2

1K 31 16
                                    

Następnego dnia Scarlett nadal nie była w nastroju. Jak mówiła cały czas myśli o tym zdjęciu. Zuzanna nie wiedziała co na to poradzić. Jedyne co chciała to żeby wreszcie skończyć studia. Nie mogła patrzeć na Alana i innych z jego paczki. Nie widziała nic w tych dziewczynach które panoszyły się po uczelni. Za kilka dni skończy studia i ma nadzieję że nigdy ich nie zobaczy. Postanowiła wreszcie że zabierze Scarlett na miasto żeby trochę się rozerwała i chociaż na chwilę przestała myśleć o swoim byłym już chłopaku. Zuzanna sprawdziła stronę uczelni i tak jak mówił jej profesor, ona i Scarlett zdały egzamin i tym samym skończyły studia z wyróżnieniem.

- Witam moją przyjaciółkę Scarlett - powiedziała Zuzanna wchodząc do pokoju

- Co Ci jest? - zapytała dziewczyna

- Otóż sprawdź na stronie uczelni kto zdał egzamin - odparła z uśmiechem Zuza

- No wiadomo że ty - odpowiedziała i krzyknęła - MATKO JA TEŻ !!

- Wiadomo - zaśmiała się rudowłosa - a teraz zapraszamy panią McLevis na zakupy, a potem czeka panią niespodzianka

Scarlett zaczęła się śmiać. Wybrała ubrania, kosmetyki i inne rzeczy.

 Wybrała ubrania, kosmetyki i inne rzeczy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Zuza też wybrała strój i związała włosy.

Była fanką Guns 'n' Roses i zaliczyła już kilka koncertów

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Była fanką Guns 'n' Roses i zaliczyła już kilka koncertów. Dlatego też miała koszulkę ze znakiem rozpoznawczym zespołu. Po wyszykowaniu się dziewczyny wyszły z domu i skierowały się w stronę najbliższej galerii handlowej.

Pov. Zuzy

Szłyśmy i śmiałyśmy się prawie że wszystkiego. Rozpoczynając od głosu pewnego chłopaka, a kończąc na wystroju pewnego domu który wyglądał jakby właściciel nie sprzątnął jeszcze ozdób świątecznych. Wreszcie spędzałyśmy czas razem. Doszłyśmy do galerii i zaczęłyśmy od naszego ulubionego sklepu. Kupiłyśmy krótkie spodenki i kilka kolorowych bluzek. Kiedy Scarlett poszła do toalety, ja weszłam do sklepu sportowego. Poszłam na dział z wrotkami, rolkami i innym sprzętem do jeżdżenia. Wybrałam dwie pary wrotek - dla mnie i dla mojej przyjaciółki. Jedne były koloru pomarańczowego, miały żółtawe sznurówki i kółka również pomarczowe - to dla Scarlett.

 Jedne były koloru pomarańczowego, miały żółtawe sznurówki i kółka również pomarczowe - to dla Scarlett

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Natomiast moje były koloru czerwonego, miały kremowe sznurówki i czarne kółka

Natomiast moje były koloru czerwonego, miały kremowe sznurówki i czarne kółka

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Dobrałam ochraniacze i podeszłam do kasy. W młodości umiałam jeździć ale nie wiem czy nie zapomniałam jak to robić. Scarlett z tego co wiem bardzo chciała się nauczyć jeździć ale nie było okazji. Teraz wyszłam ze sklepu. Moja koleżanka już na mnie czekała. Pochodziłyśmy jeszcze po kilku sklepach. Ja kupiłam jeszcze niebieską bluzę z napisem VOLLEYBALL i długie spodnie. Scarlett kupiła naszyjnik z zawieszką w kształcie piłki siatkowej oraz jeszcze kilka koszul.

- No to teraz czas na niespodziankę- powiedziałam

- Jaką? - zapytała Scar

- To już nie byłoby niespodzianką - odparłam

Wzięłam ją za rękę i pociągnęłam w kierunku toru jazdy dla wrotkarzy. Kiedy byłyśmy już blisko ja zdjęłam bandamkę z mojej głowy i zawiązałam chustkę na oczach przyjaciółki. Stanęłam za nią i zaczęłam ją prowadzić. Kiedy dotarłyśmy do toru, zdjęłam bandamkę z oczu przyjaciółki.

- Niee... ty chyba żartujesz - powiedziała z niedowierzaniem Scarlett

- Zobacz jeszcze wrotki - powiedziałam i pokazałam jej co miałam w torbie

- O jeju są w moim ulubionym kolorze - powiedziała z satysfakcją

Zaczęłam się śmiać, w tym samym czasie zakładałam wrotki. To samo zrobiła moja przyjaciółka.

- No to zaczynamy - powiedziałam i wzięłam za rękę Scarlett

- Ja zaraz na kogoś upadnę!- wrzeszczała Scar

Jeździłyśmy może z pół godziny. Scarlett nieźle opanowała sztukę jeżdżenia. Lecz cały czas trzymała się mnie. A ze mną nie jest tak źle, bo jeszcze nie zapomniałam jak się jeździ. W pewnym momencie Scarlett nie zauważyła jakiegoś chłopaka i wpadła na niego.

- Przepraszam, dopiero się uczę- przyznała

- Spoko - odparł chłopak i uśmiechnął się szeroko

- Chwila moment, ty jesteś Artur Szalpuk- powiedziała Scarlett po chwili namysłu

- O zgadłaś - pogratulował jej Szalpuk

- Można zdjęcie? - zapytałam

- Pewnie - zgodził się z entuzjazmem i zawołał jeszcze kilku siatkarzy którzy jeździli z nim

Po rozmowie i kilku zdjęciach rozeszliśmy się w swoje strony.

Siatkówka jest fajna, ale ty jeszcze fajniejsza || Aleksander Śliwka/zawieszone/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz