Malec

393 19 0
                                    

Słońce zaczęło powoli budzić się ze snu, rzucając swe promienie na wciąż pogrążone we śnie miasto. Gdzieś było już słychać szum ludzi zaczynających swój dzień, tam kwilenie maleńkich dzieci pragnących bliskości swej mamy jeszcze gdzieś w tle było słychać cwierkanie ptaków i kumkanie żab. Wśród odgłosów miasta i zwierząt było można usłyszeć nieco stlumione lecz dobrze słyszalne dźwięki. Szybsze, głębsze i glosniejsze oddech. Dźwięk ocieranych się o siebie ubrań znajdujących się na pogrążonych w swych ramionach ciałach. Magnusowe palce wplatane w kruczoczarne włosy kochanka, usta zachlannie oddające kazdy pocałunek. Mocniej, zachlanniej i coraz bardziej namiętnie. Ręce bladzace po wciąż okrytym materiałem ciele. To za mało, Alec pragnął więcej i więcej. Wciąż mocniej przyciągając mężczyznę do swego ciała. Drzace palce walczące z jaskrawo-zolta koszula czarownika. Cóż za apsurt Nocny Łowca, wycwiczony tak by nawet przed największym zagrożeniem, najbardziej niebezpiecznym Demonem nie okazywać swgo leku, drży właśnie przed tym co go czeka. Oczami wyobraźni widzi już jak wije się i blaga o więcej pod ciałem starszego mężczyzny. Właśnie tak. Nie wstydzi się tego iż uwielbia być rozpieszczany w ten sposób. W ramionach Magnus czuje się kochany i bezpieczny, chociaż w tym oddaje cała kontrolę komuś innemu. Bezgranicznie ufajac i oddając w posiadanie własne cialo. Wzdycha zaskoczony gdy palce czarownika ciągną materiał jego koszulki ku górze. Podnosi ręce pozwalając pozbyć sie materiału z jego ciała. Otwiera oczy i przymglonymi pożądaniem teczowkami przygląda się poczynaniom Magnusa. Widzi jak pstryknieciem palca pozbywa się swojej koszuli i tych cholernie obcislych spodni. Alec oblizuje spieszchniete usta,nie spuszczajac wyglodnialego wzroku z lekko umiesnionej klatki kociookiego.
-Kuszące widoki - mruknął łowca i jednym szarpnieciem ręki  przyciągnął mężczyznę do siebie. Obrucil ich tak iż starszy przygnieciony był do materaca przez drugie cialo. Czarnowlosy czol jak mężczyzna pod jego ciałem cicho się śmieje.
-Może o to mi chodziło hymm? -mruknął mu do ucha - chce wyciągnąć z ciebie bestie. Pragnę byś wił się pod moim ciałem. Blagajac o więcej. - Aleca przeszły ciarki a z ust wydostal się niekatrolowany jęk. Błękitne oczy łowcy wkoncu spotkały się z kocimi czarownika.
- Na co czekasz. Jak na razie to dużo mówisz, a mało robisz - mruknął łowca calujac skórę na szyi azjaty. Starszy mężczyzna odchylil odruchowo głowę pozwalając chłopakowi robić malinke tuż pod zgieciem jego szyi i ramienia.
-Och jeszcze zobaczysz słodki Nocny Lowco,że mnie się nie podpuszcza - chciał grać twardego ale usta Aleca na jego szyi powodowały dreszcze na całym jego ciele. Alec uśmiechnął się czując jak cialo Azjaty pokrywa się delikatnymi dreszczami. Zaczął leniwa wędrówkę ustami od szyi kochanka poprzez klatkę piersiowa. Zatrzymał się na chwilę by ssać, lizać i podgryzac rumiane sterczace sutki mężczyzny. Nie trwało  długo jak poczuł mocne szarpniecie swego ciała i po chwili leżał przygnieciony do materaca a usta Magnusa torowaly sobie drogę od szyi przez kladke piersiowa aż do Linij bokserek wystających ponad pasek od spodni. Alec wygial swe cialo w delikatny łuk pozwalając by rozkosz zaczęła owladniac jego cialo. Czarnowlosy spojrzał na zielonookiego i przygryzl wargę posylajac mu pytające spojrzenie. Magnus uśmiechnął się lubierznie i jednym płynnym ruchem pozbył się z Aleca reszty ubrań. Twarda czerwona i mocno ociekajaca projekulantem męskość odbiła się od brzucha. Alec jeknal cicho czekając na to co zafunduje mu azjata. Jego ręce powedrowaly do włosów czarownika i przyciągnęły go do namietnego pocałunku.
-Zrób coś wreszcie bo zaraz zwariuje - jeknal zachrypnietym głosem Alec. Już czuł się zrujnowany chociaż praktycznie nie zaczęli nic robić. Magnus mruknął z aprobatą oddając pocalunek, pstryknieciem palca przywołał do siebie mała buteleczke z lubrykantem.
