Pierwsza Misja
- Myślę, że poszło mi nieźle, ale nie jestem pewna tamtego pytania o Założycielach. Chyba powinnam napisać więcej na temat Slytherina, a mniej o Gryffindorze, ale nie było za dużo miejsca, a musiałam chociaż wspomnieć o jego...
- Hermiono daj spokój! - jęknął Clyde. - Na pewno zdałaś. Stawiam swoją różdżkę, że masz najlepszy wynik w klasie. Więc uspokój się, dobra?
Harry energicznie pokiwał głową na znak zgody. Choć przez ostatnie dwa tygodnie był równie zestresowany jak ona, to po napisaniu testu poczuł się znacznie pewniej. Pytania wymagały dosyć podstawowej wiedzy, więc mając informację z ich wielogodzinnych sesji „badawczych" patrzył w przyszłość ze sporym optymizmem.
- Przepraszam. - powiedziała w końcu Hermiona. - Po prostu to...
- Ważne żebyśmy dostali się do Hogwartu... - przerwał jej Clyde.
- I udowodnili, że jesteśmy prawdziwymi czarodziejami... - dodała Natalie.
- Pomimo naszego mugolskiego pochodzenia. - dokończył Harry. - Przecież to wiemy Hermiono.
- Przepraszam...
Najwyraźniej jakaś wyższa siła uznała, że dość się zamartwiali, bo w klasie pojawił się profesor Timbal z naręczem kopert. Wręczył po jednej każdemu z nich i powiedział:
- Oto wyniki waszych testów. Otworzycie je dopiero po powrocie do domów. Nie mam zamiaru oglądać reakcji tych z was, którzy oblali test. Zazwyczaj kończy się to kompletną rozpaczą, połączoną z jękami, zawodzeniem i innymi hałasami, a pozostali z nas mają inne rzeczy do zrobienia, niż wysłuchiwanie tego. - stwierdził zimno. Uczniowie z ociąganiem schowali pod ławki, ale większość z nich nadal bezwiednie patrzyło w ich stronę.
Jako, ze był piątek powinni dziś pisać kolejny test, ale w związku z tym, że napisali już finałowy egzamin lekcja przyjęła inny obrót. Tym razem profesor Timbal przedstawił im plany kolejnej sobotniej wycieczki.
- Zbierzemy się tu tak jak zwykle, musicie też przynieść pozwolenia od swoich opiekunów. Powinniście zabrać ze sobą przynajmniej czterdzieści galeonów na zakup różdżki i innych rzeczy niezbędnych do szkoły, ale sugeruję, żebyście zabrali jeszcze jakieś dziesięć, dwadzieścia galeonów na nieprzewidziane wydatki.
W klasie rozległ się szmer podnieconych rozmów, ale groźne spojrzenie profesora natychmiast ich uciszyło.
- Zostaniecie podzieleni na pięcioosobowe grupy, z których każda będzie eskortowana przez jednego z profesorów Hogwartu. Do każdego sklepu będziecie podróżować Siecią Fiuu. Sugerowałbym wam cywilizowane zachowanie, jako, że to pierwsza okazja, na zrobienie pozytywnego wrażenia, na waszych przyszłych nauczycielach. Żadnego włóczenia się! Przypominam też, że jako profesorowie wasi opiekunowie mogą przydzielać kary i szlabany zanim rozpocznie się semestr, więc pamiętajcie o tym, zanim zaczniecie się wygłupiać. Po zakończeniu zakupów wrócicie tutaj. Potem macie czas wolny. Czy są jakieś pytania?
Harry wolno uniósł rękę, ale zanim zdążył coś powiedzieć profesor ponownie się odezwał.
- Panie Potter jako pozostający pod opieką szkoły ma pan automatyczne pozwolenie na uczestnictwo we wszystkich wyjściach i atrakcjach zorganizowanych przez jej władze, chyba, że zabroni tego dyrektorka, albo pański opiekun domu. Otrzymuje pan też bardzo szczodry kredyt na podręczniki i rzeczy związane z edukacją, a także ubrania oraz inne rzeczy prywatne. Oczywiście oczekujemy, że zwróci pan zaciągnięty dług do dziesięciu lat, po zakończeniu edukacji. Czy to wystarczająca odpowiedź na pana pytanie?
CZYTASZ
Książę z Królestwa Mroku
FanfictionTOM I - zakończony TOM II - aktualnie dodawany Akcja rozgrywa się w alternatywnej rzeczywistości, gdzie dziesięć lat wcześniej Voldemort wygrał wojnę i stał się władcą absolutnym Wielkiej Brytanii. Dumbledore oraz inni członkowie Zakonu Feniksa zost...