Julia

1.7K 56 1
                                    

*5*

Muszę przyznać jest śliczna. Długie blond włosy sięgające prawie do pasa, duże niebieskie oczy. Ubrana w obcisłą sukienkę i buty na lekkim obcasie. 

Przedstawia sie pokolei każdemu uśmiechając się przyjaźnie. Kiedy przychodzi na mnie pora. Zamiast uśmiechu wykrzywia buzie w grymas. Ja też nie jestem zachwycona. 
- Julia
- Dominika - ściskam jej dłoń i wychodze pod pretekstem zrobienia kawy -chcecie coś do picia będę robić kawe
- Kawa, herbata, woda, piwo... - posypało sie zamówienia wiec Łuki przyszedł mi z pomocą

W kuchni
- I jak? Wrażenia o nowej koleżance - pyta choć nie patrzy na mnie, zerkam na niego z politowaniem.
- Może być

Nikt nie wie ze coś między mną a Kamilem było.

- Nie widze u ciebie entuzjazmu
- Wiesz siedzę czwartą godzinę w tych papierach i najchętniej bym to spaliła, ja nie wiem kogo zatrudniałeś wcześniej i szczerze sobie współczuję teraz naprawiać te błędy
- Aż tak źle?
- I ty sie jeszcze pytasz… tragedia

Z gotowymi napojami ruszyliśmy do salonu gdzie wszyscy się wygodnie rozsiedli. 

Usiadłam na pufie koło kominka razem z Marta. Akurat naprzeciwko Kamila i tej dziuni. Patrząc na nią jak jest taka "odpicowana" makijaż, sukienka. 
A ja? Spodenki i koszulka prawie zero makijażu i zwykły kok. Nawet nie mam z nią co rywalizować wiadomo ze wygra. Mogę jedynie się przyglądać i zazdrościć
- Julka czym się zajmujesz? Praca czy szkoła?
- Szkoła, idę w kierunku kosmetologii
- o cos dla mnie - Werka

Zaczęło się poznawanie nowej osoby. Olałam sprawę i zaczęłam przeglądać insta popijajac kawe
- Domi? - Werka próbowała zwrócić na siebie moją uwagę
- Hm? Przepraszam ważna sprawa

Marta zaczęła chichotać. Dobrze wiedziała ze przeglądam insta.
- Julka chciała wiedzieć czym się zajmujesz w domu ekipy
- Aaa.. Papierkowa robota faktury i takie tam - odpowiadam, fałszywie się uśmiechając. I wychodzę pod pretekstem pracy.

Godzinka później
Nadal siedzę nad tymi fakturami i staram się naprawić błędy ale mam szczerze dość. Poprzednia księgowa robiła wszystko na oko, księgowała jak jej pasowało a ja muszę teraz wszystko robić od nowa.
- i jak ci idzie? - Mati
- Odpuszczam na dzis bo zaraz glowa mi wybuchnie :-/ masakra nie dam rady już. Zaraz zwijam się do domu
- Ej no zostań może wieczorem zrobimy jakiegos grila?
- Hm moze być
- Ktos musi skoczyc do sklepy - Łukasz
- Ja, Domi i moze Mini Majk
- Mi pasuje
- Mi tez! - wchodzi Majk z bananem na twarzy

Pakujemy się cała trójka do samochodu i jedziemy do najbliższego supermarketu. Kupujemy duży zapas soków i innych napojów oraz alkoholu. Wybieramy też kiełbaski i mix pudelek na grilla (kurczak, skrzydełka). Kiedy mamy już wszystko kierujemy się spowrotem do domu.
W domu chłopaki rozpalają grilla, włączają muzykę a ja z Werka i Marta przygotowujemy jedzenie na grilla.

Jest duzo tancow, śmiechów, gier a także alkoholu. Mam przygotowany przez chłopców materac w pomieszczeniu z wielkim stołem.

Nad ranem kladziemy sie wszyscy spać

Rano
"Dzień Dobry kochani z tej strony Karol dziś zrobimy pranka….

Układ doskonały ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz