Minęło kilka dni, a ja dalej nie załatwiłam sprawy z Tymkiem. Po prostu nie wiem jak, z drugiej strony mogłabym do niego pójść, ale boje się że gdy go zobaczę to wszystko trafi szlag i nic mu nie powiem. Mogłabym napisać SMS-a albo zadzwonić, ale lepiej by było gdybym powiedziała mu to w twarz. Już sama nie wiem jak mam się za to zabrać. Bartek ciągle dopytuje czy już to załatwiłam, a ja stale wymyślam jakieś wymówki, że zapomniałam, że zrobię to potem i tak dalej. Tymek zapewnie nie będzie z tego zadowolony, ale patrząc na to jak on się zachowuje to wcale nie dziwię się Bartkowi że chce abym zerwała z nim kontakt. Postanowiłam że najpierw napiszę mu wiadomość.
– Hej Tymek, musimy pogadać .
– Brzmi groźnie, mam się bać?. Mogę do Ciebie wpaść za jakieś 10 min, akurat jestem w pobliżu. Pasuje?.
– Może troszkę. Okej, niech będzie.
Odłożyłam telefon na biurko i z niecierpliwością czekałam na przyjście chłopaka. W końcu nadszedł ten moment, bo dźwięk dzwonka rozległ się po całym domu, co oznaczało że Tymek już jest.
Cóż, teraz już nie ma odwrotu. Skoro już go ściągnęłam to zrobię to jak należy. Przynajmniej będę miała to już z głowy.
Po chwili drzwi do mojego pokoju się otworzyły a do środka wszedł uśmiechnięty Tymek. Chyba miał dobry humor, więc może zareaguje w miarę spoko. Przekonajmy się.
– Siema młoda, co to za pilna sprawa?. Tylko nie mów że teraz ty jesteś w ciąży. - oznajmił i usiadł na łóżku.
– Nie, nie spokojnie. To nie o to chodzi. Chodzi o coś zupełnie innego. - rzuciłam w stronę chłopaka i zaczęłam się bawić swoimi palcami.
Strasznie się denerwowałam, nie wiedziałam jak mam mu to powiedzieć, ani jak on na to zareaguje. Ale musiałam w końcu to zrobić i tak już długo z tym zwlekałam.
– Bo wiesz, chodzi o to że musimy przestać się spotykać..
Teraz jestem z Bartkiem, więc sam rozumiesz. Przynajmniej mam taką nadzieję.– Czekaj, czekaj, czy ja dobrze rozumiem. Chcesz zerwać ze mną kontakt?. Niech zgadnę ten laluś Cię do tego namówił?. - spytał oburzony.
– Nie namówił, po prostu wyjaśnił mi jak to wszystko wygląda z jego perspektywy i to faktycznie nie jest fair wobec niego.
Więcej czasu spędzam z tobą niż z nim, gdzie to on jest moim chłopakiem. W dodatku ta twoja propozycja zamieszkania. W ogóle nie widzisz tego że mam chłopaka, albo masz to po prostu w dupie.Nie może tak być Tymek.
Ja tu się produkowałam a ten tylko siedział i słuchał, ale widać było że jest zły, może nawet trochę wściekły. Czyli jednak nie ma mnie w dupie. Starałam się mówić najspokojniej jak tylko mogłam, nie chciałam żeby wyszła z tego jakaś kłótnia czy coś. Chciałam zakończyć to pokojowo, na spokojnie.
– Bardzo Cię lubię, serio, jesteś naprawdę fajnym chłopakiem, ale nie może być tak że ja mam chłopaka a ty masz na to wywalone i robisz co chcesz.
– Nina nie widzisz że on chce Cię odciągnąć ode mnie?. Zerwiesz ze mną kontakt, a on po jakimś czasie kopnie Cię w dupę i tyle będziesz go widziała. Uwierz mi, znam go dłużej niż ty. On tylko wygląda i wydaje się taki super fajny. A tak naprawdę jest zupełnie inny.
