Nowy członek rodziny.

228 21 6
                                    

(Z perspektywy Fudou)

Spojrzałem jeszcze raz na stan konta, następnie na Hannah.
-Coś się stało kochanie? - spytała Hannah.
-Patrz ile mamy pieniędzy...
Pokazałem jej stan obecnego konta.
- Ty sobie ze mnie żartujesz - powiedziała.
-Nie...
-Przecież to 20 tysięcy. Co ty bank okradłeś? - spytała zła.
-Nie, to za mecz...
-Aż tyle?! - krzyknęła.
-Tak, aż tyle...
-I co zamierzasz z tymi pieniędzmi zrobić? - spytała.
-Nie wiem, znaczy wiem...
-Co? - spytała.
-Zobaczysz.
Uśmiechnąłem się i wyszedłem z domu. Poszedłem do sklepu zoologicznego.

(Z perspektywy Hannah)

Co on znowu wymyślił... Poszłam do Taro i zaczęłam go karmić. Gdy skończyłam zabrałam się za obiad. Tak, dziś zrobię risotto. Zaczęłam gotować w kuchni. Myślami byłam u Fudou i co robi.
Akio czasami mnie przeraża twoje zachowanie. Czasami mnie przerażają twoje pomysły. Mam nadzieję, że to nie kolejny durny pomysł przez którego będziemy cierpieć. Gotowałam dalej. Ciekawe co wymyśli ten "geniusz".

(Z perspektywy Fudou)

Po wyjściu z zoologicznego sklepu, szedłem do domu. Po jakimś tam czasie doszedłem na miejsce i pukałem do drzwi.
-Ding dong kurwa...

(Z perspektywy Hannah)

Kogo niesie? Otworzyłam drzwi, a w progu stał Fudou. Lecz nie był sam. Miał na rękach psa rasy maltańczyk. Jeszcze szczeniak i karmę dla niego z akcesoriami.
Wszedł do domu.
-Fudou co co co to za pies?
-Nowy nasz członek rodziny... - odparł.
-Mogę go nazwać?
-Jasne, kupiłem go dla Ciebie- podał mi szczeniaka. Zauważyłam, że to chłopak.
-Niech będzie Figaro!
- Okej - unósił kącik ust.
Dałam psa na podłogę i zaczął biegać. Do miski wsypałam mu pokarmu, a do drugiej nalałam wody. Pies był szczęśliwy jak i ja.
-Dziękuję Fuduś!
Pocałowałam go w policzek, a ten strzelił buraka.
-Nie ma za co... - odparł i poszedł do pokoju.
-Fuduś jesteś cudowny...
Przyszłam do pokoju z Taro, a pies przybiegł za nami. Usiadłam z Taro obok Fudou i wtuliłam się w niego. Taro go złapał rączka za koszulkę, a pies wskoczył na łóżko i położył się na jego kolanach.
-Teraz jesteśmy rodziną, jedną wielką...
-Tak, to prawda.... - odparł.

Ciąg dalszy nastąpi...
Zapraszam na kolejne części.
Adik. Karolak.

|Zakończone| Jestem Fudou,więc nikomu ani słowa. - Inazuma Eleven | KsiążkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz