Zayn był zmęczony. Właśnie zakończył się prawdopodobnie jeden z największych koncertów w jego życiu. Ręce mu się trzęsły, a gardło miał zdarte. Dodatkowo jego głowa niemiłosiernie pulsowała jakby co najmniej w środku była Miley Cyrus na wielkiej kuli, próbując rozbić czaszkę chłopaka. Gwar osób wokół niego pogarszał całą sytuację. One Direction za chwilę miało Meet&greet z fanami. Zaynowi zdecydowanie to nie pasowało, ale co mógł zrobić. Jedynie wzdychał na cały chaos siedząc na kanapie obitej w czarną skórę.
I wtedy z garderoby wyszedł Liam. Do niedawna bardzo skromny chłopak teraz głowę miał wysoko podniesioną do góry. Dzięki zespołowi oraz fanom poznał swoją wartość. Stał się naprawdę pewny siebie. Miał na sobie czarną bokserkę, która odkrywała jego mięśnie wyrobione na siłowni. Szare rurki uwydatniające nogi i czarne glany. Włosy miał ułożone w swój specyficzny sposób, a oczy jaśniały jak dwoje gwiazd w nocy. Zayn przygryzł wargę na ten widok.
I tu się pojawia kolejny powód przez który chłopak z kruczoczarnymi włosami był zmęczony. Jego serce darzyło Payne’a specyficznym uczuciem. Zawsze kiedy Liam był w pobliżu, Zayn stawał się jeszcze bardziej nieśmiały. Gdy ręka ciemnego blondyna lądowała na ciele mulata, przechodziły go przyjemne dreszcze , które paraliżowały go. Gdy chłopak zwracał się do Malika, serce chłopaka zaczynało bić kilkanaście razy szybciej.
Zayn nie był gejem. Nie lubił Liama tylko dlatego, że był dobrze wyglądającym mężczyzną. Był bardziej zauroczony jego charakterem, poczuciem humoru, poruszaniem się, słowami jakich używał.
To go prześladowało. Nie mógł normalnie zasnąć chyba że rozmyślał o Payne. Robił to każdego wieczoru, ale konsekwencją było coraz głębsze uczucie. I tak biedny mulat męczył się już pół roku.
Gdyby tylko Liam był bi lub homoseksualny i nie posiadał dziewczyny, która była brodą, ale dalej dziewczyną, Malik już dawno powiedziałby mu o swoich uczuciach. Te wszystkie przeciwności sprawiały, że Zayn siedział na kanapie i z daleka podziwiał chłopaka, który teraz śmiał się w niebo głosy przez Louisa, który opowiadał kawały.
-Ej, Zayn chodź! Za chwilę się zacznie- Harry radośnie krzyknął, nie zdając sobie sprawy, że wyrwał mulata z osobistej bańki przemyśleń. Kędzierzawy wiedział, że coś jest na rzeczy z Malikiem, ale na razie nie miał pojęcia o co chodzi. Czasami zastanawiał się czy Zayn jest zakochany w Liamie, szczerze mówiąc od początku im dopingował. Z czasem tracił nadzieje.
-Taa- mruknął mulat. Podniósł się ociężale z kanapy i szurając czarnymi glanami, nawiasem mówiąc takimi jakie miał Liam, poszedł w kierunku wielkiej ściany, wytapetowanej ‘One Direction Where we are tour’. Rozglądnął się po pomieszczeniu i kiedy przez przypadek jego oczy napotkały znajomą sylwetkę ciemnego blondyna, od razu spuścił wzrok.
Po trzech godzinach ciągłego przytulania fanek, robienia zdjęć i dziękowania, została ostatnia osoba. Zayn ledwo co stał na nogach. Miał wrażenie, że za chwilę zaśnie. Jego powieki były jak magnez i ciągle się zamykały. Dziękował Bogu, że nie musiał stać koło Liama chociaż w głębi duszy bolało go to.
-Hej- krzyknęła radośnie dziewczyna. Malik nawet nie zdążył jej odpowiedź. Mocny uścisk na jego talii zdecydowanie wszystko uniemożliwił. Westchnął cicho i owinął swoje ramiona wokół niskiej fanki. Po dłuższej chwili oderwali się od siebie. Dziewczyna podeszła do reszty band’u, a mulat spokojnie czekał aż zrobią zdjęcie i będzie mógł wrócić do hotelu.
-Mogłabym stanąć obok Zayna i Liama?- zapytała fanka. Wszyscy zgodnie pokiwali głową. Po chwili byli już ustawieni. Nagle mulat poczuł jak jakaś mała dłoń owija się wokół jego. Ciągnie, po czym łączy z inną dużą dłonią.
Zayn poczuł motylki. Dotykał dłoni Liama. I to dzięki niepozornej blondynce. Miał ochotę krzyczeć podziękowanie dla niej. Czekał aż jego kolega wyszarpie rękę. No bo raczej odróżni dłoń kobiecą od męskiej. Ale to nie nastąpiło. Po zrobieniu zdjęcia Liam chrząknął i zabrał dłoń. Zayn był trochę zawiedziony, ale dalej miał dobry humor. Wyszeptał do dziewczyny ‘Dziękuje’, a ta posłała mu promienny uśmiech.
-Ej Zayn, chodź, bo nas chcą – krzyknął Payne, przy okazji puszczając oczko mulatowi, a ten o mało nie zemdlał. ‘Zachowujesz się jak zakochana nastolatka’- skarcił siebie chłopak, ale to i tak nie pomogło. Szybkim krokiem podążył za ciemnym blondynem. Ten wszedł do jakiegoś pomieszczenia. Malik niepewnie poszedł za nim. Światło było zgaszone i już miał odejść, ale poczuł dwie mocne ręce chwytające jego ramiona. Został zaciągnięty do środka. Jego klatka piersiowa była przyciśnięta do Liama (poznał go po perfumach). Nie minęła nawet chwila, gdy poczuł ciepłe wargi chłopaka. Payne ruszał nimi tak szybko i tak agresywnie, że Zayn ledwo co nadążał. W dodatku jego serce biło sto razy szybciej, a nogi stały się jak z waty. Kiedy ciemny blondyn w końcu oderwał się od mulata, sapnął ‘Nie wiesz nawet ile na to czekałem’ i ponownie wbił się w usta Malika, który był w niebie.
_
duh i jak? ja osobiście jestem całkiem zadowolona. :)
Liczę na gwiazdeczki i komentarze
Kocham was!
vic xx
PS przepraszam za błędy