– Tymek przestań, mówisz tak tylko dlatego żebym w to uwierzyła i zostawiła go. Wiem że to trudne, ale tak musi być. Przepraszam.
– Widzę że już zrobił Ci pranie mózgu. Żeby nie było że nie ostrzegałem. Narazie - oznajmił i wyszedł z pokoju. A po chwili usłyszałam tylko zamykanie się drzwi.
Westchnęłam ciężko i położyłam się na łóżku. W końcu mam to za sobą. Napisałam do Bartka SMS-a że sprawa załatwiona. Przez dłuższy czas nic nie odpisywał, lecz w końcu odpisał. A raczej poinformował mnie że stoi przed drzwiami i mam mu otworzyć. Cóż za niespodzianka.
– Nawet nie wiesz jak się cieszę, że pozbyłaś się tego debila,w końcu będziemy mieli spokój. - Rzekł i pocałował mnie w czoło.
– Nie wątpię Bartek, tylko martwi mnie jedno. Tymek wspomniał że chcesz odciągnąć go ode mnie, a gdy już to zrobisz to kopniesz mnie w dupę i znikniesz. Powiedział też, że tak naprawdę nie jesteś taki na jakiego wyglądasz czy się zachowujesz. Wiem nie powinnam w to wierzyć, ale jakoś mnie to martwi.
– Nina głuptasie, przecież on to specjalnie powiedział. Pewnie myślał że jak to powie to się rozmyślisz albo zmienisz o mnie zdanie i pójdziesz do niego, a mnie zostawisz.
Nie myśl o tym, ten głupek jest po prostu zazdrosny że wybrałaś mnie zamiast niego i tyle.
Teraz już się przynajmniej nie będzie mieszał między nas. Mam przynajmniej taką nadzieję. Teraz jesteś już cała moja.– W sumie masz rację. Nie będę sobie zaprzątać głowy niepotrzebnymi myślami. Będę się cieszyć tym co jest teraz. - Oznajmiłam i przytuliłam się do niego.
– Właśnie Nina, o to chodzi. Mądra dziewczynka. - uśmiechnął się do mnie.
Ja tylko odwazajemnilam jego uśmiech i bardziej się do niego przytuliłam.
Po chwili dostałam smsa od Leny że z Tymkiem nie jest za ciekawie.
Niech zgadnę, pewnie się znowu naćpał albo upił i siedzi w jakimś klubie albo u Patryka.
Nie powiem trochę się zmartwiłam, nie sądziłam że aż tak to będzie przeżywał, w końcu gdy z nim rozmawiałam było wszystko okej i nie wydawało się żeby jakoś bardzo wziął to do siebie. No ale może tylko udawał. No cóż, zerwałam z nim kontakt więc teraz już nie mogę nic z tym zrobić. Musi sobie sam poradzić albo niech Lena z Patrykiem mu pomogą.
Napisałam tylko Lenie że zerwałam z nim kontakt więc musi sobie radzić sam.
Coś tam odpisywała ale nie zaglądałam już w telefon. Byłam zajęta oglądaniem filmu z Bartkiem.Niby z jednej strony było wszystko okej, zerwałam z nim kontakt, trudno. Mam teraz przy sobie Bartka i jestem szczęśliwa. Jednak gdzieś z tyłu głowy, miałam jakieś dziwne uczucie. Martwiłam się o niego, przez to co napisała mi Lena jeszcze bardziej.
Czy aby na pewno dobrze zrobiłam.?
CZYTASZ
Amore // Zakończone
Novela JuvenilNina, wracając z koncertu do domu, musi przejść przez park. Zostaje tam zaczepiona przez kilku chłopaków. Wokół nie ma żywej duszy. Tylko oni, park i światła latarni. Nagle znikąd pojawia się chłopak i postanawia pomóc dziewczynie.