4. Zapro na piwo

25 4 1
                                    

*Raven*

Po wszamaniu kuraków poszedłem szukać Goth'a. Stawiam na bibliotekę. Od razu tem poszedłem. Zobaczyłem go, rozmawiającego z jakimś gwiazdo-okim puchonem. Goth gapił się na niego, jak Tamaki-san się patrzy na Haruhi-Chan (pozdro dla osób, które wiedzą, co to za anime). Ja chyba tego gościa skąś kojarze. P... Pa... Papaja! Tak, nazywa się Papaja! No więc ta cała Papaja, gadała z Goth'em, kompletnie ignorując, że on gapił się na niego, jak Urhara na kalesony. Nagle jednak Papaja gdzieś poszła. To był ten moment. Tepnąłem się za Goth'a, oparłem o regał i rzekłem

Raven: Proszę, proszę, Goth'y. Nie wiedziałem, że z ciebie taki kruk na borsuki

Goth: Raven?! C_Co ty tutaj robisz?

Raven: Wiesz, manga to też literatura, wiec poszedłem sprawdzić, czy tu też są mangi. Mang nie znalazłem, ale znalazłem starszego brata ze swoim chłoptasiem~♥- Zrobił się cały fioletowy na twarzy

Goth: I_I kto to mówi! Myślisz, że nie widziałem zazdrości w twoich oczodołach, kiedy BluePrint mnie przytulia? Więc, patrz na siebie >.<- spohrzałem na bluzę

Raven: No patrzę na siebie i?- Strzelił face palma- Poza tym, ja z Print'em się znamy przeszło pół dnia! A on jest tego samego rocznika co ty! Więc się znacie. Więc to jest twój vhłoptaś. W każdym razie, ja idę, nara!- Nobi wyszedłem. Właśnie se zdałem z mądrości mych słów. Z Print'em się znamy pół dnia. Nie znamy swoich zainteresowań, co lubimy, a co nie. Nasz status to znajomi z klasy. To siem musi zmienić! Tepnąłem się przed komnaty krukonów. Raczej tam powinien być. Zapukałem kołatka

Drzwi: Co było pierwsze, płomień, czy Feniks?

Raven: Em... Koło chyba Nir ma końca?

Drzwi: Poprawna odpowiedź- i dzwi się otworzyły. Wszedłem w trybie Ninja. Tragiłem na dwoje drzwi naprzeciwko siebie. Weszłem do tych prawych

???: ZBOCZEBIEC!- I dostałem koszulką

Raven: SORRY!- Wyszedłem i zamknąłem drzwi. Czyli tam muszą być sypialnie facetów. Wszedłem do pokoju- BluePrint...?

BluePrint Tutaj!- krzyknął zza drzwi. Zamknąłem je. Siedział na łóżku, czytając książkę do eliksirów - R_Raven?! C_Co ty tu robisz? Jak cie znajdą, będziesz miał kłopoty!

Raven: Przyszedłem do ciebie. Nie będziesz siedzial z książką, kiedy masz mnie- przechylił głowę na bok, na znak, że nie rozumie. Wziąłem go szybko za rękę i przeteleportowałem nas na wysepkę z płaczącą wierzbą. W oczodołach Print'a było widać przerażenie- Spokojnie, ni zgwałce cie- zaczął się cofać. Wpadł do wody.

*BluePrint*

No i wafłem do wody. Wynużyłem się

BluePrint: RAVEN! TY ZWYROLU!

Raven: Sam tam wpadłeś

BluePrint: BO MNIE STRASZYCH!- zaśmiał się. Pomógł mi wejść na ląd. Zrobiłem lw focha

Raven: No nie fochaj się. Wynagrodze ci to

BluePrint: Jak?

Raven: Stawiam nam piwo kremowe. To jak?

BluePrint: Ale piwo się pije od_

Raven: Piwo kremowe NIE zamiera alkoholu, wiec możemy je śmiało pić. Zobaczysz, posmakuje ci

BluePrint: S_Sam nie wiem

Raven: No daj się zaprosic- Zaczął marudzić

BluePrint: Eh... Dobra, ale najpierw muszę się przebrać

Raven: Oczywiście. To 15:00? Przed biblioteką?

BluePrint: Em... Dobra- wziął mnie za rękę i przeteleportował nad do szkoły.

*************

489 słów

Eliksir Miłości... Raven X BluePrint  Hp. verWhere stories live. Discover now