°46

1K 55 14
                                    

Tak jak obiecałam dziś odbędzie się mały maraton. Jeśli jesteście chętni zapraszam do komentowania...

10 gwiazdek i 10 komentarzy = następny!

Edit! Jeśli wam się nie uda, to następny rozdział o godzinie 14!

Edit! Jeśli wam się nie uda, to następny rozdział o godzinie 14!

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

🌹Ulubiony wujek🌹

Piętnasty październik to dzień, który na zawsze odmienił nasze życie. Narodziny naszej córki to był cudowny przełom w naszym związku. Mimo, że żadne z nas nie wiedziało jak zajmować się niemowlęciem to Jimin jak i ja staraliśmy się by nasza córka miała wszystko czego potrzebuje. Pokoik z łóżeczkiem, miejsce do przewijania, szafa, która pomieści wszystkie jej małe ubrania i dostępność do jej rodziców (a przynajmniej stały dostęp do mamy 24/7). Jej tata ma swoje obowiązki wobec zawodu o którym marzył, a poza tym kontrakt nie pozwala mu na wiele rzeczy. Mimo wszystko chciałabym, by tata Haeun bywał częściej w domu. Narazie nie powinnam się tym przejmować. Od przyjazdu Haeun ze szpitala minęły cztery dni. Ciężko się przyzwyczaić do nocnego wstawania, ale myślę, że z czasem będzie to nasz (może i mój) naturalny odruch (może nawet minie jej to z czasem i będzie spała całą noc). Jimin jak na razie jest przy nas. Co mnie bardzo cieszy. Jesteśmy młodymi rodzicami, więc musimy nauczyć się jak opiekować się naszym dzieckiem. Nawet jeśli będziemy popełniać mnóstwo błędów.

-Y/N jak myślisz mogę dać jej to do picia? - podał mi buteleczkę z mlekiem. Spojrzałam na dziewczynkę, która leżała na miękkim czerwonym kocyku na kanapie.

-Czytałam w różnych forach, że temperaturę najlepiej jest sprawdzać wylewając troszeczkę mleka na wewnętrzną część nadgarstka..- przechyliłam butelkę i wylałam trochę jej zawartości na dłoń...- Za ciepłe...włóż jeszcze do zimnej wody. Ja ubiorę jej coś cieplejszego, bo zrobiło się zimno.

Chłopak przytaknął i wrócił się z powrotem do kuchni.

-I co nasza królewno - uśmiechnęłam się do dziewczynki. Powiedziałam jej w moim ojczystym języku, by w przyszłości potrafiła dogadać się z moją rodziną (a raczej z pradziadkami oraz trzema kuzynkami). Już dawno oznajmiłam chłopakowi, że będę mówiła do naszej córki po Polsku, żeby w przyszłości nie miała problemu. -Czas ubrać się, zjeść i lulu...

Wzięłam delikatnie niemowlę na ręce i położyłam na swoim ramieniu. Wcześniej zarzuciłam pieluszkę, by nie było przykrej niespodzianki jak wczoraj wieczorem, gdy po karmieniu małej troszkę się jej ulało, ale niestety prosto na mój sweter. Pogłaskałam ją po główce, a dziewczynka ziewnęła.

-Jesteś urocza jak twój tatuś...- szepnęłam kiwając się na boki. Jednak nie chciałam by zasnęła zbyt wcześnie, więc skierowałam się do jej niedawno co urządzonego pokoju (który był wcześniej jakimś składzikiem).

Jedną noc spaliśmy w dormie. Trzy dni temu przeprowadziliśmy się do apartamentu Jimina, ponieważ szef zespołu kategorycznie zabronił by było tam dziecko. W sumie i tak zostały tam nasze meble, więc mogę wrócić tam z małą kiedy chcemy. Jimin natomiast musiał zostać...a ja tak naprawdę mieszkam tu sama.

Być z nim °JiminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz