Ciepła woda spływająca po ciele Keitha dając mu przyjemne ukojenie i tylko utrudniała porzucenie codziennego rytuału, jednak po kilku dodatkowych minutach wreszcie zdecydował się na zakończenie tej czynności.
Dopiero po użyciu ręcznika zdał sobie sprawę, że Chris mógł zostać w jego domu na noc, a nie za bardzo miał ochotę na spotkanie z mężczyzną. Po wysuszeniu włosów i długim namyśle w końcu wyszedł z zaparowanej łazienki. Od razu skierował się w stronę kuchni z chęcią zjedzenia czegoś na szybko, ponieważ mimo tego że nie miał żadnych planów jego umiejętności kulinarne nie pozwalały mu na robienie czegokolwiek co nadawało by się do jedzenia a poza tym nie lubił spędzać za dużo czasu w kuchni.
Po ekspresowym zejściu ze schodów przeżył ogromny szok. Jego matka ubrana w rozkloszowaną, łososiową sukienkę bez ramiączek. Stała przy blacie robiąc najprawdopodobniej coś do jedzenia.
Już po pierwszych sekundach wiedział, że nowy facet jego rodzicielki źle na nią wpłynie..znaczy nie sądził, że to było złe..ale nie sądził iż ta stanie się taką.. typową mamą? W sesnie, jego mama oczywiście była troskliwa i tak dalej, ale okazywała to trochę inaczej niż wszystkie inne rodzicielki. Tak samo nigdy nie jadała śniadań! Raz od czasu do czasu ale to była na prawdę rzadkość!
Aby sprawdzić czy Chris jest w jego domu wyjrzał przez okno. Na szczęście nie było jego samochodu co oznaczało jego nieobecność.
Keith spokojnym krokiem przeszedł do kuchni, po czym oparł się o kremowy blat patrząc na mamę.
-Hej?
-Oh Keith, hej, robię śniadanie. Zjesz? -Uśmiechnęła się promiennie.
Koreańczyk jeszcze bardziej zagubiony jedynie spojrzał na swoją rodzicielkę po czym kiwnął twierdząco głową. Cała ta sytuacja była bardzo dziwna, a jego mama za bardzo zmieniła się pod wpływem jakiegoś mężczyzny.
-Mamo, możemy porozmawiać o Chrisie?- Kobieta podejrzliwym lecz przepełnionym szczęściem wzrokiem spojrzała na swojego syna.
-Nie ma o czym rozmawiać, ale jeżeli tak bardzo chcesz... -Keith jedynie wziął dwie wcześniej przygotowane porcje jajecznicy ze szczypiorkiem i położył na stole po czym mocno odetchnął i spojrzał na kobietę.
-Dobrze wiesz, że nie jestem dobry w takich rozmowach więc powiem prosto i wyraźnie. On jest... Podejrzany, może nie. Inaczej. Dziwny, znaczy tamto też ale..ugh.
Humor kobiety zdecydowanie się pogorszył, a powietrze jakby zgęstniało. Krolia z jedną podniesioną brwią i lekkim surowością w oczach spojrzała na czarnowłosego.
Ten jedynie spojrzał na swój talerz trochę zawstydzony.-Słuchaj, Keith.-Wypowiedziała jego imię ostrzegawczym tonem. Na jego dźwięk aż przeszły go ciarki.- Widziałeś go tylko przez jeden wieczór. krótki wieczór, po twojej ucieczce.
Przecież dobrze wiedziała czemu ich opuścił! Jak śmiała.
-Ale-Przerwała mu podnosząc jeden palec w górę, ukazując, iż jeszcze nie skończyła mówić.
-Synku, i nie masz prawa oceniać człowieka po tak krótkim czasie. Sam wiesz jak to jest i jak ludzie potrafią postrzegać innych.-I właśnie dlatego, że wiedział to powiedział! Halo! Czy tylko on nie ma klapek na oczach w tym domu?- Zawiodłam się na tobie. Myślałam, że będziesz chociaż się starał cieszyć z mojego szczęścia. Odechciało mi się jedzenia.
Odłożyła to co robiła, a następnie wyszła z pomieszczenia na koniec jeszcze posyłając synowi rozczarowane spojrzenie.
Zmęczony rozmową chłopak rozłożył ręce, agresywnie odłożył widelec tak, że ten odbił się od stołu i spadł z niego, odbijając się od posadzki podłogi.
CZYTASZ
Wkurzasz mnie KLANCE II
Fanfiction~Fanfik pisany wraz z @Kayla_Lancey_McQueen ~Rozdziały będą się pojawiały na zmianę, a raz u niej, raz u mnie ~Książka będzie totalnie na spontanie, tak jak ponosi mnie i tamtą panią wyobraźnia, omówione są tylko te kluczowe wątki ~To tyle, zaprasza...