prolog

18 4 4
                                    

Miłość, szczęście, zdrowie, bogactwo, piękno. Słowa, które zawsze były uważane za te najważniejsze, idealne. Nasze matki ciągle nam je powtarzały, abyśmy w przyszłości wyszli na ludzi i mieli możliwość na udane życie.

Niestety te piękne słowa, o które tak dbały nasze rodziny, straciły już wartość i sens. Miłość zamieniła się w samotność, szczęście w strach, a o zdrowie już nikt nie dbał. Bogactwo i piękno... Ideał, który jako jedyny został na tej liście. Pieniądze przejęły władzę nad światem a wygląd decydował jak daleko zajdziesz i jak dobre bedziesz miał życie.

Ludzie, którzy nie posiadali tych dwóch rzeczy byli nikim, byli wyrzutkami, z którymi nikt nie rozmawiał, nie umawiał się, nawet nie siadał przy jednym stole. Wszystko straciło swoje pierwotne znaczenie, a na jego miejsce weszło coś totalnie odwrotnego.

Ja, Lydia Moon, byłam początkiem wielkiej zmiany. Nie pozwoliłam na łzy, które kiedyś spływały po moich policzkach. Nie bałam się już żyć, tak jak uważałam, że powinnam.

Sama napisałam swoją historię.

***

Witam was w moim nowym opowiadaniu. Pomysł na nie przyszedł podczas słuchania piosenki.

Rozdział pierwszy pojawi się niedługo. Na razie łapcie prolog i mam nadzieję, że historia przypadnie wam do gustu.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 05, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

You're my reason to beOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz