Voice of Love | D.K |

21.

Jest godzina 01:30. Powinnam dawno spać, jednak coś było ważniejsze od spania. Co dokładnie?  Dwa słowa : Stranger Things.

Obejrzałam cały pierwszy sezon, teraz zaczynam drugi. Nagle dostaje powiadomienie. Na ekranie ukazuje sie informacja, jest nowa wiadomość. Zatrzymuje serial i odblokowuje telefon. Okazuje sie, że to Dawid.

DawidKwiat: Róża, wyłącz to w tej chwili, widze ze ogladasz serial

RosieQueen: Kochany, uważaj sobie. Bo wyśle demogorgona na ciebie.

DawidKwiat: O nie... Przeżarło ci mózg od tego serialu.

RosieQueen: Niestety zmartwie cie, zmieniam tapete.

DawidKwiat: Nie, Róża prosze nie!

RosieQueen: Za późno, kochanie.

RosieQueen is off-line.

Wzięłam kubek z kakao i odpaliłam dalej serial. Nie minęła chwila i nagle wyłączono prąd.

- Nie... Nie! -krzyczę - to jakiś żart!

Szybko chwytam telefon i dzwonie na chat grupy. Po chwili wszyscy odebrali.

- Czy to jest jakis żart czy u was tez nie ma prądu? - mówię na jednym oddechu.

~ U nas też nie ma - mówi Vas, zapewne siedzi z Marco.

~ u mnie tez nie ma - mówi Emily, lekko zdenerwowana

~ U mnie tak samo - gada Dawid, uśmiechając sie - a co takiego robili...

- Oglądaliśmy Stranger Things - Wszyscy odpowiadamy niemal równocześnie.

~ TO JAKIS ŻART?! - mówi Dawid, totalnie wkurzony.

Nagle za oknem zobaczylam błyskawice. No tak, przeciez ja cholernie boje sie burzy. Rozłączyłam sie, i wzielam koc. Kierowałam sie w strone sypialni, gdy nagle usłyszałam pukanie do drzwi.

Wystraszyłam sie tak bardzo, że podskoczyłam. Niepewnie ruszyłam w strone drzwi frontowych. Po mojej prawej stronie pojawil sie Lemi. Pukanie do drzwi sie ponowiło, a pies nadal nie szczekał. Bylam zdziwiona, jednak nie myślałam długo i otworzyłam drzwi. W progu stał Dawid ubrany w czarne spodnie i białą koszulkę. Widac było jego tatuaże, ktore są naprawde niesamowite. On wyglądał niesamowicie. Nagle przypomnialam sobie, że stoje przed okryta w zimowy koc. Pod nim mam luźną koszule i dół bielizny. Zaczęłam sie rumienić, jednak nie zauważył tego, bo bylo ciemno. Chłopak wszedl do środka. Zamknęłam drzwi i odwróciłam sie do Dawida.

- Czemu masz na sobie zimowy koc? - pyta brunet.

- no wiesz... J-ja ten... No... - czułam że moje policzki płoną, coraz mocniej zaciskałam koc. Chłopak chyba zrozumiał, dlaczego sie jąkam. Szybko podszedl do mnie i brutalnie zabieja koc. Piszczę, nie byłam na to przygotowana. Czuje, jak chłopak lustruje mnie wzrokiem. Podchodzi do mnie i łapie w talii.

- Tego sie nie spodziewałem - mówi Dawid i uśmiecha się łobuzersko, po czym mnie całuje.

Ja, żeby dorównać chłopakowi, oddaje pocałunki. Czuje, ze chlopak opiera mnie o sciane i zaczyna zjeżdżać pocałunkami na moją szyję. Po chwili gdy brunet zaczyna robic malinkę, zaczynam dyszec i wplatam ręce w jego włosy. Jego ręce znajdują sie na mojej pupie, wiec wykorzystuje sytuacje i zaplatam nogi w pasie ukochanego. Zdejmuje mu koszulke, a on nie pozostaje mi dłużny i sciąga moją koszule nocną, teraz zostalam tylko w dole bielizny. Gdy juz bylam na kanapie i mielismy zacząc to robic, slysze dzwonek telefonu.

- Nosz kur**,w takim momencie?! - krzyczy Dawid. Zaczynam sie śmiać i biore telefon. Patrze i widze zdjecie Vasa:

~ Halo Ru, prąd wrócił - Slysze zadowolony glos chłopaka.

CZY CHODZ RAZ MOZESZ PRZESTAC PRZERYWAC?! - krzyczy Dawid, ktory zarzenowany chowa twarz w moich włosach.

~ Czekaj... Przerwałem? - Mówi Vas, caly czas slysze zadowolenie.

- Spadaj - mowie i sie rozłączam.

Gdy sie ogarnęliśmy, poszłam napic sie soku. Po chwili od tylu zaczął przytulac mnie Dawid.

- W takim razie jak prąd wrocil... MOZEBY OBEJRZEC SERIAL!

Bruten tylko zrezygnowany zacząs sie smiac.

Przepraszam za błędy.
Dwa dni temu (06.08) odbyły sie moje urodziny. Dostałam niesamowite życzenia, oraz animacje wykonaną przez akaOzon
Bardzo dziekuje.

Dziękuję, że czytacie tą ksiązke jest to dla mnie bardzo ważne. Macie pomysły co do rozdziałów? Piszcie do mnie na
instagramie : zuza_piejka
Wasza Zuza 💃👑😇