Przy drewnianych drzwiach, które strzegli mężczyźni, znani tutaj jako ochroniarze, zderzyłam się z czyjąś klatką piersiową. Podniosłam wzrok i zobaczyłam chłopaka, bruneta o czekoladowych oczach.
— Przepraszam. - Wymamrotał, szukając kogoś wzrokiem. Podążyłam za nim, a zobaczyłam blondyna z kamerą w dłoni. Zmarszczyłam lekko brwi.
— O, ta będzie idealna! - Zawołał tamten, a ja nie wiedząc o co chodzi zaczęłam iść w stronę tłumu, aż poczułam uścisk na nadgarstku.
To był ten sam brunet, na którego wpadłam. Nie wiedziałam jakie on i jego, naprawdopodobniej, przyjaciel czy po prostu kolega mają zamiary i o co chodzi z ,,Ta będzie idealna", więc od razu wyrwałam rękę.
— Czego? - Warknęłam, skanując go ostrym, może nawet groźnym wzrokiem.
— Chodź z nami. - Powiedział blondyn, stając obok brązowookiego. Prychnęłam cicho, jednak oni nie mogli tego usłyszeć, ponieważ w pomieszczeniu waliła bardzo głośna muzyka. Zawsze uważałam, że Alex jest najlepszym DJ'em.
— Niby czemu miałabym? - Dodałam głośniej, spoglądając na blondyna. Gdy bardziej mu się przyjrzałam zauważyłam, że posiada błękitne oczy.
Skrzyżowałam ramiona na klatce piersiowej i uniosłam na nich pewny wzrok, zarazem unosząc głowę wyżej.
— Wszystko Ci wytłumaczę, ale nie tutaj! - Wykrzyczał brunet. Muzyka zaczynała być coraz głośniejsza, a powoli po pomieszczeniu zaczął unosić się zapach alkoholu, seksu i papierosów.
Przewróciłam oczami. Miałam dzisiaj spotkać się na imprezie z moją przyjaciółką, Nicole. Jak zauważy, że poszłam z jakimiś typami, jeszcze z kamerą, nie chcę wiedzieć co mi zrobi. Ale trudno. Raz się żyję, prawda?
— Dobra, ale szybko. - Powiedziałam tak, że praktycznie nie było szans by ktokolwiek oprócz nich mnie usłyszał.
Oboje zgodnie pokiwali głowami i wyszliśmy z domu, gdzie odbywała się wielka impreza. A przynajmniej - na to się zapowiadało. Ja nigdy nie odpuszczam imprezy, lecz dzisiaj... No cóż, zrobię wyjątek dla tych dwóch typków z ulicy. Cokolwiek.
— No to jak? - Spytałam, ale oni szli dalej, praktycznie się nie oglądając. Wywróciłam oczami i dorównałam im kroku.
I właśnie w tamtym momencie moje życie odwróciło się o sto osiemdziesiąt stopni.
CZYTASZ
Prank | Kamerzysta
RomanceZaczęło się od jednego niewinnego prank'a z przypadkową dziewczyną z ulicy. ------- ★Opowiadanie zawiera sceny erotyczne i liczne wulgaryzmy. Czytasz na własną odpowiedzialność. ★Nie zgadzam się na kopiowanie treści, podobne historie czy wątki.