[1]

2.3K 12 1
                                    

Gdy tylko wstałam wiedziałam, że to kolejny bezsensowny dzień, w którym wszystko będzie takie same.

Jak zawsze wstałam, zjadłam szybkie i małe śniadanie, poszłam wziąść szybki prysznic i się ubrałam. Tego dnia wybrałam sukienkę, białą do przedkolana, górę miała bardzo wycietą, do tego założyłam czarną lekką skórę i nie wysokie szpilki. Do tego założyłam kilka mało znaczących dodatków jak np naszyjnik. Na co dzień nie robię mocnego makijażu, więc tego też nie zrobiłam nie miałam po co.

Pierwsza lekcja biologia, usiadłam tam gdzie zawsze czyli na końcu klasy w kącie. Długo nie czekaliśmy na nauczycielkę, gdy tylko weszła zauważyła że brakuje kilku potrzebnych rzeczy do małego eksperymentu. Poprosiła mnie i Artura chyba najprzystojniejszego chłopaka w klasie, jest wysokim brunetem z ciemnymi oczami, ma widoczne rysy twarzy i atletyczne ciało. Wysłała nas do takiego jakby schowka z jej rzeczami, mieliśmy przynieść kilka produktów spożywczych i misek.

Całą drogę czułam na sobie spojrzenie Artura, ale nie sprawdzałam tego, za bardzo się bałam. On miał klucze więc on otworzył drzwi i wpuścił mnie pierwszą, to jest bardzo małe pomieszczenie gdzie mieści się ledwo jedna osoba. Podeszłam do półki z plastikowymi miskami, zaczęłam liczyć, żeby nie wziąść ani za dużo ani za mało. I wtedy nagle poczułam ręce na moich biodrach, trochę się przestraszyłam, przybliżył się do mnie bardzo blisko i zaczął całować po szyi. Nie wiedziałam co mam robić więc stałam bez ruchu, czułam tylko jak się lekko o mnie ociera swoją zabawką. Wiedziałam do czego dąży i zbytnio tego nie chciałam, ale tak mi się to podobało że nie chciałam, żeby przerywał. Oparłam głowę na jego bark żeby było mu wygodniej całować, jedna jego ręka zaczęła się przesuwać w dół pod sukienkę zbliżając się do mojego miejsca intymnego, wtedy trochę się ogarnęłam złapałam za jego rękę i się lekko odsunełam.

- nie bój się - powiedział cicho mi do ucha przygryzjąc je

-ale my się nawet nie znamy

- to sie poznamy, zaufaj mi będzie ci dobrze, nawet bardzo dobrze

Nie wiedziałam czy mu wierzyć czy nie, ale no nie ukrywam już było mi dobrze, więc znów się przybliżyłam. Od razu poczułam jak wkłada rękę mi w majtki i lekko zaczyna nią ruszać. Złapałam go mocno za dłoń i znowu oparłam głowę o jego ramię tym razem patrząc się w jego stronę. Drugą ręką wziął moją dłoń i molozyl sobie na spodnie.

-jak chcesz też się możesz trochę pobawić

Odwróciłam się w jego stronę, on cały czas nie przerywał, przycisnął mnie lekko do drzwi, które wcześniej zamknął na klucz. Nie pewnie wsadziłam swoją dłoń mu w spodnie, lekko zaczęłam się bawić. Gdy zaczął robić to coraz szybciej i wkładać mi swoje palce, zachciało mi się jeczęć ale wstrzymywałam to, nie dało się tego nie zauważyć.

- nie bój się jęcz mega mnie to jara

-a jak ktoś usłyszy?

-a kto ma usłyszeć? Są lekcje

- nie wiem jakiś nauczyciel, dyrektorka,  woźny

- nie gadaj bzdur, no pokaż na co cię stać

Trochę się odważyłam, ale nie zdążyłam bo ktoś zaczął pukać w drzwi, to była nasza nauczycielka, od razu się odsuneliśmy od siebie.

- jesteście tam?! Halo!

-jestesmy... ktoś nas zamknął

Wolałam się wtedy nie odzywać tym bardziej że widziałam jak Artur chowa klucz do spodni

-zaraz pójdę po zapasowe! Uważajcie na siebie

Przez chwilę zapadła grobowa cisza, tylko na siebie patrzyliśmy i się uśmiechalismy od czasu do czasu przygryzjąc warge.

-było tak źle?

- no...No nie

-mówiłem żebyś mi zaufała

- No teraz wierzę

-a to była tylko gra wstępna

- czyli będzie jeszcze przyjemniej?

-jesli zechcesz... W sobotę robię imprezę przyjdź Sylwia, będzie fajnie

-postaram się... w ogóle znasz moje imię?

- No jasne to że nie gadamy na co dzień itd nie znaczy że się nie znamy, ty wiesz jak ja się nazywam ja wiem jak ty i mam nadzieję że wiesz gdzie mieszkam?

-no właśnie niezbyt...

-daj swój nr wieczorem do Ciebie napisze

-Dobrze jasne jasne

-założ w sobotę tę sukienkę proszę

-myślałam o czymś innym

-o czym?

- nie powiem Ci... niespodzianka

- nie lubię niespodziankę ale skoro Ty mi zaufałaś to ja ci też

Wtedy otworzyły się drzwi ja konczyłam pisać swój nr Arturowi w kontaktach.

ErotykaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz