#8 [END]

73 1 2
                                    

Jest 24 grudnia, spędzam ten dzień jakoś normalnie dopóki nie dostałam wiadomości od Ren'a więc postanowiłam mu odpisać.

Mei Nakahara:

O co chodzi że napisałeś do mnie?

Ren Amamiya:

Musimy pogadać na osobności, to ważne.

Mei Nakahara:

No dobrze, będę w kawiarni za 20 minut.

Ren Amamiya:

Okej, będę oczekiwał twoje przybycie.

Zaśmiałam się z tego co on napisał ale chociaż zastanawiam się o co chodzi z tą rozmową.

[20 minut później, w kawiarni Leblanc]

Byłam w kawiarni i na początku zaczęliśmy rozmawiać o normalnych rzeczach dopóki nie przypomniało mi się że są już święta ale miałam nadal w głowie o co chodziło Ren'owi że chciał teraz ze mną pogadać. Dwa dni przed świętami kupiłam prezenty ale dla swojego chłopaka kupiłam coś innego niż inni mają, kupiłam mu zegarek z breloczkiem jego maski jako Joker.

[Mei] Właśnie, zapomniałabym. Proszę, to jest prezent ode mnie.

[Ren] Nie musiałaś ale dziękuję.

[Mei] Nie ma za co,  w ogóle umiem takie breloki robić i zrobiłam dla naszej drużyny.

[Ren] Miło z twojej strony.

Spojrzałam się na Ren'a który zamyślił się i zesmutniał dlatego postanowiłam się odezwać chociaż było widać że pewnie odpowie smutnie.

[Mei] ...Coś nie gra Ren?

[Ren] To nic wielkiego.

[Mei] Widzę że coś ukrywasz, możesz mi powiedzieć.

[Ren] No dobrze. Sae powiedziała mi że policja może mnie w każdej chwili aresztować dlatego ona powiedziała mi że pozwolę żeby mnie aresztowali albo moi przyjaciele wraz z tobą będą w niebezpieczeństwie.

[Mei] CO?! Dlaczego masz im się poddać? Przecież uratowaliśmy świat, ludzi a policja nadal chce ciebie zgarnąć? To jest chore.

[Ren] Najprawdopodobniej widzimy się ostatni raz, nie wiem kiedy mnie wypuszczą.

[Mei] Jutro masz iść do sali dla nieletnich?

[Ren] Niestety, dlatego do ciebie napisałem. Żeby się jakby pożegnać.

[Mei] Nie chce żebyś poszedł do sali dla nieletnich za uratowanie ludziom życia.

[Ren] Wiem Mei ale nie mogę nic z tym zrobić. Tak system działa.

Byłam załamana, lider Fantomowych Złodziei idzie do więzienia za uratowanie wszystkim żyć. Postanowiłam najpierw odetchnąć zanim wybuchnę ze złości oraz ze smutku. Poczułam czyjąś rękę więc spojrzałam się na tą osobę a on patrzył się na mnie lekko smutny, przytuliłam go i powoli napływały mi łzy. Nie jestem gotowa na rozstanie z nim, miałam spędzić z nim dużo czasu dopóki on nie wyjedzie ale niestety, policja musiała wkroczyć do akcji i oczywiście go aresztują, kolejny raz.

[Ren] Nie martw się Mei, jak wyjdę z sali dla nieletnich to skontaktuję się z tobą.

[Mei] Przecież za niedługo wyjeżdżasz, nic złego nie zrobiłeś.

[Ren] Wiem, kiedy mnie zatrzymają będę ciągle myślał o naszych przyjaciołach oraz o tobie.

Nie wytrzymałam, poleciały mi łzy. Nie mogłam do tej pory pomyśleć o tym, chciałam żeby to był tylko zły sen a nie realizm. Rozmawiałam sobie z Ren'em do czasu kiedy musiałam wracać do domu. Przez całą drogę ciągle myślałam o tym co powiedział mi Ren, nic złego nie zrobił a go zgarniają.

Phantom Thieves In My School?! [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz