Te wszystkie wydarzenia... Cała moja historia... To wszystko dało mi siłę. Rodzice mnie wspierają, a mój związek rozwija się bardzo dobrze.
Po rozmowie z rodzicami poczułem wolę walki z ludźmi którzy nie szanują innych. Zapisałem się do miejskiego wolontariatu - SPRZECIW. Stali się dla mnie częścią rodziny. Ludzie których tam poznałem przeżywali to samo, przerzywaly to też osoby z ich rodzin. Dlatego wszyscy się tak świetnie dogadujemy. Dzięki nim wiem że od początku nie byłem sam.
Moje życie idzie dalej a ja razem z nim.
Ten potwór już nigdy się tu nie pojawi. Moi rodzice o to zadbali razem ze szkołą i rządem. Czuję się bezpieczny i szczęśliwy. A do tego mam wokół siebie tyłu wspaniałych ludzi. Już nie mam się czym martwić.
I wy też nigdy się nie poddawajcie. Bo życie to dar, a nie przekleństwo. Trzeba tylko dobrze się za nie wziąść.
~~~~~~~~~~~~
OK. OK. WIEM. Możecie mnie zabić, udusić i poćwiatrowac - za to jak długo nie było rozdziałów, za to jak dupne są. Ale myślę że mimo to... Mam nadzieję że mimo to - bawiliście się tu dobrze. Przepraszam że kończę ale uważam że to co miało być napisane - zostało napisane. Mam szczerą nadzieję że zajrzyjcie też na moje inne pracę. Kocham was :**p.s. Kiedy to pisze mam już 500 obserwujących... Dużo was... Aż tak wam się nudzi??? Dziękuję *
CZYTASZ
Zauważony [Yaoi]
Teen FictionWyobraźcie sobie, że wasz ideał chłopaka biegnie spóźniony na lekcje przez park, w którym wy leniwie idziecie z nadzieją dotarcia chociażby na drugą lekcję, po czym w nieoczekiwany sposób wpadacie na siebie i tak właśnie łączą się wasze losy. Dokład...