Ostatnie siedem dni wakacji.
Przez ostatnie, długie dwa tygodnie Mia spędziła czas w domu. Leniuchując, czytając książki, oglądając filmy. Tej dziewiętnastoletniej ciemnejblondynce nawet nie chciało się iść do sklepu. Miała swój "okres", jak to nazwała. Polegało to głównie na tym, że miała ochotę siedzieć i nic nie robić, albo robić, ale bez wychodzenia z domu. Mimo, że poza tym "okresem" była totalnie towarzyska, energiczna i wesoła, teraz była mocno znudzona.- Dawaj Mia, trzeba przerwać ten twój "okres"! - krzyknęła do telefonu Alice.
- C-co? Ale co ty chcesz zrobić? - odpowiedziała pytająco Mia.
- Zamiast gadać otwórz te cholerne drzwi. Stoję tuż przed nimi.Mia szybko pobiegła i otworzyła drzwi do mieszkania. W ich progu stanęła promieniejąca Alice - najlepsza przyjaciółka Mii. Znały się od dzieciństwa. Dzisiaj miała wyjątkowo wesoły humor. Jej oczy, aż tryskały radością, a od niej widać było wylatujący entuzjazm. Jest osobą tak ciepłą i kochaną, że Mii, mimo, że widziała ją milion razy, zrobiło się ciepło na serduszku. Naprawdę.
- Dzień dobry! - powiedziała z entuzjazmem Alice.
- Hej..
- Jezus, jak ty wyglądasz?!
- A jak mam wyglądać? - spytała Mia.
- Jeszcze dwa tygodnie temu widziałam piękność, a teraz co?
- Em.. Dzięki?
- Trzeba coś z tobą zrobić. Mamy godzinę.
- Chwila, chwila. Ale do czego godzinę?
- A no tak zapomniałam ci wspomnieć. Idziemy na imprezkę. - orzekła Alice.
- Co, co, co?! Dlaczego mi wcześniej nie powiedziałaś?! - wydarła się "piękność".
- Bo byś mi drzwi nie otworzyła. Proste, haha. - zaśmiała się.
- Dobra, robimy tak. - wyjaśnia Alice. - Idziesz teraz się malować i uczesać włosy. Ja w tym czasie poszukam dla ciebie jakichś ciekawych ubrań.
- A co z tobą?
- O mnie się nie martw, ja już jestem gotowa. A teraz leć szybko, bo nie wypada się spóźnić!Mia pobiegła do łazienki i zaczęła szukać kosmetyczki. Gdy ją wreszcie znalazła zaczęła nakładać podkład na twarz. Dzisiaj miała w planach nałożyć bordowe cienie i soczysty czerwony odcień szminki. W tym czasie Alice grzebała w szafie w poszukiwaniu idealnej sukienki. Po zrobieniu makijażu, Mia ubrała sukienkę i wybrała buty. Następnie Alice lekko pofalowała włosy Mii. Alice zawsze lubiła się w to "bawić".
Po przygotowaniach przyjaciółki stanęły w lustrze. Mia była ubrana w czerwoną, obcisłą sukienkę i czarne buty na wysokim obcasie. Alice miała na sobie luźną sukienkę w kwiaty i białe balerinki.
- To idziemy! - oznajmiła Alice.
Mia wzięła klucze i zamknęła drzwi. Po trzydziestu minutach były już przed domem.Dziewczyny weszły do środka. Było mnóstwo ludzi. Jedni się całowali, inni pili alkohol, jeszcze inni grali w butelkę.
- Właściwie, kogo to impreza? - zapytała Mia.
- Mike'a. - odpowiedziała Alice. - Są tu wszyscy ze szkoły, z naszego rocznika.
- Czyli cała nasza klasa i inni?
- Ta.*Tymczasem u Alexa i jego kolegów*
Alex wraz z kolegami siedzieli przy barze.
- To co, jeszcze jeden drink? - spytał Mike.
- Nie chcę wypić za dużo.. - odpowiedział z niepewnością Alex.
- Co ty pierdolisz? Jesteśmy na imprezie. Mamy się bawić! - odpowiedział Matt.
- No okej..*10 min później*
- To co Mia, idziemy się napić? - spytała Alice.
- Możemy iść.- Po proszę jednego drinka. - powiedziały jednocześnie.
*godzinę później*
- M-muszę iść do toalety. - nagle powiedziała Mia
Szybko pobiegła do łazienki. Kucnęła nad ubikacją i zaczęła wymiotować.
- Chyba za dużo wypiłam.. - powiedziała sama do siebie.
- Dobra, już chyba jest dobrze..Wyszła na korytarz. Pełno ludzi, jak w każdym skrawku tego domu.
Nagle przyparł ją do ściany Alex. Był z innej klasy, ledwo co go znała, a on ledwo co znał ją. Jego niebieskie lśniące oczy i brązowe włosy bardzo przykuły uwagę Mii. Było czuć od niego piękny i przyjemny zapach perfum.
Popatrzył na dziewczynę ze zdecydowaniem, ale zarazem z niepewnością. Ciężko było go rozszyfrować.
- Co ty r-robisz? - cicho powiedziała.
Popatrzył z jeszcze większą niepewnością i pocałował. Mia odwzajemniła pocałunek. Sama nie wiedziała co robi. Prawdopodobnie wina alkoholu. I nie tylko z jej strony, ale i ze strony Alexa.
Całując się weszli do pustej sypialni. Położyli się na miękkim łóżku.
Alex zaczął zdejmować Mii sukienkę, a następnie swoją bluzkę. Po chwili byli już w samej bieliźnie. Powoli zdejmowali to, co zostało, dalej się całując. Zaczęli robić to, czego nie powinni. Przynajmniej na razie nie powinni. Prawie się nie znali, a poszli ze sobą do łóżka. Alkohol robi z ludźmi różne rzeczy, ale tego obydwoje się nie spodziewali. Prawdopodobnie, nie tylko oni, ale nikt by się tego nie spodziewał. Zrobili to. Już nie było odwrotu.--------------
Dziękuję za przeczytanie! Pamiętajcie o gwiazdkach i komentarzach - to naprawdę motywuje! Z góry dziękuję ♥
![](https://img.wattpad.com/cover/196665730-288-k234541.jpg)
YOU ARE READING
Przypadek
RomanceWpadka, z ledwo co znajomą osobą, nie prowadzi do niczego dobrego. A może jednak? •Pojawiają się przekleństwa!•