Dziś w końcu mamy piątek, minęły trzy tygodnie odkąd zerwałam kontakt z Tymkiem. Myślałam że będzie mi przez to ciężko ciężko, ale o dziwo jest dobrze. Mam tylko nadzieję, że tak samo jest u niego. Oby.
Bartek powiedział mi, że dziś gdzieś jedziemy, nie wiem o co chodzi. Mówił że to jakaś niespodzianka. Mam nadzieję że nie wywiezie mnie do lasu i nie zostawi mnie tam przywiązanej do drzewa.Nie mówiłam mu o tym co Lena ostatnio do mnie wypisywała o Tymku, nie chciałam go denerwować. W końcu był szczęśliwy, a przynajmniej na takiego wyglądał. Więcej się uśmiechał i ogólnie sama zauważyłam, że jakoś inaczej się zachowuje. Może to zniknięcie Tymka faktycznie dobrze na niego podziałało, w końcu jakby odżył.
- Nina masz gościa!. - krzyknął z dołu mój brat.
Nie muszę się pytać kto to, bo dobrze wiedziałam kto jest tym gościem. Z resztą już po chwili ten ktoś wszedł bez pukania do pokoju. Tak to była Lena, bo kto jak nie ona.
Domyślałam się po co tu przyszła i o czym będziemy rozmawiać.- Nina debilko - oznajmiła na dzień dobry, siadając na łóżku koło mnie po czym walnęła mnie w ramie.
- Miłe powitanie - rzekłam i zaczęłam pocierać miejsce w które mnie uderzyła.
- Nie odpisywałaś, a ja serio mówiłam poważnie. Nie było z nim za ciekawie, w ogóle był jakiś dziwny. Co się stało?.
Westchnęłam ciężko. Wiedziałam że po to tu przyszła.
- Tak jak Ci pisałam. Zerwałam z nim kontakt i tyle, ale naprawdę normalnie to przyjął w końcu z nim gadałam. Zezłościł się i poszedł.
Przecież gdybym wiedziała że coś z nim nie halo, albo coś, to bym go nie wypuściła, ale na prawdę było dobrze. A co zrobił?.- Siedziałam u Patryka, oglądaliśmy film. Nagle ktoś zaczął walić do drzwi, więc poszedł otworzyć. To był Tymek, nie wiem czy coś wziął czy był pijany, albo jedno i drugie ale wyglądał okropnie.
Gadał że go zostawiłaś a obiecałaś że nigdy tego nie zrobisz bo nie jesteś jak Ola. Nie spodziewał się, że pójdziesz do Bartka, liczył że będziesz z nim i tak dalej. Mówił że jesteś dla niego ważna i zależy mu na tobie. Chciał zbudować z tobą co czego nie udało mu się z Olą. Tylko z tobą podobno był naprawdę szczęśliwy. O Bartku też coś mówił, że to zwykły dupek i że w końcu Cię zostawi i pójdzie do innej.
Pogadał, pogadał w końcu usnął, więc Patryk go przenocował.- Okej, może mu ciężko z tym faktem że zerwałam z nim kontakt, ale da radę, już postanowiłam. Jest silny, może ma chwilę słabości ale to minie. Znajdzie sobie jakąś fajną dziewczynę i będzie szczęśliwy. Wmówił sobie że tylko ze mną może być i tak dalej, ale to nie prawda, sam się przekona gdy jakąś pozna.
A jeśli Bartek faktycznie mnie zostawi i pójdzie w pizdu to trudno, będę się tym martwić potem. Póki co się na to nie zapowiada i wygląda na naprawę szczęśliwego z resztą ja też.
A Tymek nie jest dzieckiem, więc sobie poradzi.Z resztą, Lena sama zapoznałaś mnie z Bartkiem żebym przestała się zadawać z Tymkiem, a teraz co? Przychodzisz i mi mówisz że z nim nie jest za ciekawie. Zmieniłaś zdanie czy co.
- Fakt tak było, ale teraz widzę że on nie jest taki zły to wrażliwy, miły chłopak. Trochę się pogubił, ale nie jest zły. Żal mi go, bo widać że się w tobie zakochał. Mam nadzieję że jakoś sobie poradzi.
- Na pewno, także spokojnie, nie martw się. Może czasami zachowuje się jak dziecko, ale jest dorosły więc da radę. To mądry chłopak.
Lena jeszcze trochę posiedziała. Pogadałyśmy o głupotach, pożaliła mi się trochę na Patryka i poszła.
Resztę dnia spędziłam w łóżku oglądając seriale, taki luźny dzień. Nie chciało mi się dzisiaj nigdzie wychodzić. Bartek odwołał nasz wypad, napisał że pojedziemy gdzieś innym razem, i że przeprasza, ale nie podał dokładnie dlaczego, nie wnikam.Poszłam spać o jakieś 23.00, w końcu oczy zaczęły mnie boleć od gapienia się w laptopa, więc stwierdziłam że pora odpocząć.
Nagle ze snu wybudziło mnie wołanie. Definitywnie ktoś mnie wołał, byłam zaspana, więc nie kontaktowałam czy to mi się śni, czy dzieje się naprawdę.
- Nina! - ponownie usłyszałam jak ktoś mnie woła, przetarłam oczy żeby się ogarnąć. Podeszłam do okna i otworzyłam je, gdy przez nie wyjrzałam dosłownie mnie zamurowało.Na dole stał nikt inny jak Tymek. Sądząc po brzmieniu jego głosu był pijany.
- Czego się drzesz?. Obudzisz wszystkich debilu. Chodź.- rzuciłam do niego i zeszłam po cichu na dół i otworzyłam mu drzwi, po czym równie cicho wróciliśmy do mojego pokoju.
- Co ty odstawiasz?. Wiesz która jest godzina?. - rzuciłam w jego stronę gdy byliśmy już u mnie w pokoju.
- Przepraszam, ale musiałem tu przyjść. Nie mogłem już dłużej wytrzymać. Tęsknie za tobą. - oznajmił ledwo zrozumiale.
- Ale czemu akurat kurde o drugiej w nocy?!. Nie mogłeś przyjść tu popołudniu czy coś?. Obudziłeś mnie.
- Tak jakoś wyszło. Byłem przybity poszedłem się napić, potem było jeszcze gorzej i stwierdziłem że nie wytrzymam i muszę tu przyjść Ci to w końcu powiedzieć.
- Ta, tak jakoś wyszło, akurat.
Co niby musisz mi powiedzieć akurat o drugiej w nocy?. Mam nadzieję że to chociaż coś ważnego.- Kocham Cię.
- Że co?.
CZYTASZ
Amore // Zakończone
Teen FictionNina, wracając z koncertu do domu, musi przejść przez park. Zostaje tam zaczepiona przez kilku chłopaków. Wokół nie ma żywej duszy. Tylko oni, park i światła latarni. Nagle znikąd pojawia się chłopak i postanawia pomóc dziewczynie.