi nawet taki jak ty nic mu nie może zrobić? - syn Białego Kła już otwierał usta by odpowiedzieć gdy koło nas pokazał się ANBU
-Uzumaki Hana, Hatake Kakashi, macie natychmiast przybyć do rady wioski - i zniknął
Popatrzyliśmy po sobie ze strachem w oczach
CZYTASZ
You're my whole world //Kakashi x Oc//
RomanceTa opowieść będzie inna niż wszystkie, nie raz pewnie natrafiłeś na FF gdzie Kakashi Hatake zakochuje się w siostrze Minato Namikaze ale tutaj będzie inaczej, tutaj to Kushina Uzumaki będzie posiadać młodszą siostrę w wieku srebrnowłosego. ~Miłość...