JIN
Gdy w końcu nadszedł weekend postanowiłaś wybrać się na zakupy spożywcze by zapełnić swoją pustą już lodówkę na następny tydzień.
Po zamknięciu na klucz drzwi do mieszkania zakładając na uczy słuchawki udałaś się w stronę sklepu.
Po kilkunastu minutach marszu w końcu znalazłaś się na miejscu. Wyciągnęłaś z kieszeni listę zakupów po czym udałaś się do działu z nabiałem w poszukiwaniu upragnionych produktów. Gdy wykończona szukaniem żywności zapłaciłaś już za wszystko udałaś się w kierunku swojego mieszkania. Gdy byłaś już dość blisko swojego miejsca zamieszkania nagle na chodniku zrobił się mały tłok. Uważając by na nikogo nie wpaść szłaś dalej lecz niestety ktoś z przeciwka wparował prosto na ciebie przez co upadłaś a twoje zakupy rozrzuciły się w około. Gdy zorientowałaś się co miało miejsce chwilę wcześniej przed tobą nie było już osoby która spowodowała zajście lecz jakiś nie znany ci wcześniej chłopak.
- Nic ci nie jest? Pomogę ci. - odezwał się nieznajomy wyciągając w twoją stronę rękę którą chwyciłaś a chwile pózniej stałaś już na chodniku jak wcześniej.
- Dziękuje - odezwałaś sie dość nieśmiało i schyliłaś by pozbierać zakupy. Chłopak sekundę pózniej znalazł się przy tobie i pomógł zbierać rzeczy do torby.
- Jeszcze raz dziękuje. T.I. - przedstawiłaś się gdy skończyliście sprzątać
- Jin - chłopak jeszcze rzucił w twoją stronę uśmiech po czym zginął gdzieś w tłumie a tobie nie zostało nic innego niż wracać do domu.SUGA
Udałaś się do parku. W tym miejscu zawsze potrafiłaś się odprężyć i zrelaksować słuchając lecącej w słuchawkach muzyki.
Usiadłaś przy swoim ulubionym drzewie (jeśli można to tak nazwać) i podgłośniłaś lecącą właśnie kpopową piosenkę. Po kilku minutach siedzenia z zamkniętymi oczami uchyliłaś powieki rozglądając się po okolicy. Twoją uwagę przykuł chłopak siedzący kilka metrów dalej. Wpatrywał się w twoją twarz lecz gdy zorientował się że to widzisz odwrócił wzrok.Gdy zaczęło sie już ściemniać postanowiłaś wracać do domu by nie chodzić po mieście w nocy. Wzięłaś wszystkie swoje rzeczy i udałaś sie w stronę wyjścia. Gdy już wychodziłaś z parku zauważyłaś że obok ciebie idzie tamten chłopak. Wyszliście z parku i gdy już miałaś skręcać w kierunku swojego mieszkania nieznajomy stanął na twojej drodze. Wręczył ci karteczkę z napisanym na niej numerem, gdy ją chwyciłaś chłopak odezwał się
- Yoongi - przedstawił się
- T.I. - rzekłaś w drobnym szoku po czym oboje odeszliście w znanych wam kierunkach.RM
Udałaś się do bibliotek publicznej by wypożyczyć kilka potrzebnych ci do nauki książek. W wielkiej sali nie było wiele osób, jedynie jakaś para, kilka starszych pań i jakiś chłopak siedzący w rogu pomieszczenia. Udałaś się pod odpowiedni regał po kolei ściągając z niego odpowiednie książki gdy uświadomiłaś sobie że jedna z nich jest dla ciebie za wysoko. Zaczęłaś podskakiwać i stawać na palcach tak by nie zrobić hałasu no bo w końcu byłaś w bibliotece.
- Shit - klnęłaś po angielsko bo byłaś pewna że żaden z Koreańczyków nie powinien zrozumieć.
Po chwili usłyszałaś męski głos na plecami.
- Nie powinnaś przeklinać w miejscach publicznych. - zaczął śmiejąc się pod nosem z twojej miny na której malowało się mocne zszokowanie.
Nawet nie zorientowałaś się kiedy chłopak podał ci upragnioną książkę za którą podziękowałaś.
- Namjoon - wyciągnął w twoją stronę rękę którą po chwili chwyciłaś i lekko potrząsnęłaś rownież podając chłopakowi swoje imię.J-HOPE
Postanowiłaś wybrać się na spacer. Wyszłaś w bloku i poszłaś gdzieś bez większego celu. Przechodząc obok kwiaciarni przystanęłaś, patrząc na piękne kwiaty. Przyglądałaś się z zachwytem słonecznikom gdy usłyszałaś męski głos kierujący się w twoją stronę
- Piękne kwiaty prawda? - zapytał chłopak mniej więcej w twoim wieku
- Tak. - mruknęłaś nadal przyglądając się rośliną.
Jednak po chwili odeszłaś i udałaś się w stronę parku.
Spacerowałaś po zielonej przestrzeni gdy nagle ktoś położył rękę na twoim ramieniu. Wzdrygnęłaś się i spojrzałaś za siebie. Stał tak ten sam chłopak którego spotkałaś przed kwiaciarnią. Trzymał w dłoni słonecznika i uśmiechał się do ciebie przyjaźnie.
- To dla ciebie. - podał ci kwiata którego przyjęłaś.
- Dziękuje - powiedziałaś zawstydzona lecz lekko uśmiechnęłaś się w stronę chłopaka.
Usiedliście i zaczęliście rozmawiać. Poznaliście swoje imiona i wstając a następnie przechadzając sie na parku kontynuowaliście konwersacje. Gdy nastał wieczór J-Hope odprowadził cię pod blok w którym mieszkałaś i żegnając się a także także wymieniając numerami odeszliście w swoich kierunkach.