-Twoje życzenie jest dla mnie rozkazem Aniołku - mruknął cicho i znizyl się swym ciałem tak by wygodnie ulokować się między nogami łowcy. Alec jeknal na widok azjaty między swoimi nogami. Mruczal cicho czujac usta Magnusa obdarowywujace jego uda delikatnymi musnieciami. Przymknal oczy rozkoszujac się ta pieszczota. Po chwili, usłyszał charakterystyczne pop sygnalizujące otwieranie butelki i poczuł mokry palec obok swojego wejścia.. O tak właśnie na to czekał. Jeknal przeciagle wyginajac głowę do tyłu gdy poczuł jak w jego wnętrze zanuza się palec Magnusa.. Przymruzyl oczy i pozwolił swojemu ciału się dostosować do lekkiego dyskomfortu.
-Kolejny Mags..Prooooszze..-wyjeczal czujac jak azjata zanuza w nim już dwa palce. Przyspieszal, zginął, krzyżowal i rozpychal się w środku by jak najlepiej przygotować Aleca na siebie.
-Och Magnusss.. - Alex otworzył szeroko oczy a jego głową Wystrzeliła w dul gdy tylko poczuł ciepłe usta Magnusa na swoim penisie. - Na Anioła.. Oo takk. - jeczal coraz głośniej wplatujac palce we włosy azjaty. Pociągnął za nie wywołując gardlowy jek u kochanka. Alec nie wiedział na czym ma się skupić. Ta rozkosz przytłacza go. Usta azjaty pieszczace jego przyjaciela, mocno i szybko mokry język zataczal kuleczka na główce penisa łowcy a palce wewnatrz rozciagaly go bardziej dokładnie. Wwiercaly się w niego i rozszerzaly coraz mocniej szybciej i bardziej zaciekle. Alec czuł jak orgazm nadchodzi falami. Palce od nóg mimowolnie zacisnely się, uda zaczęły drzec z ust wydostawaly się coraz glosniejsze dźwięki. Jeszcze chwila, jeszcze tylko parę pociągniec ustami i Alec będzie w niebie. Czuł że już, że to ta chwila i nagle. Nagle wszystko ucichlo. Usta jak i palce Magnusa zniknęły powodując u Aleca jęk rozpaczy i dezorjetacji.
-Magnus.. Co.. Ja.. - jeczal cicho nie umiejąc dobrze sformułować zdania.
-Już dobrze Groszku. Już się tobą zajmę - szepnął i rozchylil mocniej uda łowcy. Alec obserwował go spod przymknietuch powiek czekając na to aż mężczyzna go wypełni. Magnus przejechał kilka razy po wejściu chłopaka. Alec zakwilil cicho - jeżeli zaraz czegoś nie zrobisz o tobie... Aaaaaa! - cialo łowcy pod wpływem nagłego wtargniecia Magnusa wygielo się w idealny łuk. Alec poczol jakby wewnętrzna ulgę. W końcu są jednością. Połączeni nie tylko ciałami ale także duszami. Po kilku minutach mężczyzna zaczął wykonywać delikatne acz stanowcze pchnięcia. Czarnowlosy chłopak jeczal coraz głośniej. Jego cialo reagowało na coraz plynniejsze ruchy czarownika. Biodra Aleca wystrzeliły w górę a nogi skrzyzowaly się na biodrach Magnusa by przyciągnąć go bliżej siebie
-Mocniej.. Szybciej- blagal Alec na granicy jawy. Tak blisko.. Czuł jak azjata przyspiesza złapał jego uda ppdciagajac je wyżej. Ruchy zaczęły robić się głębsze i bardziej precyzyjne,biodra azjaty kręcił się pchajac i szukając tego miejsca.
-taaaakkk!!!!tam! - krzyknął Czarnowlosy drapiac plecy mężczyzny.. Z jego ust wydostawaly się jęki jak i coraz glosniejsze krzyki. Cialo łowcy zaczęło się trzesc spazmarycznie zalewane gorącymi falami orgazmu.wystarczylo tylko kilka mocniejszych pachnieć a brzuchy Aleca i Magnusa obryskane zostały białymi blamami. Zaraz za nim doszedł ruwniez Bone sprowadzony na szczyt zaciskajacymi się mięśniami chłopaka w okol swojego penisa. Alec przyciągnął Magnusa do siebie i pocałował go z wielką pasja
- Uwielbiam takie poranki - mruknął we włosy mężczyzny.
-Ja uwielbiam ciebie- szepnął czarownik i ulokowal się zaraz koło łowcy. Otulil go własnymi ramionami i przyciągnął do uścisku. Takie poranki chciałby mieć już na zawsze.






Koala
BŁAGAM.. Nie zabijajcie.. To mój pierwszy One Shot. Starałam się nie wiem co z tego wyszło. Mam nadzieję że chociaż komuś się spodobało 🐨

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 26, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Malec one shotOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz